reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Grudzień 2007 - wątek główny!!!

witam sie poznym wieczorkiem

kacha...sciskam cie mocno - trzymajcie sie dzielnie.

sylwia - no nie wiem co ci powiedziec,,,chyba jakis etap kolejny bo moj Paweł juz dzis miał apetyt ale kilka dni to tez jadł bardzo malutko, zresztą dziewczyny tez pisały o swoich niejadkach, wiec poczekaj faktycznie do poniedzialku i zdecydujesz..no i spróbuj dopajac herbatka czy nawet samą wodą.

jutrzenka...super ze maluch taki grzeczny.,..ale wiesz jak mowią...ze jak pierwsze grzeczne to drugie da w kość:-) nie strasze hehe


a my dzis od 11 do 16 bylismy na spacerku. pojechaliśmy sobie wszyscy do centrum łodzi , pospacerować po słynnej Piotrkowskiej:tak: no i w miedzyczasie poszlismy do restauracji chińskiej na obiadek i musze przyznac ze Pablo był super grzeczny:tak:

no a wieczorem bawił sie 25 minutek w łózeczku i zasnął sam bez placzu i marudzenia.
normalnie sama jestem z siebie dumna ze bylam taka konsekwentna i wytrzymałam te kilka dni darcia sie...
echh

a wogole co tu tak pusto???????????/
 
reklama
Sylwia bidulko oby to bylo przejsciowe i jak najszybciej minelo.

Monia slodkich senkow, oby kleik podzialal kojąco na Wiktorka.

Viki gratulacje dla Pawelka, badz twarda dalej a bedziesz miala samodzielnego synka. A ja na szczescie nie znam tego powiedzonka i udaje ze go ne czytalam ;-):-D:-D:-D.
 
Dziękujemy Kochane za ciepłe słowa...
Sama już nie wiem co robić, czy starać się o kolejne maleństwo czy dać sobie spokój i czekać co los przyniesie... Już miałam takie myśli, że jestem jakimś mutantem genetycznym... Miałam tu jednak robione badania i wykazały one, że z genami wszystko jest ok, tzn. napewno nie jestem nosicielem 21 chromosomu... K...wa jestem w kropce totalnej i mam zamęt w głowie... Z drugiej strony bez drugiej dzidzi chyba oszaleję,poza tym dla Oliśka rodzeństwo też jest jak najbardziej wskazane...
Wiem jedno tym razem jak się uda naprawdę nic nie będę mówić, żeby nic nie zapeszyć...Chociaż przy tej mojej niewyparzonej gębie to ciekawe jak długo wytrzymam...
Zastanawiam się czy rzeczywiście ktoś na naszą rodzinę nie rzucił klątwy jakiejś...Jedna bratowa urodziła córeczkę w 26 tc, mała ma teraz prawie 4 latka i delikatne porażenie mózgowe, później druga bratowa urodziła zdrowe bliźniaki przy czym po 1,5 roku u Mikołaja ujawniła się białaczka (leczy się do tej pory, w maju będzie rok od początku leczenia), ja urodziłam Olisia z ZD... Teraz odeszła moja fasolka... Co jeszcze ma się zdarzyć????
 
kacha_wawa Wiem co czujesz i pewnie reszta grudniów też ciężko wstać po takim przeżyciu ale musisz być silna bo Oliś liczy na ciebie.
Pamietaj że masz nas my cie doskonale rozumiemy :-(

Jeśli chodzi o brak apetytu to jest to czesto przejściowe ja to nazwałam przejedzenie się mleczkiem moja dwójka najstarszych dzieci też miała przerwę i brak apetytu ale u nich to minęło;-)

Byłam wczoraj u Alergologa z Madzią chyba bedzie miała robione testy pokarmowe ;-) Pani doktor mi podsunęła jeszcze jedna myśl że być może moja woda kranówka a ja mam studnie może jej tak szkodzić :wściekła/y:
Wolała bym uniknąć pobierania krwi ale jak będzie trzeba to zrobię:dry: to


Powiem wam jeszcze jedno postanowiłam się zapisać na kurs prawo jazdy :tak:

 
Kasia nie mysl o tym w ten sposob. Ja tez mialam taki kryzys po 2 poronieniech ze nie moglam patrzec na inne dzieci, plakalam na wiesc ze kolejna kolezanka jest w ciazy a ja stracilam 2 maluszki w 10 tc, a widzialam juz ich bijace serduszka i powiedzielismy rodzinie a potem krwawaweinie w szpital. Tez sobie mowilam ze wiecej nikomu nie powiem jk zajde ale to nie ma sensu, bo teraz juz wiem ze tak u mnie po prostu mialo byc. Najgorsze dla mnie bylo w tym to ze jak stracilamdrugiego maluszka i mialam zabieg w styczniu to zaraz za miesiac moja siostra mimo ze nie planowala i sie zabezpieczala zaszla w trzecia ciaze i w paxdzierniku urodzila synka. Teraz wiem ze tak po prostu bylo mi przeznaczone. Dalam sobie spokouj z ciazami na 5 lat, w tym czasie dostalam umowe na czas nieokreslony w pracy i moja szwagierka trafila do super ginka ktorego i mi polecila i tylko dzieki niemu mam mojego maluszka. Zlecil mi mnostwo badan i nie wykryl niestety przyczyny poronien, nie wiadomo skad sie wziely, potem zaszlam w ciaze minal termin miesiaczki zapisalam sie na wizyte a za 2 dni rano mialam krew na bieliznie. I znowu rozpacz, pojechalam od razu do niego i kupa lekow, zastrzyki w brzuch, lezenie i sie udalo.
Tak to teraz niestety jest ciezko z ciazami i duzo dziewczyn m problemy. Ja sie naczytalam duzo o tym i pocieszalam sie tym ze czasami organizm odrzuca sam ciaze jak wie ze cos z nia jest nie tak i moze cos byc zle z plodem. A moze po prostu trszke za szybko zaszlas i organizm nie byl gotowy. Mi kazano pol roku odczekac z kolejna ciaza.
Kasienko nie martw sie, odpoczywaj ciesz sie Twoim najwiekszym skarbem i odczekaj kilka miesiecy a na pewno wszystko o czym marzysz Ci sie spelni. Pozdrawiam Cie i trzymam kciuki.

Anetko moze poprobuj dawac Magdzi mleczko na wodzie mineralnej i zobaczysz co bedzie. A na prawo jazdy idz to jest super sprawa. Ja sie balam i sadzilam ze to nie dla mnie, dopiero maz mnie prawuie sila zaprowadzil przekonujac ze wyprowadzamy sie na obrzeza miasta i nie bede sobie mogla jezdzic sama gdzie bede chciala. A teraz uwielbiam jezdzic i sobie nie wyobrazam zycia bez prawa jazdy. Zycze powodzenia
 
Jutrzenko, właśnie ja zdaję sobie sprawę, że kobiece organizmy z reguły odrzucają płody, które nie będą zdolne do życia i tak się po prostu zastanawiam, że może jakaś trefna jestem... W 2002r ciąża zakończona poronieniem, Olisiek ma ZD, a teraz znowu to samo...
Kij z tym, szkoda czasu na smęcenie... Co ma być to będzie, a jakby trafił mi się znowu chory dzidziuś to i tak z radością Go przyjmę... Trzeba brać to co dają...
U nas zaświeciło znowu słoneczko tylko ciekawe na jak długo...
 
dziewczyny, powiedzcie co robicie jak Wasze maluchy mają zatwardzenie???
Moja Majka ma jakieś "napady" zatwardzenia tzn. 3 dni robi normalnie kupe a potem 2 dni ma zatwardzenie. Zaznaczam, że niczego nie zmieniam w jedzonku, pije ile trzeba i ...... skąd to sie bierze??? Może powinnam ją przepajać czymś innym niż koperkiem i wodą z glukozą???? Ostatnio dałam jej soczek marchewkowo- jabłkowy, ale po nim kupa była normalna.....
Sama już nie wiem......

buziaki dla wszystkich maluchów ;-)))))
 
dzien doberek mamusiom

kasienkajojojo niestety nie pomoge ci, bo moj maluch robi lużne kupki i robi ich kilka na dzien, ale skoro mowisz ze nie zmieniasz jedzonka to moze po prostu taki urok twojej niuni

kasiu na serio jestes dzielną babeczką...podziwiam cie bo w tym wszystkim co przezylas od początku ciazy nie tracisz sil, wiary i do tego tak dzielnie zmierzasz sie z wszystkimi problemami.
jestes na prawde silna i twoj syn z pewnością tez taki bedzie.
sciskam was mocno

u nas noc standartowa..pobudki co 4 - 3 godziny na papu...echhh juz nie wiem jak oduczyc go jedzenie w nocy tym bardziej \e zauwazam ze duzo mniej zjada w dzien....
jak damian mialo okolo 1 roku tez sie jakos tak przestawil ze jadł w nocy co 3 godziny a w dzien mogl nie jesc wcale... i boje sie zeby pablo tak wlasnie nie mial bo ciezko dziecko przestwwic ze je sie w dzien a nie w nocy.


a ja wlasnie czekam na tesciów gdyz zaprosilam ich dzis na obiadek:tak: no coz czasem trzeba ;-) tym bardziej ze tesc szykuje sie już w morze...echh rodzinne zamiłowanie do pływania....

a moj maz wraca za 2 i pół tygodnia:-):-)
 
reklama
viki31 - dzięki, może faktycznie Majka już tak ma :-)

ja też bym już chciała oduczyć karmienia nocnego, ale jakoś nam to jeszcze nie jest pisane.
pierwszy sen trwa 6h a potem to juz co 3h. ;-))))) choc nad ranem to juz nawet nie chce jesc tylko zwyczajnie zasnąć z rodzicami.
 
Do góry