reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2019

Ciąża potwierdzona. Termin mam na 31 grudnia :)
 

Załączniki

  • IMG_20190513_131431_519.jpg
    IMG_20190513_131431_519.jpg
    1,4 MB · Wyświetleń: 46
reklama
Dzien dobry dziewczyny [emoji846]
@magdalenas ja mam tak samo wieczorem wzdety rano jest okej.Co do objawow wczoraj pierwsze wymioty, dzisiaj lepiej sie czuje ale strasznie jestem na zapachy wyczulona. Wszystko smierdzi...rano do poludnia brak apetytu wieczorem jadlabym za dwoch.
Lece do pracy milego dnia [emoji4]
 
Hej wszystkim trzymam kciuki za wizytujace :) chciałam dodać fotkę mojego słodziaka (pieska) ale niestety za duży rozmiar zdjęć. My długo zastanawialiśmy się nad pieskiem i rasa i być może dzięki temu że go mamy zaszlam w ciążę, bo wyluzowalismy. Nasz na szczęście jest bardziej za moim mężem on jest jego Panem więc chyba u nas problemu z akceptacja chyba nie będzie. A co do śliny wymiotów... No niestety dziecko też Ci może na podłogę zwymiotowac i też się slinia. Mnie to jakoś nie brzydzi, mimo że jestem pedantka i początki były ciężkie ale teraz jak ma 5 miesięcy jest nauczony załatwiania się za zewnątrz jest lżej. Nasz jedynie wchodzi na kanapę do łóżka nie ma wstępu i się nawet nie pcha...
Nie no dziecko może wymiotować i na mnie i nie będzie mi to przeszkadzać bez przesady nie porównujmy psa do dziecka :) dziecko nie liże sobie pupy ;)
Okropnie nie lubię jak ktoś porównuje psa do dziecka a spotykam się z tym często ...
 
Moj brzuch to dopiero widoczny po obiedzie jest rano zawsze mam mniejszy. Smieje sie ze wygazowany po nocy:) jak noe masz możliwości dostać się do lekarza to zostaje ci IP

Ja w Holandii mieszkam, tutaj póki nie jesteś jedną nogą na drugim świecie to nigdzie cię nie przyjmą[emoji849] na usg mnie tez nigdzie nie przyjmą, bo nie ma prywatnych gabinetów. Muszę czekać do wizyty w poniedziałek.
Ale jak mówisz że z rana tez masz mniejszy brzuch to trochę się uspokoiłam [emoji5] zjem sniadanie i idę do apteki.
 
Hej, my mamy psinę ze schroniska od 2015 roku. Dla mnie, a szczegolnie1 dla narzeczonego jest jak dziecko. Gdy nasze starania się nie udawały to ona nam dawała takie ciepło i miłość. Wiadomo, że nie do końca jak dziecko mimo to uważamy ją xa członka rodziny. Ona jest bardziej za swoim Panem także myślę że nie będzie problemu z zazdrością, poza tym lubi dzieci, bo jak ją zbieraliśmy do moich rodziców to tam często były dzieciaki siostry. U nas jak w gości przychidzili z dziećmi to też zadowolona, najbardziej jak już umialy2 chodzić to się z nimi bawiła. Także mysle2 że i nasze pokocha.
 
Nie wyobrazam sobie sytuacji ze pies warczy na domownikow. U mnie by to nie przeszlo. Nasz pies ma jak paczek w masle ale sa zasady na ktore wie ze inaczej nie mozna sie zachowywać tak samo z sikaniem wymiotami itp. Co prawda ja mam domek i pies od razu jak mu sie wymiotowac chce to biegnie do drzwi balkonowych i jest wypuszczany na ogrod ale mimo wszystko. Wiadomo jak mialam poprzedniego psa i juz byl staruszek to zdarzylo mu sie popuscic w domu albo zwymiotowac normalna sprawa i nikt psa nie karcil w zaden sposób ale jest tak pies uczony ze w domu nie wolno takich rzeczy robic.

Dziewczyny mi sie mega zmniejszyly objawy od wczoraj juz mi tak nic nie smierdzi powoli piersi mniej bola juz sie zastanawiam czy jest wszystko okej :( ja chyba do tego wtorkowego usg nie dozyje z nerwow :(
Jeszcze wczoraj popsulam telefon i wszystkie zdjecia wszystko poszlo do usuniecia ehhh
 
@Kasiaaaa ja się istatnio tak cieszyłam bo na 3-prawie 4 dni dni objawy przeszły i w końcu nabrałam apetytu, a później i tak wróciło, może rzadziej ale jednak. Wczoraj miałam caly dzień kiepski, dzisiaj czuje się poki2 co dobrze.
 
Hej. Ja byłam dziś na badaniach krwi, tak mi było słabo i gorąco, myślałam że padnie do tego mi nie dobrze. Piersi znów dają się we znaki. Wczoraj skończyłam antybiotyki i czekam co będzie dalej. Póki co mi nie dobrze. Wypiłam pół kawy rozpuszczalnej, zjadłam pół barierki czosnkowej gdzie ostatnio mdlilo mnie na sam zapach czosnku i do tego kawałek arbuza. Mam ciągle chęć na smażona cukinie w panierce.

A co do pieska to ja obecnie nie mam. Jak mieszkałam na wsi mieliśmy 5 psów znaczy one nadal tam są. Ale ja nie jestem zwolenniczką psów w blokach moim zdaniem one się tu męczą ale może dlatego że widzę jak starsze osoby z mojej klatkę opiekują się. Chciałam tu zabrać mojego psa od rodziców ale to taki staruszek już. Siwy, nie ma połowy zębów i nie widzi już prawie wcale bo ma zacme. A tam jest nauczony całego domu i podwórka. Poza tym napewno by tęsknil za domem i innymi psami. Tu mam kota. Straszna wredota i boję się co będzie dalej bo ona nie lubi dzieci i nawet mnie czasem ugryzie lub podrapie bez powodu. Taki czarny diabeł. Nie wyobrażam sobie jej z dzieckiem które macha rączkami i się wierci. Może na jakiś czas ja dam siostrze. Ona jest mega wredna i zdradliwa.
 
reklama
Ja się boję reakcji mojego psa. Jest kochany, ale zazdrosny, lubi być w centrum uwagi i koniecznie przy nodze cały dzień. Jak ja siedzę przy biurku on śpi pod nogami, wstanę do kuchni on idzie za mną itd. Więc to będzie ciężkie. No i do tego spacery, muszę liczyć na pomoc rodziny
 
Do góry