reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Tunia ja odkad mieszkam w Norge nie mam pojecia co to jest kamien :O wiec nie potrafie Ci nic poradzic bo mieszkam juz tu troszke a wczesniej nie zajmowalam sie takimi rzeczami ;)
ja daje Arlence juz z butelek aventu(wczesniej byl brown ale nawet 2 maja tyci dziurke wiec ze kolkowy czas minal odwazylam sie przejsc na avent) i tak do picia daje jej smoczek nr 1 lub 2 zalezy od jej nastroju bo piciem generalnie sie podkrztusza czasem i jak za szybko pije to z 1 idzie ok, natomiast mleczko 2 lub 3 z 3 juz jej idzie coraz lepiej bo wczesniej za duzo jej lecialo i wyplywalo bokiem a teraz zaczela ogarniac, natomiast mleko z dodatkiem kaszki podaje ze smoczkiem ktory ma kreseczke i jest on rewelacyjny bo jak za mocno leci to tylko obracam troszke i juz jest ok :D
No i mamy pierwszego niekapka :) co prawda dla mnie to on jest kapek hehe

NUK Blue Kopp - Babycare Norges største barneutstyrskjede størst på vogner, barneseter og barneutstyr - Butikk

narazie wlewam tam tylko ociupinke wody tak by sie nie zakrztusila a Arlenka sie nim bawi gdyz musi sie przyzwyczaic do ksztaltu ustnika i zorientowac sie czy to sie gryzie czy ssie hehe :D
 
reklama
ale piszecie
jak zawsze nie nadążam
ja jeszcze nic nie dałam Adasiowi poza piersią i -szlak- lekami!
ciągle czekam na drugie szczepienie i wtedy ruszę: jabłko-marchew na pierwszy ogień
potem powoli inne warzywa, owoce, soki (oczywiście rozwodnione aby jak Kaja koniec końców wodę pił) kasze to potem :)
 
Salomii fajny ten niekapek, ja jeszcze nie rozglądałam się za niekapkiem
Ewa nie no jak nic szykuje się solista
dobra spadam chyba już bo mąż wraca :) i wtedy to już komp w jego władanie przechodzi
miłego wieczoru, miłych niespodzianek primaaprilisowych, choć ja powiem szczerze nie lubię tego dnia, bo w ten dzień zginął mój fajny znajomy z dzieciństwa, miał 9 lat... dobra nie zaczynam bo i tak już ryczałam z tego powodu dziś
 
Hej dziewczynki
Chwilkę mnie nie było bo jak pisałam witałam się z mężem:-). Dzis byłam u fryzjera i ścięłam w końcu włoski. Co do niekapków, dziś kupiłam Madziulce soczki więc też dokupiłam smoczek z dziubkiem do butelki Avent dla 3+, ale mocno z niego leci. Oczywiście Madzia wcale soczku nie chciała choć go rozcieńczyłam.
Wczoraj miałam ciężką noc bo Jula się zatruła i miała biegunkę i wymiotowała do 2 a potem Madziul się obudziła na jedzonko więc do 2:30 nie było spania.
 
ponieważ Adaś jest piersiowy
jak i Kaja to dopóki będzie piersiowy będzie pił soki rozcieńczone ze smoczka +0
dopiero jak zakończy pierś dostanie +3 i na tym karierę butelkową zakładam (jak Kaja) zakończy

joamar
a może nie chciała bo rozcieńczone, próbowałaś dać sam sok?
 
hej
my po kolejnym godzinnym spacerku - tym razem z tatusiem jeszcze:) ładnie słoneczko świeciło

teraz S. z Matim pojechali na basen, a sie tak zastanawiam, czy nie chodzić też z Oliwką na takie zajęcia dla niemowlaków... co Wy o tym sądzicie?
obżarłam się jak bąk:D tak mi sie chciało słodkiego, że ze spacerku przytachałam cisto śmietanowe z cukierni i ptasie mleczko...ehhh...dieta:///
 
ja nadal nie wiem, co wprowadzać pierwsze - jabłuszko, czy marchewka???????
sporo o tym piszecie, a ja się pogubiłam:sorry2:
Może ziemniaczka albo dynię;-) Jabłko = duuuużo cukru, marchew=koniec z kupami;-)
Ja dziś właśnie zakupiłam pakiet bezmarchewkowych słoiczków, ale przyznam, że było ciężko, mały wybór dla 4-miesięczniaków,a w ferworze zakupów wzięłam 1 słoiczek dla 6m+ i jeszcze "okradłam" rossmanna:-D bo zapodział mi się 1 słoiczek w gondolce (jak jestem z wózkiem to nie biorę koszyka tylko ładuję zakupy do gondolki) i nie zapłaciłam:szok: tak więc jestem sklepową złodziejką;-)
Byłam też po zapas kawy, a to wiąże się z mega kolejką, rodem z PRL-u, Cyprian się znudził i zasnął nakrywając się jak zwykle pieluchą. W pewnym momencie podeszła pani koło 40-tki, (wcześniej 3 razy przechodziła koło wózka zerkając), wsadziła głowę do gondolki i oburzona do mnie, że dziecko cyt. "ma mordkę zbyt mocno zakrytą i z pewnością się dusi!!!!":szok: Wytłumaczyłam, acz niezbyt uprzejmie, że się z pewnością nie dusi, ale pani nie wierzyła, musiałam ją 3 razy zapewniać. Co za ludzie...

macie jakiś pomysł jak odkamienić czajnik bez octu, bo potem w tym czajniku wodę dla Zuzi do jej dzbanka gotuję i się boję, że tego octu...

I czy Wasze butelkowe dzieci piją już ze smoczka 3m+ z większą dziurką? Bo Zuzanka się pluje jak z niego pije i się zastanawiam czy jak zostanie przy tych smoczkach nr 1 to czy to nie wpłynie negatywnie jak przyjdzie jej pić z kubka niekapka, choć chyba TT ma tzw. kubek treningowy z miękkim ustnikiem i pewnie małą dziurką...

Tunia ja dziś nawet, odkamieniałam właśnie octem. Tzn wczoraj wieczorem nalałam ok 100ml octu i reszta - ok 1,7l- wody, zagotowałam i zostawiłam na noc. A dziś umyłam i 3 razy przegotowałam (choć już po 1. nie było nic czuć). I jest ok:tak:
Co do smoczków - to różnie, do mleka 3m+ i już chyba za małe są:szok:, do herbatki jeszcze 1 TT, ale kupiłam ostatnio niekapek TT 230ml- fajny bo można wymieniać smoczkami, więc używam go z buteleczką 150ml, taką łatwiej Cyprian uchwyci, ale niestety nie chwyta "o co kaman" z tym niekapkiem, przypadkowo pociągnął parę łyków, ale zazwyczaj "gryzie" ustnik.

Nie wiem o co chodzi - mój syn dziś jest wyjątkowo grzeczny i jakiś postępowy - zaczął pełzać:szok: Już wcześniej mu się zdarzyło, ale sądziłam że to przypadek. Dziś mnie w ogóle rozbraja - leży sobie, targa wiszącego miśka i chichocze tak zaczepnie, jakby chciał mi go pokazać. Przed chwilą leżał na brzuchu opierając się na łokciach, a piąchy miał w buzi, a potem sobie podpełz (!) do zabawki. Może już do raczkowania się szykuje, tylko jeden etap zgubił - przewroty:-D Konsultacje z teściową wykazały, że ma to po tatusiu;-)
O, właśnie zszedł z maty :baffled:

Acha - kupiłam wreszcie lotion Seboradin na łysienie, jak wypróbuję, to podzielę się obserwacjami;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry