reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dziecko , problemy finansowe

Ja wzielam.kredyt na siebie i bezpośrednio to spłaciłam, ale raty kredytu opłata partner tak samo zadłużenie w spółdzielni. Użyłam skrótu myślowego, bo nie mamy osobnych pieniędzy.

No tylko wiesz, jak kredyt jest na Ciebie, to facet przestaje płacić i dalej już spłacasz Ty.
Więc różnie może być. A naprawdę mając partnera i będąc w nim w dobrych układach można sobie sporo ogarnąć dla własnego bezpieczeństwa
 
reklama
Rozumiem, czyli mleko się wylało, teraz już raczej nie da się z tym nic zrobić. Szkoda, że teściowa nie miała pojęcia co się dzieje, bo gdyby wiedzieć i zacząć działać we właściwym momencie możnaby uniknąć pewnych sytuacji, choćby komornika. Tak czy inaczej wynika z tego, że i tak świetnie sobie poradziliście/radzicie z tą całą sytuacją. Z mojego punktu widzenia w Waszej sytuacji starałabym się jednak zabezpieczyć kwestie własności czy też współwłasności z Mamą partnera, jest wiele możliwości a zabezpieczyłoby to poniekąd Wasz "interes", aby w przyszłości nie dopuścić do sytuacji w której znów będziecie spłacać długi teściowej. Jest szeroki wachlarz możliwości konstruowania umów w formie aktu notarialnego, może warto o tym porozmawiać.
 
Co do autorki: przede wszystkim ogarnąć budżet, ile na co się wydaje. Nie wiem czy zajmuje się mąż, ale niech uczciwie poparzy na to, jak pracuje. Umówmy się, że w obecnych czasach można naprawdę znaleźć coś sensownego. Tylko trzeba też pokazać się jako solidny pracownik. Może jakieś dodatkowe pół etatu? W soboty czy po południa? Chyba że jesteście z miejsc, gdzie takich możliwość praktycznie nie ma. Ale w większości większych miast jednak są.

Jeśli macie dług i komornika możecie wnioskować o mediację, ale umówmy się, że skoro doszło to etapu komornika to z różnych przyczyn wierzyciel może nie chcieć Wam zaufać i z Wami rozmawiać. Ale jak mielibyście ugodę, to jesteście chronieni. Nie wiem, ile macie tego długu, ale...nawet jeśli komornik miałby wystawić lokal na sprzedaż (co nie jest takie proste, trwa długo, a zanim dojdzie do licytacji to już w ogóle), to lokal jest praktycznie niesprzedawalny (kobiet w ciąży i małych dzieci nie można eksmitować, a lokale z lokatorami raczej nie idą. Chyba że w atrakcyjnej lokalizacji etc.).

Mleko się wylało. Możemy Cię głaskać, przytulać etc. Ale to Ty musisz działać. Przedszkole publiczne to naprawdę niewielkie koszty. Przez rok możesz dawać dziecko na 5 godzin i mieć to za wyżywienie.
Mąż w pracy biurowej, od lat walczy o to ,żeby wspinać się coraz wyżej i my się to udaje, ja jestem w trakcie robienia asystentki stomatologicznej , rejestratorki medycznej i szukam innych darmowych kurswo i szkół które pomogą mi rozwinąć doświadczenie. Zadłużenie mamy w banku i niestety jak straciliśmy pracę wszystko się posypało. To nie jest kochane też tak ,se ja siedzę i się użalam i nic nie robię. Bardzo Wam dziękuję za wsparcie i krytykę. Musiałam z siebie do wyrzucić bo wtedy emocjonalnie tego potrzebowałam. Niestety na mops i inne socjale poza 500+nie możemy liczyć bo dochody mamy ,a że komornik zabiera to nie ich sprawa. Czekają nas bardzo ciężkie lata , mam nadzieję, że uda nam się wyjść na prostą i to spłacić, a przy okazji nie stracić dachu nad głową. Pewnego dnia przyszła rzeczoznawca wycenić nieruchomość i to mnie wtedy całkowicie rozbiło i wpadłam w panikę. :(
 
Mąż w pracy biurowej, od lat walczy o to ,żeby wspinać się coraz wyżej i my się to udaje, ja jestem w trakcie robienia asystentki stomatologicznej , rejestratorki medycznej i szukam innych darmowych kurswo i szkół które pomogą mi rozwinąć doświadczenie. Zadłużenie mamy w banku i niestety jak straciliśmy pracę wszystko się posypało. To nie jest kochane też tak ,se ja siedzę i się użalam i nic nie robię. Bardzo Wam dziękuję za wsparcie i krytykę. Musiałam z siebie do wyrzucić bo wtedy emocjonalnie tego potrzebowałam. Niestety na mops i inne socjale poza 500+nie możemy liczyć bo dochody mamy ,a że komornik zabiera to nie ich sprawa. Czekają nas bardzo ciężkie lata , mam nadzieję, że uda nam się wyjść na prostą i to spłacić, a przy okazji nie stracić dachu nad głową. Pewnego dnia przyszła rzeczoznawca wycenić nieruchomość i to mnie wtedy całkowicie rozbiło i wpadłam w panikę. :(
Dodam jeszcze,że jak udało się stanac na nogi i znow zacząć wpłacać i nadpłacać do banku to już komornik działał o czym nie wiedzieliśmy bo pisma szły na adres gdzie mieszka tata partnera z problemem alkoholowym i nie przekazywał nam tego. Do tego o zajeciu nieruchomości dowiedzieliśmy się od współwłaściciel domu (mąż/partner (mówimy na siebie maz żona, ale bez ślubu hehe) dostał w darowiznie połowę domku o dziadkow)
 
Dodam jeszcze,że jak udało się stanac na nogi i znow zacząć wpłacać i nadpłacać do banku to już komornik działał o czym nie wiedzieliśmy bo pisma szły na adres gdzie mieszka tata partnera z problemem alkoholowym i nie przekazywał nam tego. Do tego o zajeciu nieruchomości dowiedzieliśmy się od współwłaściciel domu (mąż/partner (mówimy na siebie maz żona, ale bez ślubu hehe) dostał w darowiznie połowę domku o dziadkow)
Przede wszystkim mleko się wylało. I warto poszukać radcy prawnego, który pomoże Wam ogarnąć wszystko - przede wszystkim sensowną ugodę z komornikiem / bankiem. Wiem, że to trudne, ale jeśli macie pół domu, a pół jest kogoś innego (szczególnie jeśli nie jest to wydzielone) to taką nieruchomość trudno sprzedać. Jeśli jest to wydzielone - wtedy łatwiej. Ale tym bym się naprawdę nie przejmowała w tej chwili. Niestety, Wasza wina (tzn. w sumie sorry, ale jak nie spłacaliście kredytu, to raczej trzeba było się tego spodziewać), że wcześniej nie było od Was jakiejś reakcji.

Co do pracy - niech mąż będzie sobie urzędnikiem etc. Ale serio - czy nie może poszukać czegoś na sobotę / niedzielę / jakieś popołudnie w tygodniu? Mój chłop bierze co się da, żeby było nam łatwiej. Pracuje w nocy. Nie na stałe, ale nawet ostatnio dogadał się, że komuś pomoże i 200 PLN wpadło. Ja wiem, że masz ciążę zagrożoną, ale serio musicie być aktywni, starać się, walczyć! Wiem, że to trudne, ale nie poddawaj się!
 
Jak pisma idą na zły adres i ktoś je odbiera, to można w momencie powzięcia wiedzy o egzekucji komorniczej złożyć sprzeciw od nakazu zapłaty, w zarzutach podnieść że pisma wysyłane były na nieaktualny adres, udokumentować zamieszkiwanie pod innym adresem. Teraz to już pewnie po ptakach, ale jest taka możliwość i z praktyki wiem, że sądy często po odpowiednim uprawdopodobnieniu innego adresu zamieszkania przyjmują sprzeciw, a tym samym otwierają drogę do polubownego załatwienia sprawy. Najgorzej jak nic się nie robi. Dziwne jest dla mnie, że nic nie wiedzieliście aż do zajęcia nieruchomości, z reguły zajęcie nieruchomości jest ostatecznością i nie jest stosowane w pierwszym rzucie egzekucji. Być może w Waszym przypadku jest inaczej. Tak czy inaczej.. jak pisze @Mamafasolki nieruchomość, która jest współwłasnością ciężko sprzedać, chyba że jest wydzielona.
Koniecznie porada prawna u prawnika specjalizującego się w prawie cywilnym, tutaj egzekucji komorniczych, być może pomógłby napisać pismo do wierzyciela o ściągnięcie np jednego ze sposobów egzekucji stosowanych wobec Was. Ja nadal szukałabym możliwości aby środki egzekucyjne były jak najmniej uciążliwe w tym momencie, być może wierzyciel zgodziłby się jeszczena jakieś negocjacje. Pamiętaj, że negocjacje prowadzi się z wierzycielem a nie wbrew pozorom z komornikiem, bo komornik tylko wypełnia wnioski wierzyciela.
Tak jak piszę ja próbowałabym z pomocą prawnika jeszcze o ściągnięcie choćby jednego sposobu egzekucji.
 
@BoguśLdz dokładnie! Choć wg mnie skoro wiesz, że nie płacisz rat, to czego się spodziewasz? Przecież sprawy sądowe to nie coś, co załatwia się w tydzień czy nawet miesiąc....
 
@BoguśLdz dokładnie! Choć wg mnie skoro wiesz, że nie płacisz rat, to czego się spodziewasz? Przecież sprawy sądowe to nie coś, co załatwia się w tydzień czy nawet miesiąc....
Ja pomijam samo opłacanie rat kredytu, bo pewnie już umowa została wypowiedziana skoro doszło do egzekucji komorniczej. Rozumiem natomiast, że każdemu może się podwinąć noga, czy to przez chorobę czy jak @Viv przez utratę pracy. Różne są historie, ale coraz więcej czytam i słyszę, jak ludzie dowiadują się o egzekucji w momencie zapukania komornika do drzwi. I zastanawia mnie czy to niedbałość komorników czy unikanie dłużników poprzez nieodbieranie pism np, co niestety nie pomaga a szkodzi zazwyczaj..
 
Ja pomijam samo opłacanie rat kredytu, bo pewnie już umowa została wypowiedziana skoro doszło do egzekucji komorniczej. Rozumiem natomiast, że każdemu może się podwinąć noga, czy to przez chorobę czy jak @Viv przez utratę pracy. Różne są historie, ale coraz więcej czytam i słyszę, jak ludzie dowiadują się o egzekucji w momencie zapukania komornika do drzwi. I zastanawia mnie czy to niedbałość komorników czy unikanie dłużników poprzez nieodbieranie pism np, co niestety nie pomaga a szkodzi zazwyczaj..
Znam przypadek, gdzie listonosz podpisywał i tyle...

Ja jestem daleka od oceny, bo wiem, że to często łut szczęścia lub jego braku. Natomiast to, co powinno być dla wszystkich nauczką, że lepiej od razu dogadać się z bankiem, a nie ignorować problem. Dla nikogo to nie jest dobre rozwiązanie.

@Viv życzę dużo sił! I proaktywności jej i rodziny!
 
reklama
A do mnie nie przemawia tłumaczenie z innym adresem. W dobie bankowości internetowej na pewno wszystko było w wiadomościach na koncie
 
Do góry