reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

krolcia Twój Mati ma 31 rozmiar? wow to dużo hehe, mój Wiktor ma 32 obecnie w zeszłe lato miał 31 a on to juz jest byczek, widzę że są jeszcze większe byczki hehe

Teraz nosi 30 ale ona to już tak na styk jest, dlatego wolę już 31 wziąć. Najlepiej jakby było 30,5:-D. Sandały też już kupiłam, bo gorąco w adidaskach i nogi mu strasznie się pocą.
Mały opanował obiadek więc dam mu chwilkę i zmykamy wózeczkiem po starszaka!
 
reklama
U nas r.31 tyż ale jak na moje oko to akurat i modle sie zeby wto lato nie przeskoczył i zaczekal do jesieni...:sorry2::sorry2:
Ach u nas Fif skrada serca rzęsami....
 
Ja dzisiaj musiałam z Igorem iść do pracy - zapluł księgowej dokumenty, pani od polskiego bluzkę i marynarkę kierowniczce administracyjnej :) chciały ciotki tulać dzidziocha to mają. A śmiał się do nich jak szalony :) Super wiek takie półroczniaki (jak każdy inny, ale w tym jesteśmy na bieżąco :D
 
Wy tu mowicie ze Wasze starsze dzieciaczki maja juz takie duze nozki a ja mam rozmiar 35 heheh a moj maz 45 ale Wojtus te zma juz spora nozke wiec pewnie po tacie bedzie
 
ja dzis mam zly dzien - mama sie smieje, ze juz sie przyzwyczailam do wakacji i zaczynam narzekac ;( niewyspana jestem na maksa. mala spi bardzo duzo w dzien i potem nocki sa srednie. wczoraj np. poszla spac o 23, potem o 2 jedzenie, po 5 brzuszek i jeczala, a o 6.30 wstala na dobre. a jak zasnela o 7.30, to starsza sie obudzila. przed chwila sie polozylam na drzemke i zaczeli kosic trawe :(((( na pocieszenie zjadlam wielkiego batonika :D
 
Olcia - zdrówka dla Oli!

A my zaliczyliśmy kolektywną drzemkę - hehe. Całą rodziną zlegliśmy na pół godzinki. A teraz znów zostałyśmy same, bo Małżon poszedł remontować. Mam już powoli dość. No i znów sama muszę małą wykąpać :dry:
 
Znam to uczucie. Miałam takie samo jak sie przeprowadzilismy po slubie na swoje, ale ze w mieszkaniu bylo za malo szaf, to mielismy w domu graciarnię, wszedzie rzeczy, jak w magazynie. W takim syfie nic mi sie nie chcialo robic, stwierdzilam ze to bez sensu bo co ja sie namecze to i tak wyglada jak w chlewie bo nie ma gdzie rzeczy wlozyc..Wszystko sie poukladalo jak w kwietniu zainstalowalismy sobie szafy, moglismy sie przeniesc do sypialni (bo spalismy "na walizkach" w pokoju dziennym), a sypialnie odgruzowac.

Ja również nie lubię "syfu" w domu. Jestem wtedy zmęczona psychicznie. Wszystko mnie meczy!!!
 
witam,
ja tylko na momencik bo padam na twarz, nie wiem co mi jest, jestem permanentnie zmęczona, potwornie zmęczona, dziś padłam spać razem z Zuzią i spałyśmy 2 h:szok:
byłam u lekarza po skierowanie na jakieś badania bo mam dość ciągłego bólu głowy, zasłabnięć, zmęczenia, zawrotów glowy, senności i paru innych rzeczy...:no:

Zuzia zaczęła znów w nocy budzić się na jedzenie, no i nie chce jeść papek:no: nie wiem co z nią zrobić, ale jak na razie w ogóle nie chce jeść ani marchewki ani zupki jarzynowej, soczki pije, ale papek nie chce, wypycha wszystko językiem,
nie chce jej zmuszać bo się zniechęci, ale kończy w poniedz 5 m-cy a tu dieta nie rozszerzona...:eek:

przepraszam, że Wam nie odpiszę, uciekam bo normalnie padam na gębę i zasypiam na stojąco,

Myślę, że to temu, że jest tak gorąco. A produkty juz jakieś wprowadziłaś, wiec tak bardzo nie musisz sie martwić. ;)
 
reklama
Tunia - a Ty przypadkiem nie masz anemii? Zrób sobie podstawowe badanie krwi i zobacz, czy hemoglobina w porządku.

U nas z zupkami też problem. Ida się nudzi przy jedzeniu i trzeba stawać na głowie, żeby zjadła całą porcję. Zawsze towarzyszy nam motyl-gryzak i jak Dzidziuś zaczyna marudzić, to dostaje do łapki. Próbuje wsadzić sobie do buzi, a ja wtedy hyc - łyżeczkę :-D
No i od jutra jemy na golasa, bo dzisiaj dynia była wszędzie - nawet w uchu :eek:
 
Do góry