moje corciatko przeszlo dzis sama siebie !! polozylam ja spac jak zwykle przed 20, szybko zasnela, no i jak zwykle budzi sie ok 5 na pierwsze jedzonko to dzis dospala do 8 !!!!

nie wiem czy to kaszka tak na nia dziala ? ;-)
tak ladnie zjada wieczorem 180 ze korci mnie zeby dawac jej wiecej bo jest wyraznie niezadowolona ze to juz koniec
a co do psow to ja mam 4 zwierzaki w domu :-) jak bylam w ciazy to mialam ciezka przeprawe z moimi rodzicami a jeszcze gorsza z tesciem - wlasnie o psy i doszlo do tego ze z tesciem przestalam rozmawiac jakies 2 mieisace przed porodem
non stop mi gledzil zebysmy psy sprzedali bo do jakiejs tragedii dojdzie i beda o nas w TV mowic

a teraz jest tak ze najmniejszy (sznaucer mini) Waciak sypia caly dzien pod lozeczkiem Madzi, a jak ona urzeduje na naszym lozku to on tez wlazi i uklada sie gdzies w rogu - dzielna niania z niego !

na spacerach jak zawsze latal gdzie mu sie podobalo teraz idzie dzielnie obok wozka i broni nas przed innymi psami
reszta stada (sznaucery srednie) jak tylko Madzia jest w zasiegu ich pyszczkow to stara sie dac malej buziaki :-)
wynalazkiem ostatnich dni jest to ze Madzia chwyta z calej sily psy za brody / grzywki i trzyma a psy stoja cierpliwie i czekaja az je pusci
w sobote to az sikalam ze smiechu bo siedzialam na lozku z mala na kolanach a kolo nas kotlowaly sie Tess z Zadra - Madzia tak sie rechotala w glos przez kilkanascie minut ze ja juz nie wyrabialam



a jak psy przestaly to madzia sie w nie wpatrywala i zcekala az znowu zaczna