Jestem obecnie w 33tc. Od początku czuję się źle,  ale od drugiego trymestru jest jeszcze gorzej, niż w pierwszym.
Mam anemię, biorę żelazo w lekach.
Ciśnienie w normie,  puls skacze.
Od jakiegoś czasu czuję się źle,  nie mogę dobrze oddychać,  często przy minimalnym wysiłku ( pójście do wc ) mam kołatanie serca i puls mi skacze. Najwyżej miałam 145, ale wtedy to wręcz mdlałam.
Nie wychodzę  z domu,  bo się boję.  Ataki duszności czy kołatania serca mam coraz częściej. Lekarz twierdzi, że to od anemii, że wtedy jest mniej tlenu i dlatego tak jest.
A ja nie mam już siły. Nie mogę zrobić nic w domu, bo nawet robienie kanapki powoduje u mnie kołatanie serca i mi słabo. W sumie całe dnie spędzam leżąc, siedząc, ale też nie ciągiem, bo dokucza mi zespół niespokojnych nóg.
Czy ktoś miał takie problemy z oddychaniem i kołatanie serca? Co mogę zrobić? Nie dociagne tak do końca ciąży, tym bardziej, że z dnia na dzień jest gorzej..