reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

reklama
no Viki to może jednak da się przekonać Twój mąż na trzecie to stworzymy osobne foru dla mam potrójnych bo my z Rysiem mamy w planie trzecie maleństwo:tak::tak::tak:
Kasia a jeśli chodzi o te koleżanki za kilka lat to w moim przypadku też tak będzie bo jak narazie jestem jedyną mamą wśród bliskich koleżanek:crazy::crazy::crazy::crazy:
 
a ja Was podziwiam!i bardzo Wam życzę licznej gromadki słodziaczków! ja zdecydowanie nie czuję się na siłach żeby podołać z dwójeczką a tym bardziej trojeczką! A po za tym to mam taką nieotpartą chęć rozpieszczania na maxa moje jedyne oczka w glowie ;-) a następne....ja już to zacznie się buntować przeciwko pieszczotom :-D A jeszcze tak myślę ze skoro miedzy mna a siostrą jest 9 lat różnicy a miedzy moim mężem i jego bratem 12 lat - to dla mnie bardziej naturalna jest taka różnica mędzy rodzeństwem.
 
Dzień dobry Babeczki:)

Magdalenka na pytanie odnośnie kąpiemy o stałej porze 19.30.- 20.00. I jeszcze nam się nie zdarzyło nie wykąpać małego...:tak:
Jeśli chodzi o nocne wrzaski to u mnie tak było na początku, że oboje z mężem nie wiedzieliśmy co to sie tak drze??? I patrzyliśmy na siebie jak na wariatów...albo zdarzało mi się szukać dziecka w naszym łóżku a sama go wcześniej do łóżeczka odłożyłam:szok::szok::szok::szok: ale całe szczęście zdarza mi się to coraz rzadziej;-).
Jeśli chodzi o gadanie naszych pociech to mój młody ma różnie - raz gaworzy sobie na całego a raz tak mruczy, warczy z zamkniętymi usteczkami...tak przez gardło... także różnie bywa

Jutrzenka mówisz że u nas dużo nowości??? Bo ja wiem? Na razie tylko 3 rzeczy były (jabłuszko, marchewka i soczek jabłkowy) ale tak po trzy łyżeczki max więc wydaje mi się że skromnie. Za to wczorajsze jabłko z delikatnym bananem Bobovity :szok::szok::szok::szok: to normalnie przepyszne było...młody wsunął pół słoiczka i krzyczał o jeszcze....:crazy:

Stefanka Wiktorowi często się zdarza kichać, a najśmieszniejsze jest jak sobie potem wzdycha...:-D:-D. A termometr my mamy taki normalny elektroniczny ale jeszcze nie używaliśmy...całuję młodemu czółko bo moja mam tak zawsze robiła i wiedziała od razu!:-)

Kasia albumik super, Oliś słodziutki, Buziaki dla niego na 4 miesiączek:-):-):-):-). A odnośnie zgagi to miałam to samo, mdłości brak a zgaga okropna!!!:angry::angry:

Ataata może spróbuj Darusię tak stopniowo przestawiać o kilka minut z codziennymi czynnościami i powinno wszystko się uregulować:-):-)

Viki, Weroniczka no no no!!!!:szok::szok::szok::szok: Naprawdę Was podziwiam za chęć posiadania kolejnego dzieciaczka...ja mam na razie jedno i w ogóle nie myślę o następnym....:crazy:...będę miała jednego rozpieszczonego maminsynka:-D:-D:-D:-D. Ale wielkie gratulacje dla Was!!!

Weroniczka dla mnie przerażające jest to ranne wstawanie...ja zawsze taki śpioch byłam...w ciąży to potrafiłam sypiać do południa...a teraz:szok::szok::szok::szok: POSPANE!!!! I jeszcze te pobudki w nocy...:rofl2:...mam nadzieję że synek jednak odziedziczy po mamusi to spanie do południa:laugh2::laugh2::laugh2:.

A teraz zmykamy na spacerek bo nawet pogoda jest w miarę....
Miłego dnia:)
 
Hehe Monia ja tez spałam całymi dniami i nocami ;-) a teraz sie jednak okazuje ze wcale tak nie potrzebuje, owszem pospałabym i czasami wyglądam jak zombi ale uważam ze nie jest źle. A po za tym jako dziecko byłam rannym ptaszkem....jak mama już mogła mi wytłumaczyć ze chce pospac i ze musze sie sama bawic to i tak nie wytrzymywałam i szłam do niej "ale otwórz tylko jedno oczko, drugie może spać" to z opowieści ;-):-D
 
ale co Wy dzisiaj takie nieobecne, dzieci macie czy jak !? :-p;-)

Ja wypucowałam mieszkanko i właściwie opróżniłam lodówkę ze wszystkiego do jedzenia ;-) Najgorsze jest to że wyjadłam wszystkie moje ulubione kabanoski,a tutaj w polskim sklepie są same jakieś ohydne :no:
Czekam jak na szpilkach na tą health visitor, bo chce się chwilkę kimnąć a ta jak na złość nie przychodzi. Zawsze była ok. 11, a teraz cisza.

A tak wogóle to mam w końcu słoneczko :-):-):-) Jak siedzę przy kompie to tak mi przyjemnie w plecki grzeje :-)
 
Kasia 5 w dzienniczku dla Ciebie za dobre sprawowanie ;-) Agatko a dla Ciebie uwaga w dzienniczku za brak aktywności i nieprzygotowanie! Proszę sie poprawić. A te co się jeszcze nie pokazały maja pały za nieobecność !:-p
A ja dziś mam wizytę daaaawno nie widzianych koleżanek, posprzątane mam już i do wizyty postanowiłam czas spędzać przy kompie. Bo synus mi dzisiaj odpuścił taki grzeczniutki siedzi i patrzy mama klepie w te klawiature.;-)
 
reklama
No tak.Znowu pare stron do nadrobienia mialam;-)
No i nie wiem komu co odpisac bo chyba nie zapamietalam kto co napisal:zawstydzona/y:
Jesli chodzi o kapanie to my kapiemy Toska po 19tej a witka kolo 20tej.Mamy ten plus ,ze jak kapiemy Antka to Witka dajemy do dziadkow i on tam je kolacje(a raczej probuja mu dziadki cos wcisnac) a potem ja ubieram Ptysia a maz idzie do Wicia.
Co do "gwary " ktora mowi Ataata to ona jest chyba wlasnie typowo z rejonu Krakowa.Wiem bo mialam kiedys znajomych z tamtych rejonow i wszyscy tak mowili:tak: np. na polu, ciul, zas i takie tam.
Smieszny jest ten jezyk polski bo niby ten sam a takie czasem inne znaczenia w roznych czesciach kraju maja slowa.U nas na pomorzu np. mowi sie ,ze idzie sie na dwor a nie na pole bo pole to jest tylko takie gdzie sie zboze sieje.W Krakowie pewnie "na dwor" brzmialoby tez dziwnie.Na kaszubach mowi sie np. szneka z glancem na drozdzowke.To dopiero jest inny jezyk no nie?;-)
 
Do góry