Baśka79
Fanka BB :)
Dobry wieczór.
Wpadłam poczytać co u Was i zadać pytanko a tu takie rzeczy się dzieją.
Kacha normalnie nie wiem co powiedzieć. Ja tak samo jak Paula nie znam się dokładnie na poziomach tych wszystkich hormonów w naszych organizmach ale ja też dziś miałam schizę. W ogóle to byliśmy dziś na chrzcinach i zostałam matką chrzestną. Alex nie spał po południu i po 16 zaczął już marudzić więc pojechaliśmy wcześniej do domu. Coś przed 18 poszliśmy się kąpać (znaczy ja z młodym) i jakoś takie dziwne mrowienie poczułam w piersiach, łapię je a tu gich-mleko leci. Jakaś paranoja normalnie. Nie wspominając o tym że we wtorek miałam dostać okres i cisza, ale robiłam rano test i wyszedł negatywny. Powiedzcie o co chodzi??
A najlepsze to Alex patrzy na mnie i pyta co to mamusiu no i mówię mu że leci mi mleczko z cycuszków a ten mniam mniam cem mamusiu no to ja wielkie gały ale co tam mówię mu to spróbuj sobie paluszkiem albo języczkiem. Siedzi i patrzy raz na mnie raz na piersi w końcu woła fuj nie cem Tomuś niech pije (tzn mój chrześniak). I dobrze bo jeszcze by mu zasmakowało i co wtedy?? Jakoś sobie tego nie wyobrażam.....
Wpadłam poczytać co u Was i zadać pytanko a tu takie rzeczy się dzieją.
Kacha normalnie nie wiem co powiedzieć. Ja tak samo jak Paula nie znam się dokładnie na poziomach tych wszystkich hormonów w naszych organizmach ale ja też dziś miałam schizę. W ogóle to byliśmy dziś na chrzcinach i zostałam matką chrzestną. Alex nie spał po południu i po 16 zaczął już marudzić więc pojechaliśmy wcześniej do domu. Coś przed 18 poszliśmy się kąpać (znaczy ja z młodym) i jakoś takie dziwne mrowienie poczułam w piersiach, łapię je a tu gich-mleko leci. Jakaś paranoja normalnie. Nie wspominając o tym że we wtorek miałam dostać okres i cisza, ale robiłam rano test i wyszedł negatywny. Powiedzcie o co chodzi??
A najlepsze to Alex patrzy na mnie i pyta co to mamusiu no i mówię mu że leci mi mleczko z cycuszków a ten mniam mniam cem mamusiu no to ja wielkie gały ale co tam mówię mu to spróbuj sobie paluszkiem albo języczkiem. Siedzi i patrzy raz na mnie raz na piersi w końcu woła fuj nie cem Tomuś niech pije (tzn mój chrześniak). I dobrze bo jeszcze by mu zasmakowało i co wtedy?? Jakoś sobie tego nie wyobrażam.....