reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dieta naszych dzieciaków :) mniam mniam

reklama
Madzia - moja ostatnio zjadła trochę mojej jajecznicy i pieroga z mięsem od tesciowej i było w porządku wszystko.
a swoją drogą nie znoszę babć które nalegają:wściekła/y::no: przecież to Twoje dziecko i Ty decydujesz co mu dać do jedzenia.....ah, ciśnienie mi się podnosi...
wczoraj własnie rozmawiałam z siostrą o niedawaniu słodyczy, bo 2 letnia Hanka zajada się lizakami, ale ona mówi, że co z tego że ona nie da, jak pójdzie do babci a ta jej pakuje lizaki, jakieś ryże prażone itp świństwa:szok::wściekła/y: normalnie tą jej teściową przełożyłabym przez kolano:wściekła/y:
 
Ostatnio bylismy u tesciowki ktora super piecze i Misiak az sie slinil na ciasto i ona mowi daj mu pomyslalm Ok:tak:Dalam malutki kawaleczek a ona daj jeszcze a ja mowie ze nie:tak:;-)I wyjasnilam ze swoje dzieci karmila jak chciala a ja wole aby maly jadl owoce a nie slodycze:-)
Mojej siostry corka nie znosi owocow a slodyczami sie objada i coraz czesciej ma zatwardzenia ale wez jej nie daj normalnie histeria stoi przy barku i sie drze:baffled:

Ja smazonego jeszcze nie daje jakos stracha mam:tak:
 
młoda już jajecznicę zaliczyła z nami kilka razy bo tak się śliniła ale ja nie smaże na maśle bo to ciężkie jest ale na oleju i potem ciut masełka daję na telerz dla smaczku:-)..
Wczoraj jadła z nami jajko sadzone z ziemniaczkami bo tatuś przyszedł póxno i jak zrobiłam mu jedzonko to i Łuckowi się zachciało a przy okazji i Ice wiec było na kolację. Oczywiście dostała tą wierzchnią warstwę nie zesmarzoną no i bez cebulki... młuciłała że ho ho zwłaszcza że rodzice jedli a ona wtedy wszystkiego jest wstanie spróbować
Jesli chodzi o ciasto to też jadła ale mówię mamie żeby nie dawała dużo i bez żadnych mas..no a jak kiedyś zobaczyłam jak podjadają w kuchni masę kajmakową którą przygotowałam to zrobiłam awantur dziki....także kontrolować trzeba te teściówki i mamuśki:-):-)
 
Madzia, Olga też próbowała naszej jajecznicy i jajka sadzonego. Wszystko było w porządku:tak:
A z ciast, to jadła biszkopt i galaretkę :-) No i truskawki.
 
Myslę że nasze dzieci mogą już próbować normalnego jedzenia, ale trezba uważać na brzuszek:tak:ja bym też z checia dała małemu jajko ale jeszcze mamy zakaz:confused2:
Słodyczy małemu jeszcze nie dawałam skosztować za to dzisiaj mu dałam jedną fyrtkę z piekarnika:happy:mielił buźką ale 1 starczy, a po truskawkach narazie śladu nie ma więc kto wie moż są rzeczy na które mój sym nie jest uczulony:sorry:
 
No to u nas dziś jajecznica na obiad:tak: ja małej słodyczy w ogóle nie daję tych kupnych - z jednym wyjątkiem: po badaniu krwi dostała od pań czekoladkę, to żeby nie być wstrętną matką, co dziecko katuje i nawet nagrodę zabiera, dałam jej polizać, ale jakiegoś dzikiego entuzjazmu nie było - i dzięki bogu:-p Ciasta próbowała właśnie biszkoptu z truskawkami, a poza tym ze słodkich je jogurty z przecierem owocowym i kisiele.
No i je coraz więcej... na drugie śniadanie 2 normalne jogurty i często do tego kromka chleba, bo głodna..:baffled: ale sądząc po tym, że coraz ciężej ją mi z ziemi podnieśc, to w końcu te gigantyczne kalorie idę w masę, więc niech na razie trochę ponadgania.....a potem tabletki Tosiki na wyrównanie:-)
 
Oj Florka nie szalej!! tyle to ja nawet nie jem:szok::-D Ale mój mały to samo,na śniadanie micha kaszy i dodatkowo chlebek,a na drugie jogurt,a czasem dwa:sorry:.Wczoraj na kolacje zjadł dużo kromkę chleba z szynka i żółtym serem + herbatka,a jak zasypiał to wypił 180 ml mleka,na obiad zaś miche ogórkowej.
 
reklama
moja wczoraj też truskawki kosztowała, z mojej miski wyjadała, rączkami oczywiście obiema, najpierw trzeba było truskawkę dokładnie wycisnąć a potem do buzi:-) oczywiście ona była cała brudna, ja i podłoga:sorry: ale dziecko miało radochę. Narazie nic sie niedzieje, więc może truskawki przejdą.
 
Do góry