w tv ponoc trąbili o tych korkach.... teść się martwił jak my to zniesiemy i dzieci , bo bez klimy.... fatalnie sie jechało, ale mam grzeczne bąki i wytrwały

Ogólnie tu ekstra. Właśnie wszyscy posneli a ja z neta moge w spokoju skorzystać. Misia rozbita totalnie ze spaniem. Dopiero zasneła też. Fruciu i teściowa też śpią...
Tyle tu atrakcji, że nawet jeszcze fotek nie porobiłam. Dojechaliśmy to było po 13.00 rozłożyliśmy się, porozglądaliśmy po ośrodku to 15.00 Poszliśmy nad morze na chwilkę zobaczyć którędy się idzie, wróciliśmy na obiado- kolacje i na basen czmychneliśmy

Ale super!
Zjedliśmy lody... jest tu nawet wypasiony plac zabaw dla dzieciaków ... kort tenisowy i trampolina.
Dzieciaki w siódmym niebie i ja z resztą też....

Później na powietrzu pod zadaszeniem jest open bar i sie pije i je co chce... stół szwedzki normalnie i pan za barem z trunkami ;-) nic tylko się teraz "rozpieszczać" ;-) Ognisko też jest, normalnie miodzio i biesiada do rana tu ;-)
My jednak pełni wrażeń zmęczeni na maxa... ja też.
Odezwę się niebawem... pewnie jutro wieczorem jak dzieci zasną... na spokojnie.
Pozdrawiam!