reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Dziwne zachcianki

Haaaa mam gotowa wloska w knajpce na rynku, ale droga:tak:

Wiec robie ostatnio:
kawe daje do lodowy, potem:
do blendera:
Szczypta kakao, kawka, cukier (troche) smietana do kawy, lod - miksuje w blenerze - potem bita smietana i posyuje cynamonem. MNIIIIAAAMMMMII
 
reklama
Anni, ja tak nie umiem:-(Dawaj adres - przyjeźdzam do Ciebie na kawę;-). Trudno, musisz to przeżyć, było nie zaczynać!!!
 
Ty się nie śmiej, bo ja jestem zdolna do wszystkiego. Parę lat temu pojechałam z kumplem do kolegi na kawę do Szczecina - a dokładniej do Polic. W sobotę ok. 21szej wpadł kumpel i mówi: wiesz, gadałem z Arturem i mówi żebyśmy na kawę przyjechali - choć mu numer wytniemy. To my na Dworzec, w pociąg (jakiś koszmar zatłoczony z Terespola) o 23,30, w Szczecinie byliśmy o 6,00 i stwierdziliśmy że nie będziemy świnie i nie będziemy chłopaka o tej porze w niedzielę zrywać. Zjedliśmy jakąś okropną jajecznicę na dworcu, wsiedliśmy w autobus i ok. 9,00 byliśmy w Policach - zresztą po raz pierwszy w życiu. Totalnie zaspany kolega otworzył nam drzwi, powiódł po nas błędnym wzrokiem i przekonany że wciąż śpi i ma taki sen... zamknął nam drzwi przed nosem. Udało nam się go przekonać że to faktycznie my a nie sen dopiero za 3cim razem. Posiedzieliśmy u trochę u Niego, zjedliśmy obiad i ok. 15.30 musieliśmy być w Szczecinie na pociąg powrotny. W domku byliśmy coś koło 23.00.
Można powiedzieć że teraz przed moją wizytą ratuje Cię ino fakt, że w pociągu urodzić nie zamierzam.;-)
 
Dzagud - niesamowici jestescie, nie moge się doczekać zeby was poznać!!!

Kot został wysłany wposzukiwaniu nektarynek, i znalazł jakieś... jakies to chyba najelpsze okreslenie na jakie zasługuja i wcale nie zapokoiły mojego nektarynkowego pragnienia:(

Poranek jest okrutny, czułam się taka słaba że ani ręka ani nogą, ale wiecie co wypiłam pepsi i zjadłam paczkę biszkoptow kakaowych i mi lepiej, jestem gotowa na spacerek. Kolezanka zaraz przybędzie i bedziemy sie asymilować z okoliczną przyrodą:D:tak::-D
 
Ja właśnie wróciłam ze sklepu. Wprawdzie nie dźwigałam tylko ciągnęłam w wózeczku, ale zakupów było coś ok. 15 kg. No i wychodząc zeszłam sobie dziarskim krokiem z 10 piętra. A co! Zaraz biorę się za łazienkę.
 
ja dzis pojechalam z ranca na targ i kupilam
i czeresnie i nektarynki
no i wreszcie polskie mlode ziemniaki i fasolke szparadowa
i wiecie co nie wiem za co sie brac:no::no::no:
 
reklama
Ja właśnie wyszorowałam łazienkę, ufff. Mąż się śmieje że musi chyba więcej dzieci robić to chata by błyszczała. A ja teraz wcinam truskawki i czekam na młodą kapustę mojej Teściowej. Ona właśnie stwierdziła, że Magda wiedząc że jak się urodzi to nie będzie mogła jeść kapusty, właśnie na to tylko czeka - aby się najeść i jak zje to wyjdzie.:-D
 
Do góry