reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Edukacja domowa

niedawno, bodajze w Expressie Reporterow byl reportaz o ludzahc, ktorzy ucza dzieci w domu (maja ich chyba trojke).
Ja osobiscie nie wyobrazam sobie czegos takiego u siebie w domu bo wiazaloby sie to z porzuceniem pracy oczywiscie.
aneczka - Twoj starszy syn chodzi do szkoly???
 
reklama
Kacper kończy teraz trzecią klasę w szkole publicznej. . Myślę że w przyszłym roku postaram się o zgodę na ED dla niego. Ogólnie Nie lubi szkoły, lubi tylko kolegów, bardzo dobrze się uczy i nauka mu przychodzi z łatwością ale szkoły nie cierpi. Myślę że ten system lekcja - przerwa go zablokował i to że robił wszystko szybko i się strasznie nudził przez resztę lekcji.
W sprawie Wojtusia dokumenty już złożone w szkole i Pani Dyrektor ma podjąć decyzję. Oby się zgodziła:-)
 
Mam pozytywną decyzję P. Dyrektor. Od września uczę Wojtusia sama. Teraz będą wakacje - zbieram energię ze słoneczka i od września Witaj Edukacja Domowa. Witaj Pierwsza Klaso. Pozdrawiam
 
ja nie jestem zwolennikiem takiego systemu nauki jeżeli nie ma do tego jakiś szczególnych wskazań,uważam że dziecko lepiej się rozwija w gronie swoich rówieśników.
 
ja nie jestem zwolennikiem takiego systemu nauki jeżeli nie ma do tego jakiś szczególnych wskazań,uważam że dziecko lepiej się rozwija w gronie swoich rówieśników.

Każdy ma prawo do swojej opinii. Ale ED nie równa się odizolowywaniu dzieci. Wręcz przeciwnie, mają więcej czasu na zajęcia dodatkowe, szkołę muzyczną czy spotkania w harcerstwie i innych tego typu grupach.

Sporo informacji można znaleźć, ale trzeba się przekopać przez wątek ;)
Homeschoolersi są the best! - wielodzietni.org
Homeschoolersi są the best! (2) - wielodzietni.org
http://szkolamontessori.com.pl/edukacja-domowa

Ale, ale.... Aneczko1, jakie wrażenia z ED?? :)
 
Mikka- mój syn, właśnie ZE WZGLĘDU na Aspbergera miał indywidualne nauczanie- początkowo w domu, potem w szkole, ale sam, nie z klasą.
Nie wiem, jak u Was, bo "Aspbergerki" różne są;-), ale mój Maks zwyczajnie nie dawał rady z ta "socjalizacją ":no:...
Dlatego nie rozumiem, gdy piszesz, że ponieważ AS, to tylko w szkole, a w domu nie da rady.
U nas okazało się coś całkiem przeciwnego- gdy syn przestał być zmuszany do przebywania z resztą klasy, dopiero "rozkwitł", gdy chodzil "normalnie" z dziećmi do szkoły, nauki praktycznie nie było, bo ciągle jakieś awantury, ponieważ dzieciaki mu dokuczały, a on z kolei nie potrafił zrozumiec, ze np. ktoś żartuje i brał to dosłownie...

Ale ja sama takiej typowej edukacji domowej dziecka bym się nie podjęła- jeszcze pierwsze klasy , oczywiście, no problem;-), zwłaszcza, że przygotowanie merytoryczne i metodyczne mam, mimo, iz nigdy w zawodzie nie pracowałam.Ale potem?Starsze klasy, gimnazjum, liceum- nie czułabym sie alfą i omegą, będąca w stanie przekazać dziecku potrzebną wiedzę , dajmy na to, z informatyki czy chemii;-).
 
Ja jestem ogromnie zadowolona z tego iż uczę Wojtka w domu. Na egzaminie w styczniu w szkole wypadł bardzo dobrze. To ja muszę się dopasować z materiałem do Wojtka a nie Wojtek do całości klasy. On jest bardzo dobry z matematyki i matematykę mamy dawno już skończoną ( cały zakres materiału przerobił w 5 miesięcy bo tak chciał). Teraz ćwiczymy polski ( szczególnie pisanie bo to mu idzie najgorzej). Angielskiego uczę po swojemu ( po prostu codziennie w domu rozmawiamy wszyscy po angielsku i to najlepsza metoda) bo to co jest w książce w I klasie to praktycznie jest kilka słówek.
Każdy ma prawo do swojej opinii . Ja wybrałam naukę w domu i Wojtek jest zadowolony. I o to chyba chodzi.
 
Podziwiam mamy, które uczą same swoje dzieci! Wydaje mi się też, że ostatnio wzrosła popularność guwernantek, ale zatrudnienie takiej opiekunki-nauczycielki nie wyklucza możliwości równoczesnej edukacji dziecka z edukacją szkolną.
 
tak jak powyżej było to napisane klasy 1-3 to nic trudnego dla rodzica, wręcz uważam, ze szkoła to strata czasu. gdy ostatnio syn opuścił 3 dni w szkole materiał w domu przerobiliśmy w godzinę, bez żadnych kłopotów. ale jak poradzić sobie dalej? chemia, fizyka, dla mnie to czarna magia, więc jak mogłabym nauczyć tych przedmiotów syna? poza tym to jednak opcja dla osób majętnych, gdzie jedno z rodziców może sobie pozwolić na bezrobocie, bądź ludzi wykonujących pracę w domu.
 
reklama
Dokładnie. W klasach 1-3 spokojnie możemy pomóc naszym dzieciom w nauce. Na trudniejsze przedmioty jeżeli kogoś stać to zawsze można wynająć kogoś do korepetycji. Koszty godziny nauki np chemii nie są oszałamiające. Jak się dobrze poszuka to można nawet znaleźć za 25 zł (np tutaj można poszukać). Poza tym gdy od małego zainteresujemy dziecko nauką, zaprocentuje to na starość.
 
Do góry