reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dziecko z motorkiem w 🍑😝

Dołączył(a)
30 Czerwiec 2022
Postów
7
Kochane, nie jest to pytanie o żadną diagnizę ani panika raczej potrzeba zaspokojenia ciekawości. O wielu dzieciach mówi się, że ich wszędzie pełno ale każdy kto pozna moją 11 miesieczną panienkę mówi, że takiego wulkanu energii jeszcze nie widział. Jest bardzo ruchliwa, trzeba mieć oczy dookoła głowy. Jeszcze dobrze nie chodzi a już próbuje biegać. Jak się czasem zapomni to powoli chodzi ładnie ale to dla niej za wolno. Nie jestem w stanie nic z nią zrobić bobwszystko zajmuje ją na 5 sekund. Nawet na rękavh stać w jednym miejscu 5 sekund to za długo. Wchodzi na ręce, zaraz chce zejść, znów chce wejśči tak 15 razy w ciągu 10 sekund. Nie zważa na przeszkoda a z wysokości najlepiej skakałaby na główkę. Zero w niej ostrożności jest jak nakręcona. Zaczęła raczkować, siadać i próbować wstawać między 5 a 6 miesiącem tak jej się w miejscu nie chciało być. Każdy mówi, że to ADHD, co oczywiście jest takim tam gadaniem każdego kto widzi super aktywne dziecko ale jestem ciekawa czy są tu mamy, które miały takie super aktywne niemowlaki a wyrosły na drobinę spokojniejsze dzieci starsze czy czeka mnie jeszcze większe tornado.
 
reklama
Ja mam dwa żywe srebra. Taki temperament po prostu. Córka nie uważała, wspinała się na wszytsko. pare razy byłam z nią przez to na sor, bo córka zaliczyła glebę, jak mama myślała, że może iść na dwójkę:D ta...
Bardzo rozwinięta motorycznie przez co dopiero teraz ładnie nadrabia mowę i uspokoiła się. Ale to jakoś dopiero po 2 roku życia. Już nie mówię o okresie też na wrzaski, histerie, sceny :p... Syn mial byc spokojniejszy, ale widze, ze tez go zaczyna nosic. Ale onto lize kontakty takze "co za ulga". ;) Musialam kazdy jeden zastawic meblem i zabezpieczyc innymi sposobami.
 
A tak z ciekawości...czy u was ta nadmierna aktywność kończy się zwiększoną ilością upadków i urazów? U mnie na pokładzie też dwójka, syn za miesiąc kończy 3 lata, córka rok i 7 miesięcy i niestety co chwilę się przewracają, skądś spadają, o coś uderzają i urazów mam wrażenie zdecydowanie więcej niż u przeciętnego dziecka. Szczególnie nieuważny jest synek, ale córka też bierze przykład z brata i stara się nie pozostawać w tyle w tych ciągłych wyścigach.
 
Córka ostatnio wbiegła głową we framugę, a syn z racji, że dopiero uczy się chodzić to ma głowę poobijaną jak jabłko. Tragedia :D Chyba bym musiała mieć dom z miękkich materacy bez drzwi, okien i klamek, żeby oni się nie obijali.
 
Córka ostatnio wbiegła głową we framugę, a syn z racji, że dopiero uczy się chodzić to ma głowę poobijaną jak jabłko. Tragedia :D Chyba bym musiała mieć dom z miękkich materacy bez drzwi, okien i klamek, żeby oni się nie obijali.
Najgorzej, że przy tylu 'sytuacjach' mają łatwiej zrobić sobie coś poważniejszego. Syn ma ukruszone dwie górne jedynki a córka jedną :o Dobrze, że to zęby mleczne i za kilka lat pójdą do wymiany... no, ale i tak każda taka sytuacja przeraża. Najgorsze są te ciągłe nerwy i czekanie kiedy znowu będzie poważniejzy wypadek. Młodzi ciągle się przewracają,synek na rowerku biegowym kilka razy wypadł przez kierownicę do przodu. Czasem marzę o tym, żeby mieć spokojniejsze i bardziej uważne dziecko.
 
Najgorzej, że przy tylu 'sytuacjach' mają łatwiej zrobić sobie coś poważniejszego. Syn ma ukruszone dwie górne jedynki a córka jedną :o Dobrze, że to zęby mleczne i za kilka lat pójdą do wymiany... no, ale i tak każda taka sytuacja przeraża. Najgorsze są te ciągłe nerwy i czekanie kiedy znowu będzie poważniejzy wypadek. Młodzi ciągle się przewracają,synek na rowerku biegowym kilka razy wypadł przez kierownicę do przodu. Czasem marzę o tym, żeby mieć spokojniejsze i bardziej uważne dziecko.
Znam to. Moi zęby mają całe, ale z córką byłam na laryngologii żeby sprawdzili, czy nie złamała sobie nosa. No nawet nie umialam powiedziec, co sie stalo bo wtedy wielka i niedolezna w drugiej ciazy autentycznie postanowilam skorzystac z chwili i zasiasc na tronie. :p Wiadomo jak to w ciazy wyglada... troche zajmuje i nagle wrzask, wstaje i lece z gaciami przy kostkach, pelno krwi. Myslalam, ze na zawal zejde, a tu trzeba zachowac zimna krew ze wzgledu na dobro dziecka w brzuchu. A teraz daleko by szukac. Corka bardzo czesto przerwaca syna celowo. Przeraza mnie ze wali potylica o panele. Bardzo niebezpieczne. I mozna sie z nimi bawic, patrzec co robia, ale to są takie ułamki sekund.
 
Naprawde to sa ulamki sekund. Ja siedziałam dziś koło córki, odwróciłam głowę żeby zerknąć na zegar na ścianie a ona już była rozpędzona i w ostatniej chwili ją złapałam zanim by się sama zamtrzymała na framudze drzwi.
Ostatnio znajomea z synkiem u nas była, 13 miesiecy. Na fotelu siedział spokojnie a jak chciał zejść to ładnie z brzuszka i 3 razy noga sprawdzał czy grunt bezpieczny. Moja agentka po pierwsze nie wysiedziałaby minuty a po tej minucie by już leciała na głowę gdzieś przez oparcie fotela 🤯
 
Jak, ja doskonale rozumiem te wasze stresy i napięcia. Jeszcze my kobiety mamy to do siebie, że zaraz się obwiniamy, że cokolwiek by sie nie stalo to z naszej winy. Córka sie wywalila i zaraz wyrzut "Aaaaa bo akurat teraz ktos musial do mnie zadzwonic! A gdybym to ja nie spojrzala na telefon to bylabym lepsza matka". Pol dnia zwalone bo w glowie scenariusze, ze przeciesz dziecko moglo nam sie zabic! Nic sie nie stalo, guz na glowie na sliwka, troche poplakalo, ale zaraz jest co jesli.... a gdybym ja bardziej patrzyla :D No nie da sie... nie da... Zwlaszcza, jak dziecko ma baterie duracelki w tylku i to nie znaczy, ze ma ADHD :p Po prostu jest zywe... :p ja wyznaje zasade zywe dziecko to zdrowe dziecko;P jak bym miala przymulone to bym sie bala, ze moze jest autystyczne, czy cos, a tak place wysoka cene moimi nerwami, ale wiem, ze mam kawal zdrowego bobasa, czy w sumie juz małego chłopca :D I duzej 3 letniej dziewoi ! :D
 
Kurcze jak bym czytała o moim synku. Jest niesamowicie szybki, w zasadzie nie potrafi ani usiąść na 5 sekund, ani wytrzymać na rękach. On musi się ruszać. W ciągu 5 sekund był u mnie na rękach zdążył zejść i wejść jeszcze raz, zaczepić psa, pobiec z kuchni przez korytarz do salonu, pojeździć na jezdziku, rzucić piłką, pogonić drugiego psa, wejść za nim na kanapę, pobiec i zamknąć drzwi od łazienki, i sięgnąć pilot że stołu, a na końcu wrocic do mnie. Nie wiem po kim to ma, ja jestem raczej spokojna i powolona, tata jest bardziej biegły, ale synek zdecydowanie go wyprzedza... Trochę boję się co będzie w przyszłości, bo on wszystko chce, jest uparty, bardzo się złości, kopie, krzyczy i płacze jeśli nie dostanie tego co chce, nie wiem co będzie za rok, dwa, czy dam radę, bo szczerze to już teraz wymiękam. Jako noworodek wcale nie spal, serio, wcale. I przez 8 msc krzyczał dzień i noc, bez przerwy. Już wtedy wiedziałam że będzie miał charakterek. Lekarze rozkładali ręce, pielęgniarki tylko "współczujemy pani". Więc z dwóch skrajności wolę jednak w tą stronę... Martwię się tylko, żeby w przyszłości się nie okazało że ma jakieś zaburzenia. Mam nadzieję że to 'tylko' dziecko wymagające, temperamentne i wysoko wrażliwe. Nie wiem jak mamy takich dzieci wracają do pracy, jak potrafią pogodzić pracę z wychowywaniem takiego dziecka. Mój dodatkowo bardzo słabo śpi, żyje na paru kawach i energetykach dziennie, a tu jeszcze trzeba mieć energię biegać za maluchem, które nie oszczędza 😅 juz sie z tym pogodzilam, że jest wyjątkowy. Od zawsze był inny, głośniejszy, bardziej wymagający od innych. Za to jest uwielbiany przez ludzi :) zwraca uwagę, ludzie go zapamiętują, no i wyróżnia się urodą :)
Pozdrawiam wszystkie mamy żywych sreber, macierzyństwo z takim dzieckiem to podwójne wyzwanie :)
 
reklama
Kurcze jak bym czytała o moim synku. Jest niesamowicie szybki, w zasadzie nie potrafi ani usiąść na 5 sekund, ani wytrzymać na rękach. On musi się ruszać. W ciągu 5 sekund był u mnie na rękach zdążył zejść i wejść jeszcze raz, zaczepić psa, pobiec z kuchni przez korytarz do salonu, pojeździć na jezdziku, rzucić piłką, pogonić drugiego psa, wejść za nim na kanapę, pobiec i zamknąć drzwi od łazienki, i sięgnąć pilot że stołu, a na końcu wrocic do mnie. Nie wiem po kim to ma, ja jestem raczej spokojna i powolona, tata jest bardziej biegły, ale synek zdecydowanie go wyprzedza... Trochę boję się co będzie w przyszłości, bo on wszystko chce, jest uparty, bardzo się złości, kopie, krzyczy i płacze jeśli nie dostanie tego co chce, nie wiem co będzie za rok, dwa, czy dam radę, bo szczerze to już teraz wymiękam. Jako noworodek wcale nie spal, serio, wcale. I przez 8 msc krzyczał dzień i noc, bez przerwy. Już wtedy wiedziałam że będzie miał charakterek. Lekarze rozkładali ręce, pielęgniarki tylko "współczujemy pani". Więc z dwóch skrajności wolę jednak w tą stronę... Martwię się tylko, żeby w przyszłości się nie okazało że ma jakieś zaburzenia. Mam nadzieję że to 'tylko' dziecko wymagające, temperamentne i wysoko wrażliwe. Nie wiem jak mamy takich dzieci wracają do pracy, jak potrafią pogodzić pracę z wychowywaniem takiego dziecka. Mój dodatkowo bardzo słabo śpi, żyje na paru kawach i energetykach dziennie, a tu jeszcze trzeba mieć energię biegać za maluchem, które nie oszczędza 😅 juz sie z tym pogodzilam, że jest wyjątkowy. Od zawsze był inny, głośniejszy, bardziej wymagający od innych. Za to jest uwielbiany przez ludzi :) zwraca uwagę, ludzie go zapamiętują, no i wyróżnia się urodą :)
Pozdrawiam wszystkie mamy żywych sreber, macierzyństwo z takim dzieckiem to podwójne wyzwanie :)
Moja znajoma miała właśnie takie podobno dość trudnawe dziecko, ale jej synek też późno zaczął mowę. Poszła z nim niedawno do specjalisty i okazało się, że ma autyzm dziecięcy lekkiego stopnia i się rehabilitują. Akurat zaczęłam ją trochę ciągnąć za język, jak moje dziecko zrobiło mi kolejny raz scenę z rodem, jak bym je katowała. Wrzask z powodu nieczynnego w niedzielę DINO. Córka mi się wydaje lekko nadpobudliwa, ale na razie z wiekiem to się zaciera. Syn przy niej pod kątem charakteru to anioł, chociaż rączki szybkie ma, a programatory, czy to od pralki, zmywarki, piekarnika wszytskie są jego :p... On w 2 sekundy i już jest.
Może masz po prostu klasycznego HNB i to przejdzie. Mi się wydaje, że moja córka to 100% HNB. Nawet ma tą taką specyficzną żyłkę na nosie, którą w anglojęzycznym internecie nazywają sugar bug i to niby jedna z cech Hight needa.
 
Do góry