Hejka
U nas tez nie ma znaczenia o której Oliwia pojdzie spać....zawsze wstaje max 7.30
Jestem taka wściekła po tym szczepieniu




normalnie zastanawiam się czy to ze mną jest coś nie tak czy naprawdę z tymi lekarzami

Wchodzę na badanie przed szczepieniem(pomijam,że okazało się,że Oliwia już nie kwalifikuje się do ważenia bo jest za "stara") sadzam młodą na przewijaku i chcę zdjąć buciki a doktorka,że mam bucików nie ściągać tylko górę....ok....więc na stojąco zdejmuję Oli bluzeczkę a ta stara do mnie że dlaczego ja w bucikach dziecko na przewijaku stawiam




normalnie stanęłam spojrzałam na nią z zaciśniętymi ustami i chyba zaczaiła o co chodzi bo tylko łeb spuściła....no i rewelacje mi sprzedała na temat nocnikowania!! że dziecko które chodzi już samo powinno załatwiać swoje potrzeby na nocnik a nie robić w pieluchę!!! normalnie poj......a! baba!!!więc powiedziałam jej żeby sobie poczytała trochę na temat który porusza bo chyba jest niedouczona!! 

oczywiście Oliwia jak tylko ją zobaczyła to w ryk i papa cały czas jej robiła....ehhh...potem 3 kłucia :-
-
-
-( dobrze,że teraz długo spokój z szczepieniami w listopadzie tylko bilans dwulatka....
....to się wygadałam....;-)
U nas tez nie ma znaczenia o której Oliwia pojdzie spać....zawsze wstaje max 7.30

Jestem taka wściekła po tym szczepieniu


















....to się wygadałam....;-)
Ostatnia edycja: