reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudzień 2011

Widzę, że temat pieluchowy na topie. Ja się za bardzo nie staram, bo jeszcze chłodno, ale mała sama zaczyna się pilnować. Już nie pamiętam kiedy ostatnio zrobiła kupę do pieluchy. Pewnie z miesiąc temu. Teraz robi tylko do nocnika, a jak ją wyrzucam do kibelką, to się z nią żegna: "pa pa kupko, wklutce będzies s psyjaciółmi" :D
Z siku jest gorzej, ale coraz częściej jej przeszkadza. Dzisiaj sama or rana 3 razy prosiła o nocniczek, dopiero za 4 razem pieluszka była mokra, a nocnik suchy.

Z jedzeniem u nas jak zwykle, do tyłu. Ema jest wybredna i lubi niewiele rzeczy. Nawet słodyczy w większości nie lubi - właściwie to tylko czekolada ją interesuje i lody. Ale za to kocha "pieloski". Jak się dowiaduje, że będą na obiad, to biega po domu i wrzeszczy "hula, hula, pieloski, mama powiedziała, ze będą pieloski, dajcie mi duzo!" :D

Kupinosia, ja też myślę że słychać tę hulajnogę, ale właściwie to co z tego? Pan może tego nie lubić, ale my pana też nie lubimy ;p ;) Zazdroszczę pomyślnej wizyty u dentysty. My koniecznie musimy iść, bo dwójki są nadgryzione, ale E. paranoicznie boi się lekarzy i myślę, że czeka nas tylko awantura i wstyd zamiast badania. Kopnijcie mnie w tyłek, żebym się zmobilizowała!

Izu, Tymek jest chyba najbardziej wygadanym grudniaczkiem. Z Emą też można porozmawiać sensownie i na wiele tematów, ale nie jest aż tak do przodu i lokomotywy pewnie prędko nie opanuje. Za to ostatnio zmieniła zdanie i nie chce już różowego auta, tylko pocztę polską. Żeby mi przywozić paczki :)

MamoOskarka, pokaż się jeszcze kobieto, bo może to była tylko zjawa, albo wydawało mi się, że tu byłaś? :) Co słychać u Twoich starszych panienek? Pomagają Ci przy Oskarku, czy robią uniki?

Ewka, mam nadzieję, że już po katarze. W końcu to wiosna i czas na podwórko, a nie na łóżko :)

2701, zdążyłaś przed deszczem? Teraz trawa będzie rosła bujniej, więc może i tak nie było warto się męczyć :)

Venus, chłop????? No to będziesz miała w domu zawieruchę :))))

Sosnowiczanka, wybrałaś dla M najokrutniejszą karę! I dobrze :D

Net-ka, ale masz dobrze z tą siostrą! Nowe ciuchy potrafią zdziałać cuda ze złym humorem ;)
 
reklama
Bart jak nic będzie miał w końcu katar, który mu się zbiera i zbiera... marudny przez to strasznie. Tz chce gdzieś pojechać na 1-3 maj, ale w środę dopiero będzie wiedział, czy ma 2-go wolne... chcemy do Trójmiasta, ale zapewne na ostatnią chwilę nigdzie noclegu nie znajdę. Wkurza mnie ta praca jego, bo nic nie można nigdy zaplanować od nie wiem ilu już lat....:no:

Co u was dziewczyny?
 
U mnie miły, spokojny weekend :)
Mam nadzieję, że uda Wam się wyjechać. Uwielbiam Gdańsk i już Ci zazdroszczę!
 
Hej.

U nas weekend.glownie spedzony w domu bo ciagle padalo;/ uwielbiam poprpstu takie weekeny.
Przeraza.mnie pogoda.na ten.dlugi majowy weekend. Jedziemy na wies.2 maja bo sa.urodziny siostrzenicy Piotrka. I juz sobie wyobrazam.jakie cyrki beda dzieci odstawiac jak bedzie padal deszcz i nie beda.mogli wyjsc na.podworko..
1 maja przyjezdzaja do nas znajomi to sobie posiedzimy i cos moze wypijemy ale nie wiem.

Dzisiaj mamy stresujacy ranek bo o 13 beda wyniki czy Fabianek.dostal sie do przedszkola.

Wczoraj Piotrek powiedzial ze wyrodna ze mnie mama, bo chcialam.oduczyc Fabianka robienia do pampersa- on wygral ten pojdynek wiec.ja zucilam.kolejny - spania w swoim lozku;) Fabianek lozeczko swoje dorosle mial juz dawno tylko nie chcial na nim.wgl spac wiec.je zlozylam i maly.kawaler spal z nami, wczoraj lozko rozlozylam.zascielilam i nie ma bata musial.spac u siebie, usnal u siebie ale P z.nim lezal ( pierwszy padl oczywiscie P ;p) ale krolewicz tez usnal i spal do rana
;) a ja.sie wkoncu wyspalam;) moj mezczyzna powiedzial ze roznicy nie bylo ale nie wzial pod uwage ze to Fabian byl.przez.cala.noc.wtulony we mnie albo lezal na mnie;) uwielbiam to ale juz chcialam.sie wyspac wkoncu;)

Dzisiaj pogoda tez beznadziejna wiec narazie siedzimy w domu.
 
Venus to co chłopiec będzie?!?!
=(
No podobno chłopiec ;-)

No własnie Venus- chłopak?? Jak się czujesz?

Milva jest mi coraz ciężej... Młody szalony, pomysły nie z tej ziemi, a ja muszę nadążyć za wszystkim :baffled:

venus- czekałam na wieści ! czyli jednak chłopczyk ? - gratuluję, co by nie było aby zdrowe. Myślę że brat z bratem prędzej sie dogada to i Tobie będzie lżej :)

Na początku troszkę było mi przykro, że nie córcia,ale teraz jestem zachwycona:-)

Mła nie wiem jak ogranę 3 facetów!!!!!:szok: Twoja Emilka zadziwia mnie swoimi tekstami, szok normalnie! Pytania bombowe:-D Ja zachwycam się tym bardziej, że Mikołaj mówi pojedyńcze wyrazy i resztę na migi i jakieś odgłosy. Fakt faktem, że nawet z obcymi się dogaduje, co mnie niezmiernie dziwi;-) Ale ogólnie to zazdroszczę rozgadanych dzieci:tak:

Za każdym razem obwiniam siebie jeśli Mikołaj czegoś nie potrafi... Za mowę także. Nie wiem, czy za mało z nim rozmawiałam kiedy był młodszy.:confused:

Co do odpieluchowania to nie mam siły, ani cierpliwości, a na bieganie ze szmatą po domu nie mam już siły.... Gratuluję wszystkim odpieluchowanym!! Naprawdę spory sukces:tak:

Co do płci mojego maleństwa to wkleję Wam to co pisalam lipcówkom:"U mnie lekarz nie dawał 100% pewności, że dziewczynka, tylko mówił prawdopodobnie, bo maleństwo się zakrywało. Na ostatniej wizycie pytał czy już wiem, a ja że prawdopodobnie córka, a on po chwili powiedział, że syn.... Niemiłe przeżycie. Robiłam dobrą miną do złej gry. Kilka dni później poszłam na 3D i lekarz na początku powiedzial, ze córka. Ja i mój M. w ciężkim szoku!! Radocha taka, że szok...po chwili lekarz " o pokazała się armatka"
laugh.gif.pagespeed.ce.Ef0GmO-8PG.gif
No to ja już miałam dosyć
baffled5wh.gif.pagespeed.ce.aA6MwztLt7.gif
"

Byliśmy wczoraj z Mikołajem na basenie i młody wyszalał się niesamowicie:-D Pochwalę się, że w sobotę kupiliśmy łóżko dla Mikusia:-) W tym tygodniu przywieziemy je do mieszkania i nie ma odwrotu-trzeba odciąć pępowinę... Co prawda śpi cały czas w swoim łóżeczku, ale przeniesienie do innego pokoju to dla mnie straszna trauma, mam nadzieję, że nie dla niego:-(
 
Kupunosia - napewno slychac u sasiada hulajnoge ale nie przejmowalabym.sie tym wcale. To sa dzieci i nie przywiazesz ich do lozek bo sasiadowi przeszkadza to ze sie bawia, jak ma jakis z.tym prpblem to niech sobie sufit wyciszy. My sie niedawno przeprowadzilismy, przrd nami nikt tu nie mieszkal i po paru dniach spotkalam sasiadke z dolu i ona tez zwrocila mi uwage dosc niemilym tonem zeby dzieci tak nie biegaly bo jej to przeszkadza i bedzie zmuszona zadzwonic pi policje wiec jej odpowiedzialam ze jak ma.ochote to moze dzwonic a ja dzieci nie posadze i nie kazr siedziex bo Pani to przeszkadza. Widzialam ja juz pare razy i nic nie mowila. Ale swoja droga ta sasiadka.moja straszna jest bo doprowadzila do wyprowadzki malzenstwa bo ich pies szczekal a jej to przeszkadzalo i dzwobila na policje do aminostracji skargi pisala az malzenstwo nie wytrzymalo ;/

Cd jedzenia to Fabian gdyby mogl jadlby wszystko, narazie nie je tylko chleba bezglutenowego i wcale mu sie nie dziwie bo jest ochydny. Ale dostalismy pozwolenie od alergolog na wprowadzanie powoli glutenu wiec zaczynamy wlasnie od pieczywa;)
 
Cześć dziewczynki :)

Święta i po świętach a w zasadzie już tydzień po... ten czas za szybko ucieka.
Żabcia- dochodź do zdrowia a bałaganem się nie przejmuj ;)
Mła- Jestem jestem ;) Z jedzeniem u Nas też różnie, Oskar 2 dni zjada wszystko a kolejne dwa dni nie chce jeść nic. Nie przejmuję się tym, ważne że jest zdrowy. Jeżeli chodzi o dziewczyny, Julka oczywiście że... nie pomaga :D Okazuje się, że ma bardzo dużo nauki i nie ma czasu na spacerki czy zabawę z braciszkiem. Nikola już wyfrunęła z gniazdka, pełnoletnia więc zabronić nie mogę :)
Violett- Jak tam po Panieńkim?
Inka- Taki rowerek to świetna sprawa! Oskar zaczynał od takiego małego plastikowego, i bardzo szybko załapał o co w tym chodzi.

Czytam jak tam u Was próby nocnikowe a u nas opornie strasznie w tym temacie, jeden raz do nocnika a szesć na podłogę. Jeszcze jak jest to siusiu jest ok, szybko wymyje podłogę i po sprawie. Dużo gorzej jeżeli jest to grubsza sprawa a i tak czasami się zdarzy. Do tego celu najczęściej wybiera pokój mojej Julki, może ma nadzieję, że na tle nieporządku jaki tam panuje, niespodzianka pozostawiona na samym środku podłogi nie rzuci się w oczy. Może nie ma się co złościć, być może po prostu mój sym ma niebywały zmysł artystyczny i wie, że ta kupka jest niejako brakującym elementem obrazka panującego w pokoju siostry ;)
Za to genialnie załapał rytuał jaki towarzyszy nauce nocnikowania... najczęściej ma to miejsce, kiedy to tatuś wybiera się do łazienki.
Nagle pojawia się Oskar, który z impetem wpada do łazienki i kiedy widzi u mojego m wyraz największego skupienia woła:

- Tatuś udało się? Udało się? Już jest?
M strając się dodatkowo wydusić z siebie jeszcze słowo odpowiada:
-Tak synuś, udało się
No i tu się zaczynają radosne ryualne tańce indińskie, klaskanie tak mocne, że te drobne łapki równie dobrze mogłyby zastąpić krzesiwo no i ten krzyk, który słyszy połowa sąsiedztwa :
- BRAWO tatuś BRAWO! Jak jest kupka, to będą lody! Idziemy?

Ostatnio jednak zauważyłam zmianę taktyki. Kiedy Ozi widzi, że m stara się przemknąć niezauważony do łazienki, zabiera swój nocnik pod pachę, wpada do łazienki ustawia swój sprzęt naprzeciwko niego, no i tak razem sobie filozofują.
 
Popłakałam się ze śmiechu - Oskar jest the best:-D

Violett - kciuki za przedszkole!! W majówkę ma padać???:angry:
Venus- nie martw się, nie jesteś sama z obwinianiem siebie ... u nas wszystko leży.... Trzymam kciuki za przeniesienie młodego do pokoju- abyś wytrwała!, bo Mikołaj da radę - zobaczysz:tak:


Nic mi się nie chce!!!!!!!!!!!!!!
 
reklama
MamoOskarka padłam hehehe :-D Mikołaj też lubi siedzieć w kibelku z M., ale nic z tego nie wynika ;-);-)

Milva
mnie dodatkowo irytuje, że mamy w bloku 2 chłopców młodszych o 2-3 miesiące od Mikolaja i widzę u nich większe postępy. Babcia jednego co chwilę się chwali, że dziecko już nie nosi pieluchy, ładnie mówi, a ja mam do siebie żal, że Mikołaj nie robi różnych rzeczy. Może jestem nadopiekuńcza, nie wiem. Z drugiej strony może za mało się z nim bawię...ehh cięzko mi z tym wszystkim... Niby staram się nie przejmować głupim gadaniem, ale czasem boli:zawstydzona/y: Np gadanie teściowej, że bratanek mojego M. w wieku Mikołaja to mówił itd. Z tego co pamiętam, to wcale do końca nie był taki genialny...Nie wiem dlaczego ludzie tak zmyślają, może po to, żeby mi dokopać. Staram się być silna, ale czasem ciężko. Sorry za marudzenie, ale mam chyba jakis gorszy dzień i totalnego lenia!!
 
Do góry