Tak myślicie, że Ninka szybciej wystartuje?Myślę, że chyba nie...ona jeszcze taka GĄSKA jest niestabilna.
Inka powiem Ci z doświadczenia-****owego-ale zawsze... Dobrze robisz. Wiadomo, kobiety niektóre marzą o ślubie, sukni i weselu. Bla bla bla... Na ślub nigdy nie będzie za późno...NIGDY! Jeśli przyjdzie taki czas..za rok, za dwa, za dwadzieścia, że będziecie chcieli sobie powiedzieć przed Bogiem MAGICZNE TAK...To nie widzę problemu. Nie warto się z niczym spieszyć, wiem jakie to jest ważne przeżycie i ważna decyzja. To jest na całe życie, to jest jak "niewola". W sensie... hym.. nie że niewola związek ale to przyrzeczenie, przed Bogiem składane... Z perspektywy powiem, że trzeba wiedzieć na 2000000% czy ta druga osoba jest TĄ osobą...i czy oboje wiecie co mówicie sobie, przy świadkach, rodzinie i przed BOGIEM... Tego trzeba być pewnym, ta druga osoba tak samo i choć ja byłam pewna i zdawało mi się, że mój ślubny też...to nie widzę w jego przysiędze prawdy... Po prostu chyba tłukł tą formułę jak szło.. Takie mam wrażenie.
Żabciu biedna Ty, brzuszek mam nadzieję, nie boli?Ja od soboty mam @!!Najadłam się słodkiego z tej okazji tyle, że we krwi mam sam cukier
Ale tu cisza dziewczynki.
edit:
Inka nie każdy musi mieć takie wrażenie jak ja-po prostu może źle się to u mnie w życiu potoczyło ale jeśli jest między Wami szczęście i radość, to ślub może poczekać

)Nigdy nie będzie na to za późno!