Witam się i Ja. Na grzybkach byliśmy, cztery dyszki wleciały.
Fatalnie sie czuję gardło boli chrypa się utrzymuje

kiedy to minie, nocka do bani Wojtek pół nocy szalał a drugie pół nie mógł zasnąć tak od 3 do 4.30 leżałam z nim myślałam że zaśnie ale nie dopiero przed 5 powiedział, ze głowa Go boli daliśmy mu syrop i koło 5 zasnął a my po 6 na grzyby wstawaliśmy, jestem zmęczona i nie wyspana jak nie wiem co porażka normalnie.
No taka pogoda niestety, większość chora, ale jakoś trzeba to przetrwać, oby
Aniołek zaszczepili Ci małego zanim coś załapie, dobrze że
Megi Pawełka Ci zaszczepili
Pr dla P. Babci
[*] Future Ja póki miałam pokarm jechałam na kapturkach i maściach, bolało jak szlag i co któreś tam karmienie ściągałam i na przemian tak raz cyc raz laktator

aż pokarm znikł i została tylko butla niestety, dasz radę

)