reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Gdzie i jak rodzimy?

Kochane!
Ja mam w Kaliszu jeden szpital,w którym mogę rodzić-mogę jeszcze skorzystać z innych oddalonych o jakieś 25-30km,ale to bez sensu.
W tym szpitalu rodziłam Michasia 5 lat temu.
Jestem cholernie zadowolona.
Przede wszystkim poród rodzinny jest za darmo, a szkoła rodzenia kosztuje ciut ponad 100 zł.
Cały oddział porodowy, poporodowy oraz izba przyjęć są po remoncie,rewelacyjny sprzęt i do rodzenia i dla noworodka. WSZYSTKIE sale porodowe są pojedyncze, tak więc czy to poród rodzinny czy nie-nie ma znaczenia, i tak jesteś sama. Sale poporodowe natomiast są dwu- i trzyosobowe, uważam,że to akurat,bo przynajmniej jest do kogo się odezwać kiedy brzdąc śpi.
Opieka lekarska i pielęgniarki oraz położne są ok,ja przy pierwszym porodzie nikomu nic nie płaciłam i naprawde się mna zajęli jakbym była z rodziny. I nie byłam jedyną rodzącą...

Co do znieczulenia-to ja nie skorzystam. Michasia urodziłam bez znieczulenia i żyję. Żadne straszne bóle to nie były, mimo,że biegałam 16h z bólami krzyżowymi, przez 4h musiałam wstrzymywać parcia a potem przez 40min rodziłam. Byłam nacinana-też nic strasznego,i miałam lewatywe-też nie ma sie czego bać.

Naprawde jak czytam co wypisujecie o Warszawie, to mi sie wierzyć nie chce,że to stolica. ::)
Zapomniałam dodać,ze ten mój szpital to normalny,państwowy a nie zadna klinika. Aha i nie muszę być prowadzona przez lekarza który ma tam dyzury.
 
reklama
Cześć Dziewczyny:

Ja mam zamiar rodzić na Madalińskiego w szpitalu im. św. Rodziny. Fakt może stary szpital kolor ścian zwykły ale po dwóch pobytach na patologii poznałam kilka położnych i chyba wszystkich możliwych lekarzy i mam dobre odczucia, ale to dobrze robi.
Od marca rusza tam nowy oddział porodowy tzn nowe sale i sprzęt, porod rodzinny podobno nie będzie nic kosztował, teraz jeżeli jesteś na sali normalnej za pobyt męża też nie musisz płacić, problem się zaczyna jak rodzaca obok ciebie nie życzy sobie obcności twojego partnera ale podobno tak się nie trafia. Położne wszystkie miłe i mające na celu aby ci pomóc, z rozmów z dziewczynami ktore urodziły jak leżałam to wszystkie zadowolone. Jeden problem to to że brak sprzętu dla wcześniaków i jak się trafi taki poród to odstawiają na Karową, maja tam jakąś wspołprace podpisaną czy coś w tym stylu.
Jest możliwość zapłacenia sobie osobostej położnej i lekarza ale to odpowiednio kosztuje 600/1100 PLN, ale w moim przypadku zbęny wydatek. Ze znieczulenia też raczej zrezygnuje, nie wiem jak się Olek ułoży ale na razie przy ostatnich USG był miednicowo więc może się okazać, że moje plany diabeł weźmie. Ada urodziła się bez udogodnień a nie byla mala 3700/53 ja mam 152cm wzrostu. W sumie to tylko kilka godzin ból przyjdzie i odejdzie, wszystko co nowe rodzi się w bólach to raczej naturalne, Dzidzia to później nam odpłaci uśmiechem i apetytem.

Pozdrawiam

Małgosia
 
Po rozmowach z koleżankami, które już rodziły nasunął mi się taki wniosek: każda sroka swój ogon chwali. Innymi słowy, każda z nich jest zadowolona ze swojego szpitala i przebiegu swojego porodu. A że wszystkie rodziły bez komplikacji, to wszystkie są bardzo zadowolone. To czym ja się przejmuję? Zapłacę za ten poród rodzinny 500,- żeby mieć ładną salę i hodu do domu.
 
Avocado2 w sumie masz rację. Moja mama mówi, że jak ma być dobrze to będzie dobrze czy jest to pałac czy stodoła. Jedno jest pewne - urodzić musimy innego wyjścia nie ma.
 
Jutro idę na pierwsze zajęcia szkoły rodzenia przy szpitalu, w którym rodzę. Jeżeli ktoś jest zainteresowany, to Wam opowiem wrażenia. A jeżeli nie, to i tak Wam opowiem :p
 
Ja będe rodziła w szpitalu w Wejherowie. Akurat mam szczęście, bo jest tam remont, który ma potrwać do końca marca i cała porodówka ma być odrestaurowana:) . Dzięki temu każda kobieta może ordzić w pojedynczej salce. Natomiast do szkoły rodzenia to chodzę już od 20 stycznia. Za 10 spotkań dwógodzinnych płaci się 100 zł, ale dzięki temu, że chodziłaś na szkołe za poród rodzinny płaci się tylko 50 zł. POza tym u nas w szpitalu udostępnili za 250 zł pokój tylko dla Ciebie i osoby towarzyszącej, więc albo mąż, albo mama może z Toba zostać. Jest to opłata jednorazowa, niezależna od ilości spędzonych dób w szpitalu. Ja na 100% chciałabym mieć poród rodzinny, ale do końca nie jest to pewne bo nie wieadomo czy mój mężulek zdąży, taką ma pracę że cały czas jest w trasie. Ale mam nadzieję, że mu się uda ;).
Dziewczyny jeśli macie możliwość to chodźcie do szkoły rodzenia. Ja sobie bardzo chwalę, oprócz tego, że mamy zawsze godzinną gimnastykę i naukę oddechu, to też jest zawsze godzinny wykład. U mnie jest wspaniała pani położna, która udziela odpowiedzi na kżade, nasze nawet "głupiutkie" pytanie, które wstydziłabym się np. zadać lekarzowi. Są też spotkania z osobami z róznych firm, np. Pampersa, Nivea, Hippa, komórek macierzystych itp. Ja uważam, że każda kobieta, powinna iść do szkoly rodzenia, bo to jest wiedza "z życia wzięta" , a nie jakieś nudne artykuły w gazecie, które każdy problem traktują jednakowo. Pozdrawiam
 
No właśnie! Szkoły Rodzenia są super.

Na pierwszych zajęciach, na których byliśmy z mężem oprowadzono nas po szpitalu, a potem był godzinny wykład na temat fizjologii ostatnich tygodni ciąży. Położna nam mówiła konkretnie: jak masz takie upławy, to się nie przejmuj, a jak śmakie, to od razu wal do szpitala. Jak poczujesz to, to idź do lekarza, a jak tamto, to wzywaj karetkę. Mnóstwo bardzo praktycznej wiedzy. Kiedy na KTG i po co. Dlaczego lewatywa, po co mi w szpitalu ciepłe skarpetki w maju, itp.

Podobało mi się. Mąż trochę się ponudził, bo ten wykład ewidentnie nie dotyczył roli ojca, ale przynajmniej się osłuchał i wyraźnie ożywiał tam, gdzie była mowa o cierpieniu ciężarnej :) ...głuptas mi współczuje. Jak położna mówiła jak odróżnić skurcze przepowiadające od porodowych to słuchał bardzo uważnie i zapamiętał, że jak będą skurcze co 7 minut to jedziemy do szpitala. Już opracował metodę jak się ułożyć w nocy, żebym mogła się o niego opierać nogą i niwelować bóle kręgosłupa... Jest kochany i wzruszający :) Nie mogę się doczekać kolejnych zajęć w najbliższą środę.

Chodzimy do szkoły rodzenia Ewy Szwarc przy szpitalu przy Inflanckiej w Warszawie. 11 dwugodzinnych zajęć kosztuje 410 złotych. Poród rodzinny - 500,- i znieczulenie kolejne 500,-. Mam nadzieję urodzić rodzinnie, siłami natury i bez znieczulenia 8)
 
Kinga - ale masz fajny szpital, wątpię by mój taki był, łazienkę masz wypas, nie jeden hotel by pozazdrościł. Podoba mi się klimat tej sali bo jest w niej naprawdę przyjemnie. Tylko Ci pozazdrościć. ;D
 
Kinga
Szpital naprawdę super. Normalnie jak w jakiejś wysokospecjalistycznej prywatnej klinice. Chcialam powiedziec ze mi wcale nie przeszkadza pobyt na sali z innymi mamami, wręcz przeciwnie uważam to za zaletę bo można wymienic doswiadczenia.

Mam pytanko o mamy z Warszawy??
Czy jesteście tylko 2?? Ja bedę rodzic na Solcu. Wolałabym Żelazną ale nie podobają mi sie zasady przyjęc na porodówkę ani kasa jaką trzeba tam zostaw. Przecież w końcu to za poród i opieke nie powinnysmy płacic.
Avocado ja chciałam rodzic na Inflandzkiej ale niestey tyle osób mi odradzało że ryzykowac nie będe.A na Solcu rodziły moje kolezanki i sobie bardzo chwaliły. No i męzuś ma obcykaną trase bo jedną z nich wióżł do porodu.
 
reklama
Kobitki troche się rozczarowalam Karową.
Byłam w tym szpitalu na izbie przyjęć, bo czekałam na glukometr i przyszyszła dziewczyna, która już miała dość zaawansowaną akcje porodową, a poniewą nie należała do przychodni przyszpitalnej to ja odesłali do Przskiego, ona została jeszcze na izbi bo czekała na ojca a przyszła inna widocznie należąca do przychodni i dla niej miejsce sie znalazło. To jednak troche nie tak. Ja rozumiem, że wcześniej się trzeba adeklarować gdzie sie rodzi, a co będzie jak sie zadeklarujesz a miejsca nie będzie?
Owszem szpital zrobiony bardzo ładnie całkiem jak prywatna klinika, byłam chwile na patologii to łóżka sterowane elektrycznie w czterech miejscach czyli miło, w pokoju tylko trzy kobitki, czysto i naprawde ładnie. Poród rodzinny w sali indywidalnej 400 tyle samo znieczulenie, doba w indywidualnym pokoju 150, ceny nie takie wysokie.
Ja jednak zostane przy Madalińskego, i tak rzy problemach przerzuca mnie na Karową ze względu na cukrzycę.
Zobaczymy jak to będzie, w sumie porodu nie da rady zaplanować na dzie i godzinę a szpital jak hotel nie może trzymać wiecznie rezerwacji.
 
Do góry