aneteczka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Grudzień 2008
- Postów
- 2 223
Witam,
Ja niedawno z Miłoszkiem wstałam. Jakiś taki niespokojny dziś w nocy był. Zawsze przesypia całą noc, a dziś sie o 4 obudził i tak już do rana co 30min
potem wziełam go do łóżka to pospał przynajmniej ostatnią godzinę, a ja arzem z nim:-)Teraz pije kawkę, mały lezy na macie edukacyjnej, taki zafascynowany nią że hej!!! Myślałam, że to będzie niewypał, bo na początku sie nią wogóle nie interesował, ale teraz, nawet z 40 min się nią zajmie. Nie mówiąc juz o leżaczku, którego zakup mi wszystcy odradzali, że nie będzie isedział, a tu prosze, on leżaczek uwielbia. Ma na połąku przewieszonych dużo zabawek i ciągle do nich gada
tylko jak jest już bardzo marudny to go wyciągam.
Ja wczoraj z małym u ortopedy na bioderkach była, na szczeście wszystko w porządku. Potem jeszcze na szczepienie z nim pojechałam, na szczepienie wydałam 725zł, no ale jak trzeba to trzeba.
Bidulek tak się spłakał, tak mi go żal było, moja mała biedna kruszynka.
Potem w domu też był płaczliwy, przez sen płakał, albo przysnął na 10 min a potem z wrzaskiem się budził, chyba mu się to śniło.
Kurcze dziewczyny dobrze , ze w lipcu zapisałam się na te jazdy doszkalające, bo teraz jak M nie ma byłoby mi bardzo ciężko gdziekolwiek sie dostać z małym., bo autobusem jechać z wózkiem to porażka
raz z nim jechałam, ludzie się pchają, nik nie zważa że w środku jest niemowle.
Teraz to przynajmnie wsiąde w samochód, małego do fotelika i sobie wszędzie sama dojade. M też ma uciechę, bo jak w sobotę byliśmy na ognisku to mógł sie napić, a później i tak ja odwiozę pod sam dom:-)
Dla mnie samej też jest to nielada satysfakcja, bo prawko miałam 6 lat a dopiero teraz zaczełam jeździć, a zmobilizował mnie moj malutki Miłoszek.
Dzis to nie wiem co będziemy robić, bo pogoda to d..y. Muszę jechać do tesco na jakieś zakupy.
Ja niedawno z Miłoszkiem wstałam. Jakiś taki niespokojny dziś w nocy był. Zawsze przesypia całą noc, a dziś sie o 4 obudził i tak już do rana co 30min


Ja wczoraj z małym u ortopedy na bioderkach była, na szczeście wszystko w porządku. Potem jeszcze na szczepienie z nim pojechałam, na szczepienie wydałam 725zł, no ale jak trzeba to trzeba.
Bidulek tak się spłakał, tak mi go żal było, moja mała biedna kruszynka.
Potem w domu też był płaczliwy, przez sen płakał, albo przysnął na 10 min a potem z wrzaskiem się budził, chyba mu się to śniło.
Kurcze dziewczyny dobrze , ze w lipcu zapisałam się na te jazdy doszkalające, bo teraz jak M nie ma byłoby mi bardzo ciężko gdziekolwiek sie dostać z małym., bo autobusem jechać z wózkiem to porażka

Teraz to przynajmnie wsiąde w samochód, małego do fotelika i sobie wszędzie sama dojade. M też ma uciechę, bo jak w sobotę byliśmy na ognisku to mógł sie napić, a później i tak ja odwiozę pod sam dom:-)
Dla mnie samej też jest to nielada satysfakcja, bo prawko miałam 6 lat a dopiero teraz zaczełam jeździć, a zmobilizował mnie moj malutki Miłoszek.
Dzis to nie wiem co będziemy robić, bo pogoda to d..y. Muszę jechać do tesco na jakieś zakupy.