reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2017

Raaaany, Dziewczyny ja nie wiem czy tego kina dziś nie odpuszczę. Przed chwilą wstałam. Głowę mam jak szklanka i jeszcze tak słaba to dawno nie byłam. Najchętniej to zakokoniłabym się w kołdrze i obudziła za tydzień :(

Ja ciągle walczę z moją tarczycą. Przy pierwszym poronieniu miałam TSH 4.8. Potem udało mi się przed staraniami zbić je do 1.7. Ale niestety ostatnio znów mi wybiło na 2.8 i dostałam znów ćwierć dawki więcej Euthyroxu. Ostatecznie biorę 75 i jutro idę na badanie sprawdzić jak tam to TSH ma się obecnie. Mój gin każe mi trzymać poziom poniżej 2.0 właśnie ze względu na tą pierwszą ciążę. Jak mi tak ciągle będzie TSH podbijać to coś czuję że skończę na grubo ponad 100 ^^
Całkowicie Cię rozumiem... Może to przez pogodę? Ja wybrałam się do rossmana i prawie odleciałam. A jeszcze dzisiaj mnie czeka dzien Mamy w przedszkolu u córki, jutro u synka... mam nadzieje, ze nie zrobie im wstydu i nie zwymiotuje albo nie padne :D
 
reklama
Kurka teraz to mam stresa :-( ja nie chcę żeby mnie któraś Kruszynka opuściła :-(
Jutro mam USG i mam nadzieję że wszystko wpozadku... Nie rozumiem czemu to tak jest że właśnie często w ciąży bliźniaczej jedno dzieciątko odchodzi :-( Bardzo Ci współczuję a zarazem trzymam kciuki za drugiego Bąbelka :-)
 
Całkowicie Cię rozumiem... Może to przez pogodę? Ja wybrałam się do rossmana i prawie odleciałam. A jeszcze dzisiaj mnie czeka dzien Mamy w przedszkolu u córki, jutro u synka... mam nadzieje, ze nie zrobie im wstydu i nie zwymiotuje albo nie padne :D
Bardzo możliwe że to pogoda. Przed ciążą już dość ekstremalnie reagowałam na pogodę co dopiero teraz. Manique pamietam z kaset jak wiele energii napływało w moją Mamę kiedy recytowałam Jej wierszyki w przedszkolu, hihihihi ^^ Będzie dobrze, zobaczysz. Też pewnie będziesz radosna i szczęśliwa od ucha do ucha ^^ Idę do sklepu po Marvitowską pomidorówkę, bo zwariuję jak Jej zaraz nie zjem xD Mam nadzieję że łaknienie doda mi sił i wrócę do domu ^^
 
Kurka teraz to mam stresa :-( ja nie chcę żeby mnie któraś Kruszynka opuściła :-(
Jutro mam USG i mam nadzieję że wszystko wpozadku... Nie rozumiem czemu to tak jest że właśnie często w ciąży bliźniaczej jedno dzieciątko odchodzi :-( Bardzo Ci współczuję a zarazem trzymam kciuki za drugiego Bąbelka :-)
Spokojnie, stres niewskazany. Dla pocieszenia napisze Ci, że moja inna kolezanka pod koniec marca urodziła właśnie dwa zdrowe dzieciątka: chlopaczka i dziewczynke, i to w wieku 40 lat ;)
 
Ja zawsze płacze troszkę na dniu rodziny (dzień mamy, dziecka i taty) aż strach pomyśleć co będzie w tym roku :) co roku sie wzruszam :D a teraz sama myśl doprowadziła mnie właśnie do płaczu

p19uflw1nv024jhl.png
Ja w tej ciaży nie jestem zbyt ckliwa. Jak chodziłam z Martą to mąż się ze mnie śmiał bo płakałam nawet na reklamach. Teraz jestem jakas nie wzruszona a wręcz poddenerwowana. Unikam ludzi i najlepiej się czuje siedząc sama w domu
 
Hej dziewczyny.

@allime bardzo mi przykro, że jedno Maleństwo odeszło, ale teraz jeszcze bardziej dbaj o siebie żeby drugi Skarb już z Tobą został.

A ja już drugi dzień mam zawroty głowy. Gdy wstaje, przwracam się w łóżku itp. Też tak macie? Do tego już kilka dni płacze bez powodu. A jeszcze muszę znalezc jakieś epitafium na grób dla naszego Aniołka i mamy komplet. Ech...
 
allime - współczuję bardzo z powodu jednej fasolki, ale cieszę się z powodu drugiej, silnej i wspaniałej :) trzymaj się.

Dziewczyny, nie nadążam Was czytać, choć staram się to robić w miarę regularnie. Ograniczam mocno telefon i tv, bo pieką mnie oczy.
Dziś czuję się bardzo dobrze :) nie mam mdlosci i jestem w miarę energetyczna i żywa. Może to dlatego, że kupiłam dziś dwie sukienki :p specjalnie taki krój przyszlosciowy, żeby zmieścił się też brzuszek :)
Na obiad dziś ryba w piekarniku, młode ziemniaczki i kapusta kiszona.
Z dolegliwości, które mi ostatnio uprzykrzaja życie najbardziej to wzdecia i zaparcia, eh. Ale to też może dlatego, że jem jak szalona :D
Nie mogę się doczekać początku szkoły rodzenia, choć to dopiero w lipcu. Któraś z Was też się wybiera? :)
 
Raaaany, Dziewczyny ja nie wiem czy tego kina dziś nie odpuszczę. Przed chwilą wstałam. Głowę mam jak szklanka i jeszcze tak słaba to dawno nie byłam. Najchętniej to zakokoniłabym się w kołdrze i obudziła za tydzień :(

Ja ciągle walczę z moją tarczycą. Przy pierwszym poronieniu miałam TSH 4.8. Potem udało mi się przed staraniami zbić je do 1.7. Ale niestety ostatnio znów mi wybiło na 2.8 i dostałam znów ćwierć dawki więcej Euthyroxu. Ostatecznie biorę 75 i jutro idę na badanie sprawdzić jak tam to TSH ma się obecnie. Mój gin każe mi trzymać poziom poniżej 2.0 właśnie ze względu na tą pierwszą ciążę. Jak mi tak ciągle będzie TSH podbijać to coś czuję że skończę na grubo ponad 100 ^^
Ja teraz biore 125:/
 
Allime przykro mi z powodu jednego maluszka i wierze gorąco, że ten drugi już niedługo będzie słodko spał przy Twoim boku :*
 
reklama
Do góry