reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

dzidziusiowe boleści

Adaś rusza główką we wszystkie strony świata, nie ma ulubionej pozycji.
A to dzisiaj to chyba była kolka :mad: biidulek cały dzień się męczył tylko przy pieri mu było dobrze. Mam nadzieję, że to tylko epizod i nie bedzie go juz męczzyła...
 
reklama
no to mój nie... czasem sama muszę mu głowkę przekręcać jak leży na wznak. O jejku znów płacze... bidusia :( :( :(
 
Nastusia też cały czas przechyla główkę na prawą stronę i do tego tak prasuje sobie ucho, ale nie ma siły, żeby zmienić jej pozycję i tak się przekręci...
 
to moj tak sie zmeczyl przez całly dzien ze po kapieli nawet porzadnie sie nie najadł tylko spi jak aniolek tak go tata ululał ;)
 
Dziewczynki jesli macie mozliwosc to kupcie sobie w aptece masc z olejku kminkowego na gazy!!! Super sprawa, smaruje sie dziecku w okol pepusia i pierdzonko gotowe a i ulga dla dziecka wieksza!!!
A co do glowki to moj maluch jest samowystarczalny i sam sobie glowke przerkreca!!! Obojetne czy lezy na pleckach czy na brzusiu!!
 
Kasiu ,bidulek ten Adamek tak się męczy a ty z nim .Mój czasami dostaje kolki ale sporadycznie (odpukać) w przeciwieństwie do Kamila który miał codziennie przez miesiąc .
 
reklama
Jezu jak ja sie ciesze ,ze wczorajszy dzien juz mam za soba ::) Wczoraj poszlam sobie kolo13 na spacerek i wszystko bylo super, maly slicznie spal, pogoda piekna,kupilam sobie wode mineralna i ide dalej... Jak juz bylam dosc daleko od domu, Witus sie nagle obudzil z krzykiem i za pioruna nie dalo sie go uspokoic.Co za koszmar ,droga do domu caly czas pod gore a ja z wrzeszczacym malym na reku, brzuchem pchalam wozek, co jakis czas wkladalam go na chwile zeby wjechac na kraweznik albo jak byly jakies wertepy.Ludzie gapili sie jak na glupia a ja myslalam ,ze zaraz siade i bede plakac na chodniku.Okazalo sie ,ze to paskudna kolka , ktora trzymala bidulka do konca dnia(zasnal kolo 22).Nic mu nie pomagalo ani masowanie ,ani butelka z ciepla woda ,herbatka,woda koperkowa,nawet czopek p/bolowy :( :( :( :(
Co gorsze to nie wiem czy kiedys pisalam , moj maz jest chory na tzw. zespol meniera(objawia sie napadami z silnymi zawrotami glowy i okrponymi mdlosciami i wymiotami) wczoraj dostal napadu choroby i biedak musial jechac do szpitala :( :( :( zwykle ja mu w domu podlaczalam kroplowke z lekiem , ktory mu pomaga ale wczoraj poprostu nie dalabym rady ::) :p :(
 
Do góry