Ja też już miewam myśli , że może lepiej by było po prostu zacząć karmić butelką , ale jednak mam opory po tym czego można się nasłuchać i każdy mi zawsze mówił , że po mleku matki dziecko ma rzadziej problemy brzuszkowe,. Ciężko mi teraz w to wierzyć kiedy co dziennie mamy takie sensacje. Nabiału nie jem , tak jak pisałam wcześniej, boję się co kolwiek jeść i ograniczyłam swoją diete do kanapek z wędliną, kleików i gotowanego chudego mięsa. Podejrzewałam już nawet, że to może przez to, że karmie z nakładkami bo mam płaskie brodawki i może za szybko jej leci , albo łapie więcej powietrza, ale w szpitalu karmiłam przez tydzień bez (co było bardzo ciężkie) i działo się to samo.
Przez pierwsze dwa tygodnie ulewała okropnie , praktycznie po każdym karmieniu, ale od tygodnia ulewa jej się sporadycznie co mnie cieszy . Dziś jak nam się to przydarzy spróbuję jej podać tą ciepłą wodę a jak to nic nie da to spróbuję zakupić jakiś espumisan . Mam nadzieję, że coś na to zadziałam bo nie chciałabym rezygnować z karmienia piersią a póki co to wszystko idzie w tym kierunku.