Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :)
Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama
Używasz bardzo starej przeglądarki. Nasza strona (oraz inne!) może nie działać w niej dobrze. Naprawdę czas na zmianę na przeglądarkę, która będzie bezpieczna i szybka, na przykład darmowego Firefox, albo darmową Operę. Obie są bardzo szybkie, bezpieczne i wygodne.
Ja mieszkam sobie w centrum gorzowa z moim chłopakiem i czekamy na dzidzie... Mam 21 lat :-) Co do płci to prosze sie nie sugerować kolorem suwaczka, poprostu lubie niebueski a co dzodzoa ma między nózkami jeszcze nie wiemy... Może w lipcu sie dowiemy...
Ja to szczerze powiedziawszy rzadko tu zaglądam bo mały ruch tutaj i jakoś zapominam o tym wątku
wlasnie..., szkoda ze tak malo gorzowianek tu zaglada... az smutno.
martuchaa jestem ZA spotkaniem sie :-) ...tylko jakby nas bylo wiecej byloby super! kasiaF myslalam ze facecika bedziesz miala, sorki. Nie zapominaj o nas, o tym watku!
kochane tak w ramach wyjasnien. Cale zycie mieszkalam w gorzowie, ale pol roku temu przeprowadzilam sie do krzeszyc. Masakra tu mieszkac jesli chodzi o towarzystwo! Wszyscy w okolo "umilaja" zycie kazdemu. Wszystkiego sie czepiaja (bo chyba nowa jestem) i obgaduja.... masakra wieocha jakich malo! No ale co mam zrobic, okolica mi sie podoba i tu kupilismy mieszkanie z mezulkiem w bloku 70metrow a w gorzowie za te cene mialabym 25 metrowa kawalerke. Dojazdy mi nie przeszkadzaja do gorzowa, lubie jezdzic. No i mam sentyment do gorzowa i czesto tu bywam.
Ja pochodze ze wsi pod Skwierzyną... Ale do liceum przyszłam do gorzówa, poznałam mojego M. no i po maturce razem zamieszkaliśmy sobie w centrum gorzowa niedawno mineły dwa latka jak tu mieszkamy... A za trzy miesiące będziemy już mieszkac w trójke... I szczerze powiedziawszy tęknie za mieszkaniem na wsi... Mój chłopak też... Kiedyś wrócimy na wieś :-)
kwestia przyzwyczajenia chyba. Cale zycie w miescie to woli sie miasto, chociaz powiem szczerze dobrze mi tu w krzeszycach gdyby nie sasiedzi byloby wspaniale tu :-) kasiaF na wsi pewnie mialas wlasny domek, ja tu niestety w bloku mieszkam i moze to ta roznica.... ze sasiedzi bardziej odczuwalni niz na wsi za plotem ;-) wyzale sie troszke... mam suczke, mieszanka labladora + wilka... pelno lata tu bazpanskich psow luzem, przybled i wszystko co jakis pies narobi przed blokiem przypisywane jest mojemu psu gdzie ja chodze z nia tylko na smyczy i widze co robi a co nie... np siuski na klatce na parterze u nas byly, oczywiscie poszlo na mojego psa (moja suczka tylko na trawe robi!!!) albo kupy przed blokiem! gdzie my chdzimy na niczyje pole a nie przed blok!! albo jakies wymiociny pod smietnikami tez niby moj pies! wiecie co mam dosc zganiania wszystkiego na mojego psa! Nioech kamery kuzwa zamontuja i patrza kto to !!!! masakra....
dziewczyny ja juz kiedys pisalam na tym watku:-) w kazdym razie mieszkam od zawsze w Gorzowie(poza dwoma latami kiedy to wyemigrowalismy do Cardiff w Walii - tam tez urodzilam mojego synka)
teraz kupilsmy mieszkanko na Widoku i niedlugo sie przeprowadzamy(narazie jeszcze na Manhatanieu rodzicow)
larvunia wspolczuje takich sassiadow - ja wiem po swoich doswiadczeniach ze jak ktos sie uwezmie na ciebie to juz nie ma sil u nas w bloku(u rodzicow) mieszkaja raczej mlodsi ludzie no i na parterze para staruszkow.od 15 lat wiecznie im sie wszystko nie podoba - najpierw ze male dzieci, pozniej ze pies, pozniej ze nastolatki i za duzo ludzi sie kreci na klatce, teraz jak jestem tu z malym to wozek stoi nie cierpie takich ludzi!mam nadzieje e u ciebie to przejsciowe. ja bym sie postawila bo ile mozna znosic takie cos
stawiam sie a jak. Tylko ze nikt ne ma odwagi w oczy mi powiedziec tych skarg tylko do adminisratorki biegaja a ona do mnie. Ostatnio jej drzwi przed nosem zamknelam i powiedzialam ze jak ktos taki odwazny ti zawziety to niech w oczy mi to powie. I niech mi udowodnia ze to moj pies!
no kochane a ja zaraz gdzies na klodawe (ale nie na ta glowna plaze) jade nad jeziorko na cale popoludnie, mam nadzieje ze padac nie bedzie ;-) Mezus chce ponurkowac z kolega a ja z moim Babelkiem i pieskiem posiedzimy na plazy :-)
Też bym gdzieś nad jeziorko wyskoczyła ale my bez autka a poza tym mój M. od 2w nocy do 12 w południe w pracy był i teraz odsypia...
Larvunia na wsi domek stoi sobie teraz pusty bo rodzice za granicą i gdyby nie to że tam w obrębie 30km nie ma pracy a i autobusy nie jeżdrzą praktycznie żadne to może i byśmy tam sobie mieszkali (chociaż za wynajem by placic nie trzeba było) no ale tam też są niefajni sąsiedzi (same "łobuzy") tutaj w gw mieszkam w bloku i w sumie mam wporządku sąsiadów (na początku babka z boku była dziwna ale juz jej sie odmieniło0 no i teraz nademną mieszka jakas patologiczna rodzinka... Cały czas wrzaski, krzyki i muzyka na cały głos... No i żal mi sie robi jak słysze jak oni do swojej malutkiej córeczki która woła MAMUSIU drą sie ZAMKNIJ MORDE I TAK NIKT CIE NIE KOCHA... aż sie boje jak moje maleństwo będzie tu spało... Tak więc widzisz zawsze wszędzie znajdą sie jakieś kanalie... I niestety ale na takich nie ma siły...