Zamówiłam właśnie Puckowi matę piankową z puzzli, bo mata edukacyjna już dla niego za mała. Stacza się z niej albo spełzuje na dywan. A jak się przewala na plecy, to lepiej, żeby coś ciut miększego miał pod sobą. Macie z tymi matami jakieś doświadczenia? Fajne to? Mata o powierzchni 70x70 cm kosztowała 7 zł, więc majątek to nie jest
Jak się nie nada, to będzie miał Franek puzzle jak podrośnie 
A co do leżaczka to przyłączę się do głosów lekko sceptycznych. Od kiedy prawie z niego zrezygnowaliśmy, Franek dużo lepiej radzi sobie z obrotami, z leżeniem na brzuchu. Więcej się rusza i zanikają powoli wszystkie asymetrie. Lubi leżenie płasko do tego stopnia, że teraz już w leżaczku denerwuje się jak siedzi za długo. Zresztą jest w nim tylko krótki czas rano, kiedy my jemy śniadanie - bo mata i zabawki są w drugim pokoju.
O matko... Nie wiem, jak on to zrobił, ale właśnie podturlał czy podczołgał się (nie wiem, bo nie widziałam) do pudełeczka z zabawkami i wyjął sobie swoją ulubioną skarpetkę-grzechotkę. Właśnie ją zjada... I gada coś do niej wyraźnie z siebie zadowolony... :/
A co do leżaczka to przyłączę się do głosów lekko sceptycznych. Od kiedy prawie z niego zrezygnowaliśmy, Franek dużo lepiej radzi sobie z obrotami, z leżeniem na brzuchu. Więcej się rusza i zanikają powoli wszystkie asymetrie. Lubi leżenie płasko do tego stopnia, że teraz już w leżaczku denerwuje się jak siedzi za długo. Zresztą jest w nim tylko krótki czas rano, kiedy my jemy śniadanie - bo mata i zabawki są w drugim pokoju.
O matko... Nie wiem, jak on to zrobił, ale właśnie podturlał czy podczołgał się (nie wiem, bo nie widziałam) do pudełeczka z zabawkami i wyjął sobie swoją ulubioną skarpetkę-grzechotkę. Właśnie ją zjada... I gada coś do niej wyraźnie z siebie zadowolony... :/

