reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Gorzów wlkp., Międzyrzecz, Świebodzin & okolice!

reklama
Hej Kobitki;-)
Ehh, fatalny mam nastrój, wczoraj z Alą byliśmy u lekarza z tym posiewem moczu, i lekarka taki dłuższy wywiad ze mną przeprowadziła i wszystkie jej poprzednie wyniki moczu obejrzała, no i mała ma podejrzenie refluksu, tzn że mocz cofa się do nerek. Jeszcze czeka nas wizyta u nefrologa, USG jamy brzusznej i cystografia mikcyjna (na oddziale w szpitalu:-(), a jak refluks się potwierdzi to już tylko operacja wchodzi w grę, bo u pięciolatka już nie da się tego żadnymi lekami wyleczyć. A ja jestem wściekła na siebie, bo lekceważyłam np. to, że małej bardzo często zdarza sę zesikać w nocy w łóżko, a ja myślałam że to z "lenistwa", że nie chce jej się do wc wstać i się denerwowałam jeszcze:baffled::-(A to nie tak... w dzień też popuszcza, a ja się wściekałam że trzyma siku do ostatniej chwili... A nie powiązałam tego z faktem, że ma przy tym nawracające zakażenia układu moczowego, tzn bardziej myślałam że te zakażenia to od tego że ciągle ma mokre majtki i bakterie się namnażają przez to, niż przez to, że to popuszczanie spowodowane jest właśnie jakąś wadą...ehhh... no ale skąd można wszystko wiedzieć...:no::-:)-:)-(

No zakupiłam wczoraj wszystkie potrzebne składniki do tortu i dziś sobie biszkopt upiekę, a jutro resztę zrobię, już się nie mogę doczekać;-) Tylko truskawek mrożonych nie dostałam:-(
Ciasteczko a czy dobrze będzie, jak zamiast tych truskawek, to biszkopt posmaruję np. warstwą marmolady (różaną mam), a na to wyłożę bitą śmietanę ? A pytanko jeszcze do Ciebie mam, Ty się szkoliłaś jakoś specjalnie w robieniu tych tortów, tzn. czy jakąś np . szkołę gastronomiczną skończyłaś, czy taki samouczek jesteś? Ja też uwielbiam piec :tak: Ale takich talentów jak Ty to nie mam na pewno:happy2::-D
Blond, jej, jestem w szoku po tym jak napisałaś, że u Rafałka w żłobku już każde dziecko przechodziło ospę:szok: Moja Ala do pięciolatków już chodzi, a jeszcze ani razu przez te wszystkie lata nie słyszałam że jakieś dziecko u niej chorowało na ospę. A jak tam malutki, już bardziej "znośny"?
 
Lili u nas po prostu w grupie tak sie porobilo bo jedno dziecko przynioslo i nagle wszystkiezlapaly wiec ponad 20 dzieci z geupy naraz mialo ospe, a mojego akurat wtedy nie bylo bo byl na co innego chory i sie wtedy nie zarazil.ale widocznie ktos za szybko oddal dziecko do zlobka bo maly zlapal i pewnie teraz reszta ta ktora nie miala bedzie miec bo jeszcze chyba 5 dzieci nie miala w grupie, a to sie zaraza juz kilka dni przed wystapieniem objawow wiecwesolo.no chyba ze to co innego jest , jakies kolejne uczulenie co tez jest u nas bardzo mozliwe.
z rozana torcik tez chyba dobry bedzie :)do tego jakies owoce i pyycha :)
 
Blond no to faktycznie niezły wysyp ospowiczów... no nic, może to tylko jakieś uczulenie, pewnie wkrótce sie przekonasz:sorry2: Do torcika mam jeszcze mandarynki, brzoskwinie i kiwi, to jakoś na wierzchu je ułożę i trochę gorzkiej czekolady może na tarcę zetrę do ozdoby, bo specjalnych ozdóbek nie kupowałam, bo nie było, a po innych sklepach nie szukałam. Focię wkleję, jak będzie się czym pochwalić;-)
 
Hej Kobitki;-)
Ehh, fatalny mam nastrój, wczoraj z Alą byliśmy u lekarza z tym posiewem moczu, i lekarka taki dłuższy wywiad ze mną przeprowadziła i wszystkie jej poprzednie wyniki moczu obejrzała, no i mała ma podejrzenie refluksu, tzn że mocz cofa się do nerek. Jeszcze czeka nas wizyta u nefrologa, USG jamy brzusznej i cystografia mikcyjna (na oddziale w szpitalu:-(), a jak refluks się potwierdzi to już tylko operacja wchodzi w grę, bo u pięciolatka już nie da się tego żadnymi lekami wyleczyć. A ja jestem wściekła na siebie, bo lekceważyłam np. to, że małej bardzo często zdarza sę zesikać w nocy w łóżko, a ja myślałam że to z "lenistwa", że nie chce jej się do wc wstać i się denerwowałam jeszcze:baffled::-(A to nie tak... w dzień też popuszcza, a ja się wściekałam że trzyma siku do ostatniej chwili... A nie powiązałam tego z faktem, że ma przy tym nawracające zakażenia układu moczowego, tzn bardziej myślałam że te zakażenia to od tego że ciągle ma mokre majtki i bakterie się namnażają przez to, niż przez to, że to popuszczanie spowodowane jest właśnie jakąś wadą...ehhh... no ale skąd można wszystko wiedzieć...:no::-:)-:)-(

LILIann refluks przerabiałam na własnym przykładzie/. Miałam III stopnia, więc nie taka prosta sprawa. U mnie na leczeniu farmaceutycznym i kilku pobytach w szpitalu się skończyło, chociaż groźba operacji wisiała nade mną cały czas. Ja zachorowałam (czy też wykryto to u mnie) w pierwszej klasie podstawówki. Cystografia przyjemnym badaniem nie jest, bo (nie wiem jak jest teraz) aby podac kontrast trzeba cewnikować. Ja miałam jeszcze coś takiego jak urografie.

A z ta cystografią to przypomnialomi się, że w ubiegłym roku roczny synek kuzyna miał i nawet nie zapłakał. Badanie było robione ambulatoryjnie i na pewno w szpitalu nie leżał.

Głowa do góry i będze dobrze.
 
A no widzisz Asienkaa, to też swoje przeszłaś... Ale teraz już wszystko ok, tak? żadnych nawrotów czy nic takiego nie masz? Mi wczoraj lekarka powiedziała, że po 5-tym roku życia to już tylko operacyjnie można wyleczyć:confused: No nic, czekam na badania i opinie innych lekarzy.. A tą cystografię to malutki miał robioną tu w G-wie, bo na bank trzeba tu na oddział się położyć, fakt że chyba tylko na dobę, ale jednak...

Ps. Achh, Wy tajniaki niedobre:confused2: :cool: ;-)
 
A no widzisz Asienkaa, to też swoje przeszłaś... Ale teraz już wszystko ok, tak? żadnych nawrotów czy nic takiego nie masz? Mi wczoraj lekarka powiedziała, że po 5-tym roku życia to już tylko operacyjnie można wyleczyć:confused: No nic, czekam na badania i opinie innych lekarzy.. A tą cystografię to malutki miał robioną tu w G-wie, bo na bank trzeba tu na oddział się położyć, fakt że chyba tylko na dobę, ale jednak...

Ps. Achh, Wy tajniaki niedobre:confused2: :cool: ;-)

Od kilkunastu lat żadnych problemów nie mam. A z tą operacją to niech wypowie się lepiej nefrolog. Jeszcze tak naprawdę nic nie zdiagnozowali.
Jak dowiem się dokladnie z ta cystografia to napisze.

Już wiem.
Cystografia była w Gorzowie. rano zgłosili się na oddział, pielegniarki zacewnikowały dziecko i poszli na zdjęcia po zdjeciach pozwolili im isć a po południu musieli się zgłosić po płytkę ze zdjeciami.


Mi się też już trzeci dzień wyć chce.
Jak jakoś psychicznie przebolałam ta dysplazję bioderek Natalki to następny problem z nią. Tym razem przy podciąganiu za rączki z pozycji leżącej do siedzącej nie ciągnie głowki. Na brzuszku też nie specjalnie unosi główkę. Z frejką nie chce leżec na brzuchu, bez frejki ja nie chce jej kłaść. Tylko się pociachać.
 
Ostatnia edycja:
Nie no spokojnie, nie ciachaj się jeszcze;-). A jak Ją trzymasz w pionie , to potrafi sama twardo główkę utrzymać? Ehhh... jak nie urok to sraczka, wszystko byleby się martwić:blink:
Masz rację , jeszcze w sumie nic nie zdiagnozowane, tylko wywiad i wyniki jej sugerowały na ten refluks dość mocno. No ale czekam na "rozwój akcji", usg najpierw zrobimy później nefrolog i ta cystografia. A teraz leży i płacze że brzuszek ją boli:-(Kurcze, już sił brakuje na te wszystkie problemy:-(
 
reklama
Do góry