Salomii
Fanka BB :)
hmm, moja mama zeswirowana jest na punkcie Arlenki, i mysle ze 2 ciaza tez robilaby na niej duze wrazenie ale my na codzien jestesmy daleko od siebie wiec to tez pewnie wplywa, natomiast W siostra ma 2 dzieci i obydwie ciaze byla zaopiekowana przez swoja mame, wszystkie wnuki (3) sa kochane i otoczone opieka, o Arlenke troche bardziej sie martwia bo nie widza jej na codzien, jak teraz chorowala to sie w Polsce dzialo...
babcie dzwonily po kilka razy dziennie i wypytywaly o szczegoly, mysle ze przy nastepnym bobasie byloby podobnie, tak samo W, teraz mialam przyklad - kolezanka poronila pierwsza ciaze.. jej maz stwierdzil ze z doswiadcznia roznych kolezanek wiedzial ze cos takiego moze miec miejsce i przyjal to spokojnie, natomiast jak u nas trafilo sie puste jajo i na usg zobaczylismy - nic, W nie mogl dojsc do siebie przez pewnien czas
no a pozniej przez pierwsze miesiace z Arlenka bal sie przywiazywac 
Hehe ogladam sniadanie do lozka
przyjemny filmik
Hehe ogladam sniadanie do lozka
. Mniej niż poprzednią ciążą przejmowaliśmy się my. M stwierdził, że to już było, ja miałam pod opieką Mateusza. I mimo tego, że bardzo chciałam drugie dziecko, Daniel jest wyczekany i zaplanowany w 100% przeze mnie, to miałam wyrzuty sumienia
, że nie przeżywam tak samo, że nie głaszczę tyle brzucha, że nie mówię do niego...itd. Może to kwestia tego, ze człowiek tym razem był bardziej zajęty(Mateusz) i nie mógł się tak skupić na brzuszku....