reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudniowe mamy 2016

Lenam, z tego co kojarzę, to w Warszawie jest restauracja sushi dla ciezarnych i karmiących i podobno robią je wtedy na oddzielnym stanowisku, żeby nie miało styczności z surowym mięsem. Dokładne nie zglebiałam tematu, bo sama zrezygnowałam z sushi na czas ciąży i nawet jakiś mnie nie ciągnie. A z surowizny to czasem na tatara mam chęć, no ale cóż zrobić?

Napisane na SM-G928F w aplikacji Forum BabyBoom
Ja mam swoje ulubione miejsca, ale teraz omijam. Cała ja, dmucham na zimne. Zbyt dużo już się działo w tej ciąży :) Jak mnie wzięło na sushi - zrobiłam sama w domu. Relaksuje mnie to zawsze.
 
reklama
A ja na krew.. Brrrrr :baffled:

Ja dzis zeby umilic ten pochmurny dzien wyciagam meza na Sushi <3 :-D:D:p Tak mam ochote od jakiego czasu ze ojejuuuuuuuuuu , ciesze sie x 2 bo tam gdzie jedziemy jest buffet i mozna jesc do woli :D czyli RAAAAJ :D

Mezu moj od 4 msc na zwolnieniu lek. mial operacje na kolano (zerwane wiezadla i sciegna...) teraz w od pon idzie najprawdopodobniej juz do pracy.. smutno mi jakos tak sie do niego przyzwyczailam :(

A co najgorsze bardzo mozliwe ze przez to ze byl tak dlugo na zwolnieniu to nie dostanie urlopu po moim porodzie :crazy: i bede sama samiutka z Polcia.. ja nie wiem jak ja to ogarne , pocieszam sie ze codziennie bedzie u mnie polozna i na kazde zawolanie , ale mimo to chcialabym zeby byl z nami chociaz te 2 tyg :-( :(

Ale Ci dobrze, mój wraca dopiero za ponad tydzień do domu:(
 
Ja mam swoje ulubione miejsca, ale teraz omijam. Cała ja, dmucham na zimne. Zbyt dużo już się działo w tej ciąży :) Jak mnie wzięło na sushi - zrobiłam sama w domu. Relaksuje mnie to zawsze.

Ah to jesli mialas problemy to nie ma sie co dziwic , u mnie od poczatku na tip top (tfu tfuu) wiec moze to dlatego nie panikuje i na luzno podchodze do wiekszosci rzeczy :)
Sama jeszcze nigdy nie robilam sushi , ogolnie nie bardzo lubie gotowac.. u nas wiecej czasu maz spedza w kuchni , ale ze on za sushi nie przepada to nawet nie mysli zeby robic ;)
 
Ale Ci dobrze, mój wraca dopiero za ponad tydzień do domu:(
Ojeeej... poza domem pracuje? kurde te rozlaki sa straszne :( my przez pierwsze 4 lata zwiazku sie tak meczylismy ze moj byl w De ja w Pl.. nie bylo fajnie :( az wkoncu przyjechalam do niego i tak 7 latek zlecialo jak jestesmy i mieszkamy razem :) (a ogolnie to 12 lat jestesmy z soba , 6 po slubie) ;)
 
DZIEWCZYNY Maciuś potrzebuje naszych kciuków i modlitwy. W sobotę będzie miał operację bo mu się nie zamknął jakiś przewód Bottala i muszą to zoperować.

cb7wugpju04jz4q8.png
Boze a juz bylo dobrze...
kciuki za Maciusia zacisniete
:(
 
W końcu!! ja byłam we wtorek zawieść zwolnienie.. jak ja tam jadę to szlag ,mnie trafia ludzi traktują z góry jakoś a zwolnienie ode mnie kobiecina 15 minut przyjmowała dosłownie cała spocona siedziała już chciałam sie zapytać czy mogę wyjść bo mi duszno ale chyba sama zauważyła że coś nie tak bo z łaski swojej mnie puściła w końcu
mnie ochroniarz super potraktowal, nie zdazylam wyjac numerku i juz mnie pokierowal, pani tez mila :)
 
A za mna tak bardzo chodzi tatar... Od poczatku ciazy mam na niego MEGA smaka. Mmm...

Mam pytanko do posiadaczek miauczacych czworonogow. Pozwalacie im wchodzic wszedzie - do lozeczka, wozka itd? Czy macie jakies sposoby, zeby je oduczyc wylegiwania sie w tych miejscach? Moj do tej pory nie byl zainteresowany ani wozkiem ani lozeczkiem, ale dzis sie poryczalam jak zobaczylam go wylegujacego sie w bielusienkim wozku... Dodam, ze linieje i ma szara siersc, wiec teraz to wyglada jak by tam stado kotow spalo. Siwy jest co prawda kotem 100% domowym, wyczesywanym, wychuchanym itd, ale jakos mnie szarpnelo jak go w wozku zobaczylam [emoji14]

Sent from my SM-G925F using Tapatalk
 
reklama
Ojeeej... poza domem pracuje? kurde te rozlaki sa straszne :( my przez pierwsze 4 lata zwiazku sie tak meczylismy ze moj byl w De ja w Pl.. nie bylo fajnie :( az wkoncu przyjechalam do niego i tak 7 latek zlecialo jak jestesmy i mieszkamy razem :) (a ogolnie to 12 lat jestesmy z soba , 6 po slubie) ;)

No niestety.. 2 tyg. jest w domu i 2 tyg. w delegacji, już się niby przyzwyczaiłam do tego jego trybu pracy, ale mimo wszystko jak go nie ma to tak jakoś nieswojo, zwłaszcza w takie dni jak dzisiejszy.. Ale co poradzić, najważniejsze, że synek jest obok, jak wraca ze szkoły to od razu weselej jest w domu :)
 
Do góry