reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dominik - mały wojownik

Hej! Co tam u Dominika i jego mamusi? Dajecie radę? Były jakieś nowe badania czy coś?
Chyba powinnaś pisać codzień co i jak 😀
Hej :) u nas narazie w porządku :) badani nie jesteśmy oprócz sprawdzania serduszka, bo lekarze nie chcą mnie "tam" ruszać. Ale mieliśmy zrobione badania z krwi, wymazy i wszystko wyszło ok:) narazie trzymamy się w pakiecie i lekarze mówią, że to dobry znak, bo sytuacja się bardzo uspokoiła. Leżymy i liczymy na to, że ten nieco wpuklony pęcherz się cofnie. Skurczów brak, mały podniósł się bardzo do góry że względu na sposób w jaki leżę więc nie uciska na szyjkę :) no i tak sobie liczymy minutki, godzinki i jutro będzie właściwie tydzień od rozpoczęcia całej "akcji" więc jakoś trwamy sobie razem i walczymy wspólnie. Chociaż lekarze dawali na początku dzień może dwa.
 
reklama
Hej :) u nas narazie w porządku :) badani nie jesteśmy oprócz sprawdzania serduszka, bo lekarze nie chcą mnie "tam" ruszać. Ale mieliśmy zrobione badania z krwi, wymazy i wszystko wyszło ok:) narazie trzymamy się w pakiecie i lekarze mówią, że to dobry znak, bo sytuacja się bardzo uspokoiła. Leżymy i liczymy na to, że ten nieco wpuklony pęcherz się cofnie. Skurczów brak, mały podniósł się bardzo do góry że względu na sposób w jaki leżę więc nie uciska na szyjkę :) no i tak sobie liczymy minutki, godzinki i jutro będzie właściwie tydzień od rozpoczęcia całej "akcji" więc jakoś trwamy sobie razem i walczymy wspólnie. Chociaż lekarze dawali na początku dzień może dwa.
I tak sobie leczcie, odpoczywajcie (kto może [emoji8]) i pachnijcie tydzień za tygodniem. To już 24tc?
 
Dziewczynki dzisiaj przyszedł wymaz z szyjki... Ureoplasma :( Pani doktor mówi że zapewne przyczyniła się do sytuacji. I chyba to ona ogólnie też jest powodem problemów w mojej ciąży. Zwykle posiewy wychodziły dobrze, mocz również mimo że co jakiś czas czułam pieczenie cewki. No ale na szczęście już mam włączony antybiotyk celowany no i walczymy. Mam nadzieję że to wszystko jakoś jest ogarnięte w porę bardzo na to liczę. Oczywiście naczytałam się że Ureoplasma w wypadku zakażenia płodu prowadzi do hipotrofii ale maluch jest spory i rozwija się dobrze. Tak więc proszę o trzymanie kciuków za pozbycie się tej wrednej bakterii:)
 
Trzymam kciuki. Dobrze ze dobiorą właściwe leczenie.
A hipotrofia sie nie przejmuj, ja mam dwoje hipotrofikow. No cóż bedą mali i tyle. A czasami po porodzie hipotroficy nadrabiają i jest wszystko ok.
 
Dziewczynki dzisiaj przyszedł wymaz z szyjki... Ureoplasma :( Pani doktor mówi że zapewne przyczyniła się do sytuacji. I chyba to ona ogólnie też jest powodem problemów w mojej ciąży. Zwykle posiewy wychodziły dobrze, mocz również mimo że co jakiś czas czułam pieczenie cewki. No ale na szczęście już mam włączony antybiotyk celowany no i walczymy. Mam nadzieję że to wszystko jakoś jest ogarnięte w porę bardzo na to liczę. Oczywiście naczytałam się że Ureoplasma w wypadku zakażenia płodu prowadzi do hipotrofii ale maluch jest spory i rozwija się dobrze. Tak więc proszę o trzymanie kciuków za pozbycie się tej wrednej bakterii:)
Najważniejsze, byście w dwupaku jak najdłużej wytrwaly
 
Czyli jest dobrze, sytuacja opanowana, przyczyna problemu odnaleziona i wdrożone leczenie !
Może być tylko lepiej!!!
A ogólnie jak się trzymacie? Masz miłe towarzystwo w sali chociaż ?
 
Trzymamy się nieźle, co do towarzystwa to dziewczyny są mile, jesteśmy we trzy tyle, że to są kobietki przed samym rozwiązaniem żyjące już bardzo porodem, pierwszymi spacerami itd.. Mi powiem szczerze zdarzyło się już pochlipywać w nocy bo ja mimo wszystko boję się każdego dnia i ciągle jestem na etapie kiedy może być różnie.. I przykro mi że nie mogę cieszyć się jak one :( ale w chwilach ciężkich staram się jakoś odizolować na chwilę chociażby słuchając muzyki przez słuchawki :)
 
Trzymamy się nieźle, co do towarzystwa to dziewczyny są mile, jesteśmy we trzy tyle, że to są kobietki przed samym rozwiązaniem żyjące już bardzo porodem, pierwszymi spacerami itd.. Mi powiem szczerze zdarzyło się już pochlipywać w nocy bo ja mimo wszystko boję się każdego dnia i ciągle jestem na etapie kiedy może być różnie.. I przykro mi że nie mogę cieszyć się jak one :( ale w chwilach ciężkich staram się jakoś odizolować na chwilę chociażby słuchając muzyki przez słuchawki :)
Niestety twoja sytuacja jeszcze długo nie będzie "stabilna" a co dopiero bezpieczna. Jestem pełna podziwu, bo świetnie sobie radzisz. Mam nadzieję, że i dla ciebie przyjdzie czas planowania wyprawki, spacerów pokoiku, itp. Panie w sali powinny mieć nieco więcej wyczucia. Najważniejsze, że kolejny dzień za wami.

Muszę ci powiedzieć, że choć u mnie minęło tyle czasu i łezka się kręci jak widzę moja dziewczynkę tak pięknie rozwijająca się, to wciąż gdzieś czasem odezwie się we mnie zadra, że nie miałam szansy donosić mojej gwiazdeczki do końca.

Teraz działasz zadaniowo i to najlepsze, co możesz zrobić. Trzeba jednak pozwalać emocjom spływać. A w tobie jest taki wachlarz emocji... Możliwe, że o wielu nawet nie mialas pojęcia. Twoja sytuacja jest mega trudna, a ty hiper dzielna. Więc jeśli potrzebujesz pogadać, popłakać, ponarzekać, bać się, być przerażona, zagubiona, zdezorientowana i tu można by naprawdę dużo wymienić, to odważnie pisz nawet na priv, gadaj z psychologiem, napewno jest na miejscu, nawet o pierdolach. Nawet, jeśli chcesz tylko coś wykrzyczeć. Jestem. Pamiętaj. Trochę wiem w czym żyjesz, ale tylko trochę...
 
reklama
Nie mam pojęcia przez co przechodzisz, bo ja nie miałam problemów z ciążą, ale życzę Wam dużo, dużo zdrowia i żeby jak najwięcej dni dzidziuś był w brzuchu. Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze
 
Do góry