reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Drugi miesiąc roku mamy, drugie kreski wysikamy! 🤰🍾🥂

Przytulam i trzymam kciuki. 39 to jeszcze młodka jesteś. Na pewno Wam się uda. Môj małż to jak się staraliśmy o córę odstawił całkiem alko, kawę i bardzo dużo ćwiczył i brał suple. Ja też suple, Q10, mniej wina i odstawiłam czarnà herbatę. Nie wiem czy to pomogło czy zbieg okoliczności czy efekt placebo. Ale boom - pierwsza w życiu ciàża. Ja miałam 42 màż 40. U małża słaba ruchliwość žołnierzyków, u mnie poczàtki endometriozy. Tak było i się udało. Ja Wam mówię, najlepiej testować tydzień po terminie @. To wtedy nawet człowiek nie wie, że był biochem. Wiem, wiem… Już kończę ;)

Ale dlaczego lepiej nie wiedziec,że byl biochem? Jak wylapiesz np. Kilka pod rząd to jest bardzo ważne info dla diagnostyki niepłodności.

Powiem Wam, że wczoraj wieczorem się właśnie zastanawiałam, czy nie lepiej testować dopiero 3-4 dni albo i tydzień po spóźniającym się okresie. Ale też pomyślałam, że może to jest jakaś ważna informacja pod kątem diagnostycznym. Ostatecznie doszłam do wniosku, że na samym początku starań może i lepiej testować jak najpóźniej, ale po jakimś czasie, albo gdy wiemy, że jest jakiś problem, to lepiej wiedzieć, że był ten biochem.

I chce się z Wami tym podzielić.
Jutro będę dzwonić do poradni niepłodności umawiać Nas na wizytę. 🥰🥰

Super! A prywatnie czy na NFZ? Daj koniecznie znać na kiedy macie termin! 🤞
 
reklama
Powiem Wam, że wczoraj wieczorem się właśnie zastanawiałam, czy nie lepiej testować dopiero 3-4 dni albo i tydzień po spóźniającym się okresie. Ale też pomyślałam, że może to jest jakaś ważna informacja pod kątem diagnostycznym. Ostatecznie doszłam do wniosku, że na samym początku starań może i lepiej testować jak najpóźniej, ale po jakimś czasie, albo gdy wiemy, że jest jakiś problem, to lepiej wiedzieć, że był ten biochem.



Super! A prywatnie czy na NFZ? Daj koniecznie znać na kiedy macie termin! 🤞
Idziemy na NFZ . Od czegoś trzeba zacząć.
Jasne będę pisać 🥰
 
A tak w ogóle to budzik mi nie zadzwonił, więc temp zmierzyłam dopiero o 7:47 jak się sama obudziłam, więc prawie dwie godziny później niż zazwyczaj, więc mój wykres w tym miesiącu to już mi chyba w ogóle nic nie powie 🙈

Ten cykl to u mnie czysty comabyćtobędziezm 🤦‍♀️ ale w sumie się bardziej z tego śmieję niż mnie to martwi i stresuje, więc to chyba dobrze, przyda mi się taki luźniejszy cykl, bo od przyszłego mam nadzieję, że już bedzie plan działania z kliniki i będę musiała się mocno pilnować z wieloma rzeczami, to dobrze teraz sobie odpocząć trochę. Tylko tak mi trochę dziwnie po tych ostatnich miesiącach robienia wszystkiego pod linijkę, nie mogę się odnaleźć, nawet nie będę wiedziała który mam dpo i kiedy mam sikać 😅
 
U mnie dzisiaj takie cuda, ale już wczoraj cały dzień był pozytywny wiec wczorajszy dzień traktuje jako dzień piku. Owulacje chyba miałam w nocy bo o 3 poszłam siku i jak się położyłam to miałam ból podbrzusza po lewej stronie.
 

Załączniki

  • IMG_1206.jpeg
    IMG_1206.jpeg
    152,4 KB · Wyświetleń: 107
U mnie dzisiaj takie cuda, ale już wczoraj cały dzień był pozytywny wiec wczorajszy dzień traktuje jako dzień piku. Owulacje chyba miałam w nocy bo o 3 poszłam siku i jak się położyłam to miałam ból podbrzusza po lewej stronie.
o jaki mocny! Na Twoim miejscu też bym liczyła owu na dzisiaj, ewentualnie jutro (czyli pojutrze bym liczyła jak "1-2dpo"). Chociaż Ty mierzysz temp też, nie?
 
o jaki mocny! Na Twoim miejscu też bym liczyła owu na dzisiaj, ewentualnie jutro (czyli pojutrze bym liczyła jak "1-2dpo"). Chociaż Ty mierzysz temp też, nie?

W tym cyklu nie mierzę temperatury. Też myśle ze owulacja dzisiaj będzie albo już była w nocy bo ostatnio tez miałam owulkę w dzień najmocniejszego testu 😊
 
reklama
A tak w ogóle to budzik mi nie zadzwonił, więc temp zmierzyłam dopiero o 7:47 jak się sama obudziłam, więc prawie dwie godziny później niż zazwyczaj, więc mój wykres w tym miesiącu to już mi chyba w ogóle nic nie powie 🙈

Ten cykl to u mnie czysty comabyćtobędziezm 🤦‍♀️ ale w sumie się bardziej z tego śmieję niż mnie to martwi i stresuje, więc to chyba dobrze, przyda mi się taki luźniejszy cykl, bo od przyszłego mam nadzieję, że już bedzie plan działania z kliniki i będę musiała się mocno pilnować z wieloma rzeczami, to dobrze teraz sobie odpocząć trochę. Tylko tak mi trochę dziwnie po tych ostatnich miesiącach robienia wszystkiego pod linijkę, nie mogę się odnaleźć, nawet nie będę wiedziała który mam dpo i kiedy mam sikać 😅
Bolilol, z doświadczenia napiszę, że życie pod linijkę na dłuższą metę jest bardzo męczące.

Może taki dzień jest Ci potrzebny.
Ty tego nie odczuwasz, ale tak naprawdę planowanie, ustawianie wywołuje stres.
Rozumiem Twoje podejście, bo mniej więcej na podobnym etapie również tak zaczęłam.
Teraz jestem sama sobie wdzięczna, że skończyłam z tym, ale musiałam się tego nauczyć, bo koziorożce (czyli Ty i ja) lubią mieć wszystko pod kontrolą.
 
Do góry