Cześć Dziewczyny!
Przyjmiecie mnie jeszcze?
Trochę jestem zaskoczona (bo według wszelkich "naukowych teorii" nie powinnam być w ciąży, nieziemsko szczęśliwa - bo chcieliśmy drugie dziecko - mamy 7 miesięcznego synka - no i mega zestresowana, bo synek jest niestety chory i boję się, że historia może się powtórzyć... Normalnie wszystko naraz!
Najlepsze jest to, że jestem już w 9 tygodniu ciąży i nic do tej pory nie podejrzewałam

"Normalnie" miałam okres - no trochę krótszy ale był i, że tak powiem nawet strzępy złuszczonej błony były, więc zero podejrzeń. Zrobiłam test, bo miałam sen - głupie to trochę, wiem

i jak zobaczyłam dwie grube krechy to już wiedziałam, że to nie jest sam początek... W pierwszej ciąży test na początku nie wyszedł, ale ja czułam, że w ciąży jestem i już na początku 4 tygodnia byłam u lekarza. Pamiętam, że pierwszy trymestr tak mi się dłużył... a teraz? Pierwsza wizyta i już serducho bije

druga wizyta - USG genetyczne (będzie dopiero)- zaraz koniec pierwszego trymestru. Taki trochę lekki szok!

A termin mam na 6 grudnia.
Pozdrawiam Was i mam nadzieję, że mnie jeszcze przyjmiecie w swoje szeregi
