reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

dokarmianie noworodka

karmienie na żądanie- a nie spanie z sutkiem w buzi itd.
przecież ja nie wykluczam karmienia, kiedy dziecko się domaga, podkreślam, że wtedy należy dostarczać mu pożywienia, ale żadne dziecko nie je 3h!
Pisząc, że trafiłam na grzeczne dziecko, bardzo się mylisz...
Co więcej- u mnie zasypianie przy piersi (samo zasypianie, a nie spanie z nią po 3 h) źle się skończyło, bo córeczka ma ogromny problem z zasypianiem w inny sposób...a też myślałam, że na "uczenie" jej będzie jeszcze czas- stąd moje przestrzeganie innych przed pułapką. To nie jest rozwiązanie na dłużej.
Książki o niemowlętach, wyobraź sobie, czytam. Mówi ci coś Tracy Hogg? Ja zgadzam się z nią w 100%, a Ciebie odsyłam np. do Zaklinaczki dzieci.
 
reklama
Tak myślałam,żeś fanka Tracy- to od razu idzie poznać:-D:tak:.Wyobraź sobie,że czytałam:tak:(nawiasem mówiąc,mi nie odpowiada),ale żem osoba otwarta i lubiąca wiedzieć dużo,to nie poprzestałam na niej i sięgnęłam też po inne książki z tej dziedziny.Wymieniać nie będę,bo nie ma sensu- fanatyczki Hogg uważają,ze ona i tylko ona ma słuszność:-D.I traktują tę książkę jak Biblię i Słowo Objawione,a warto naprawdę zapoznać się z innymi teoriami i autorami.Choćby po to,by mieć szersze ,całościowe spojrzenie na swoje dziecko.

W ogóle to ostatnio właśnie myślałam sobie o Tracy i jej książce ,i o tym,jak wiele szkód można narobić z "dobrych chęci":-(.
Bo tak:Tracy jest doświadczoną pielęgniarką,przez jej ręce "przeszły" setki,jeśli nie tysiace dzieci.Nie dziwię się,że ma zdolność oceniania dziecka "na pierwszy rzut oka"- takie doświadczenie na to pozwala.No więc Tracy ,chcąc pomóc biednym mamom,napisała książkę.Nie wzięła pod uwagę jednego istotnego czynnika- że ona jest doświadczona,a mamy,do których trafia ta książka,przeważnie nie i desperacko poszukują "recepty" na swoje dziecko:sorry2:.
Ja nie podejmowałabym się określac "charakteru" swojego dziecka na podstawie prostego testu zawartego w książce:no:.To naprawdę wymaga dużego doświadczenia,wielokrotnych obserwacji itp.Z doświadczenia w innej dziedzinie wiem,ze takie testy są absolutnie niemiarodajne i "robienie ich sobie" przez laików może narobić więcej szkody,niż pożytku,bo wyniki przeważnie są wypaczone.No,ale to taka dygresja.

Mi osobiście o wiele bliższa jest idea "rodzicielstwa bliskości",niż system Tracy.Źródła nie podaję- ktoś będzie zainteresowany,to znajdzie.Albo można do mnie na priva napisać,wtedy chętnie służę.Jakoś nie mam "parcia" na przekonywanie wszystkich wokół,że ja i tylko ja znam jedyny i słuszny sposób na wychowanie dziecka:-D;-)No,ale każdy wychowuje swoje dzieci po swojemu- na szczęście jeszcze mamy do tego prawo:-D.
Z dyskusji o karmieniu zrobiła się dyskusja o wychowaniu;-).Jeszcze tylko przypomnę,co pisała madzia- jej dziecko nie śpi przy piersi.Ssie i denerwuje się,bo za mało leci-stąd jej pytanie,czy d o k a r m i a ć .Rozumiem,że jak sama przeszłaś przez jakiś problem(zasypianie przy piersi),to chcesz przestrzec inne mamy przed tym.Ale madzi akurat nie o to chodziło,więc nie ma sensu uparcie powtarzać "karmienie nie spanie".To,że Twoja córeczka tak się zachowywała,nie znaczy,że wszystkie dzieci tak robią.
Moje na przykład,owszem,zasypiały po jedzeniu z sutkiem w buzi .To był mój sposób na uśpienie dziecka.Ale co w tym złego????Mi to nie przeszkadzało,dobrze się z tym czułam,jak dziecko tak się przytuliło i ,czując się bezpiecznie w ramionach mamy,zasnęło.No,ale ja mam trochę inne podejście do karmienia piersią- robiłam to nie tylko po to,by "dostarczyć dziecku niezbędnych składników odżywczych".Dla mnie równie ważna była sfera psychiczna ,więź,przytulenie,danie dziecku poczucia spokoju i bezpieczeństwa.Czasem trzeba dać dziecku pierś,choć wiesz,że nie jest głodne,bo akurat tego potrzebuje.

Tak dla jasności dodam,że to nie jest tak,że ja całkiem odrzucam teorie Tracy.Z wieloma jej stwierdzeniami się zgadzam,np. tymi o ważności rytuałów i ustalenia sobie z dzieckiem rytmu dnia- bo to daje mu poczucie bezpieczeństwa.Tylko ja robię to "wspólnie" z dzieckiem,"słucham" mojej córeczki,a nie usiłuję ją dopasować do tabelki "typów niemowląt".
Szerszego spojrzenia życzę,bo fanatyzm w każdej postaci jest groźny,co widać jak na dłoni tutaj- podjęłaś się krucjaty i nie umiesz zobaczyć,że naprawdę nie ma "jedynie słusznej drogi" i że każde dziecko i każda mama są inne.
 
Ostatnia edycja:
madzia mój synek robił podobnie jadł non stop a przy cycu mógł leżeć 24 na dobe niestety na drugi dzień karmienia miałam już tragicznie zmacerowane brodawki ból nie do opisania.mały potrafił jeść-przysypiać 1,5 h pół godziny przerwy i znowu a gdy zasypiał jak go odstawiałam był płacz.krew pojawiała sie przy każdym karmieniu nawet nakładki nie pomagały ani maście czy własny pokarm.Nie wiem co było z moim pokarmem a miałam go sporo ale mały widocznie sie nie najadał rozmawiałam wtedy o tym z położna a później z pediatra.zaproponowano mi podawanie mm na noc chociaż i tak robiłam mały jadł z piersi w dzień a na noc jadł butle z mm i lepiej wytrzymywał bo całe 2 h.jednak ja bardzo krótko karmiłam niestety bo tylko 3 tygodnie wtedy zachorowałam i musiałam brać leki przez 3 dni no i mały jadł tylko mm.gdy po powrocie do zdrowia małego przystawiałam to już nie był aż tak zainteresowany moja piesia wolał butle.i tak zrezygnowałam całkowicie.oczywiście nie obyło sie bez żalu płaczu i wyrzutów sumienia ale z czasem myśle że może nam nie było pisane karmienie naturalne.
życzę ci abyś nie przechodziła tego co ja i jakoś przetrwała ten okres;-)

a co do różnych metod karmienia usypiania wychowania to ja nie wierze w żadna a jednocześnie wierzę w każda:-Dfajnie napisałam.chodzi mi o to że dziecko tak jak każdy dorosły człowiek jest inne maja podobne potrzeby ale na każde maleństwo co innego działa.ja zawsze słucham i słuchałam swojego synka nie ustalałam twardych zasad ale trzymałam i trzymam sie swoich przekonań.moim zdaniem każda mama wie czego jej dziecko potrzebuje oczywiście na to potrzeba czasu.
 
u nas byl ten sam problem.Nadia lubila przysypiac przy piersi, a z cyca robila sobie smoczek. Gdy przysypiala delikatnie ja budzilam i znowu przystawialam do piersi,natomiast gdy juz widzialam,ze nie je tylko cyca traktuje jako smoczek to odkladalam ja do lozeczka i mala z smokiem zasypiala.Teraz nieraz musza ja dokarmiac po karmieniu,bo zwyczajnie sie nie najada. Jedzadz s piersi bardzo sie denerwuje i placze,bo malo leci.Wiec gdy juz wyssie wszystko dorabiam jej butelke i wtedy mam pewnosc,ze moje dzieice jest najedzone. Wiem,ze podanie mleka mm to prosta droga do zanikniecia laktacji,ale nie pozwole zeby moje dziecko bylo glodne.Z piersi je na tyle ne ile pozwala jej na to ilosc mojego pokarmu,a Nadia to duza dziewczynka wazy juz ponad 5 kg wiec duzo potrzebuje.
 
A i mysle,ze jezeli dziecko jest przy piersi non stop 2-3h to na pewno nie je.Przeciez takie niemowle potrzebuje mnostwi snu.Dlatego mysle,ze twoj synek robi siebie z cycusia smoczka tak jak moja corcia,a to dobre nie jest,bo dziwcko przyzwyczi sie i nie bedzie chcialo inaczej zasypiac
 
Kopka ,to mit,że noworodek większość dnia przesypia- przynajmniej żadne z moich dzieci takie nie było;-)- były bardzo aktywne już od urodzenia i zawsze zazdrościłam mamom,których dzieci tylko jadły i spały:tak:.
...a sama "dzięki" dokarmianiu dziecka (które i tak ma słuszną wagę) powoli tracisz pokarm i chcesz doradzać dziewczynie,która bardzo chce karmić piersią i utrzymać laktację?Zastanów się trochę nad tym,co piszesz...
aguska-:-Dhehe,no,właśnie,dobre stwierdzenie-"słucham wszystkich i nie słucham nikogo"- mam podobnie:tak:
 
happybeti poproszę na PW coś o "AP"bo szukam właśnie.
Mitaginka napisałaś, że po karmieniu pozwolić mu spać w "normalnych warunkach, kojec łóżeczko" i tu się nei zgodzę. Dla nas to normalne, ale dla noworodka normalne jest bycie przy mamie. Nawet śpiac z sutkiem w buzi. Dla niego to normalne a dla mamy nie wygodne. Nie namawiam tutaj do spędzania z dzieckiem 24h aż do omdlenia bo nie ma czasu na jedzenie i sikanie. Chcę tylko spojrzeć na drugą stronę "medalu". Dzeicko tak malutkie długo jeszcze nie bedzie koajrzyło spania w normalnych warunkach jako normę przyjętą przez pediatrów czy pielęgniarki piszące madre ksiażki. Dla maluszka normą jest to, że jest z mamą. Pewnie jeszcze ni uświadamia sobie, że nie jest juz jej częścią.
Spanie z cyckiem. Dla jednej mamy jest nie do wytrzymania a dla drugiej czysta przyjemnosć. Dla mnie osobiscie nie jest niczym strasznym. Córa ma 13m-cy i nadal zasypia przy cycu co nie spedza mi snu z powiek wcale. to już kwestia podejscia do tematu. Jak już pisałam każda z nas jest inna i naczej wyoraża sobie rodzicielstwo. Dla jednej jest to pierś, dla drugiej chustonoszenie dla innej spacery wózkiem lub normy Tracy.

Moja córa nie posmakowała ani razu mm mimo wielu kryzysów i problemów. Przez 3 m-ce nie przytyła ani grama. Mimo to była zadowolona, siusiałą, kupkała a nie tyła. Przeczekałam, ruszyło. W 7 m-cu rozszerzałam dietę i dalej waga stała. więc nawet co do wagi i ilości pokarmu nie koniecznie ogólnie przyjęte normy są prawdą. Niekstóre dzeici po prostu mają być szczupłe.
Jeśli synek ciagle je to piersi w końcu się opróżniają. Ale ssanie pustej piersi wspomaga laktację i wówczas mleko produkowane jest na bieżąco. Nie sugeruj się twardoscia piersi i nie przeczekuj karmień, żeby "nazbierać" mleko. Najlepiej to wyrzuc butelkę z domu :) Wtedy nie bedzie kusić :)
 
Ostatnia edycja:
Zapomniałam jeszcze napisać o teorii dra Karpa,który twierdzi,że pierwsze trzy miesiące życia dziecka powinny być traktowane jak "czwarty trymestr ciąży"- niemowlęta przychodzą na świat całkowicie do tego nieprzygotowane i tylko właśnie bliskość rodzica (mamy najlepiej) i stworzenie im warunków zbliżonych do tych,jakie miały w brzuszku,jest w stanie im zapewnić poczucie spokoju i bezpieczeństwa.Sama żałuję,że tak późno,bo jak Amelka miała juz ok. 3 miesiące ,na to natrafiłam- zaoszczędziłoby to nam obu wiele stresów.
Zainteresowane j.w. na PW zapraszam:)
Kerna - napisałam ci na priv.,choć być może już to znasz:).
A tak a propos Twojej Laury,to śliczna dziewczynka i na tym zdjęciu jakoś wcale mi na "zagłodzoną " nie wygląda;)))
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny, ślicznie dziękuję za Wasze wypowiedzi! Synek nie przysypia przy piersi, ogólnie jest dość aktywnym dzieckiem i wg mnie mało śpi jak na takiego malucha. Niestety kiedy się złości przy piersi potrafi nie spać 4-5 h. Pediatra doradziła mi "zatykanie" młodego butelką na noc, tak żeby się najadł i poszedł spać na kilka godzin - nie powiem kusząca propozycja,ale nie o to mi do końca chodzi. Na razie walczę ze swoją laktacją - herbatki, dużo wody, nabiał, laktator i oczywiście przystawianie do piersi jak najczęściej - mam nadzieję, że ruszy i będzie lepiej! Wczoraj na przykład synek ładnie zasnął i najadł się tym co było u mnie, oby dzisiaj było podobnie ;-)
 
reklama
Madziu,"muszę" Cie ostrzec,że z tym przesypianiem nocek to tez różnie bywa:sorry2: i nie jest to zależne ani od sposobu karmienia,ani od wieku dziecka.Ja karmiąc piersią nie przespałam ani jednej całej nocki- myslałam,że jak przeszłyśmy na butelkę,to to się zmieni.O,święta naiwności:baffled::no:.Dopiero niedawno nocki jako- tako wyglądają....Butelka wcale nie jest sposobem na przespane nocki- niestety,wiele moich koleżanek- "Październikówek 2010" do dziś boryka się z tym problemem.Więc lekarka wcale nie miała racji,że butelka pomoże.To dziecko po prostu musi "dorosnąć" do tego i jedne robią to bardzo szybko,a inne nie:sorry2:
 
Do góry