Witam Was..
Jestem w 38 t.c.
Do 35 tyg. ciążę prowadziła mi Pani doktor w Warszawie ale złożyło się tak, że musiałam przeprowadzić się do Radomia. Mój nowy lekarz na pierwszej wizycie u niego zrobił mi usg i okazało się, że dziecko waży w 38 tc zaledwie 2,2 kg i mierzy tyle ile wynosi minimum dla 36tyg. ciąży.
Mam żal (może i nie uzasadniony..) do Pani doktor która do 35 tyg. prowadziła moją ciążę, że nie zauważyła, że mam za mały brzuch jak na dany tydz. ciąży.. (bo na to zwrócił mi uwagę dotychczasowy lekarz jeszcze przed usg..)
Obecny lekarz powiedział, że na szczęście to "opóźnienie" nie jest zbyt duże, że to tylko 2 tyg i albo taka uroda dziecka albo coś z łożyskiem jest nie tak ale to już "musztarda po obiedzie". Ja z moim narzeczonym gdy się rodziliśmy ważyliśmy ponad 4kg i przeprowadzilismy wywiad w śród rodziców i dziadków i nikt nie urodził się z wagą poniżej 3,8 kg więc martwię się, że to jednak nie geny..
We wcześniejszych badaniach usg wychodziło wszystko w porządku..
Martwie się tym, że lekarz powiedział że nic nie można już zrobić jeśli coś nie tak z łożyskiem jest.. Słyszałam, że w takim wypadku często poród jest przyśpieszany.. A co jeśli np. urodze 2 tyg. po terminie? Dziecko będzie niedożywione i niedotlenione przez kolejne 4 tyg..?
Nie wiem już co robić.. Strasznie się boję o mojego synka..
Lekarze są różni.. moja poprzednia lekarka nie poznała, że mam za mały brzuch.. przez 4 mies, ciąży nie wykonała mi typowego badania ginekologicznego.. tylko pytała sie czy się dobrze czuje, mowiła że badanie ginekologiczne nie jest potrzebne .. ;/
Może i się okaże że z łożyskiem jest dobrze ale boje się, że mój obecne lekarz bagatelizuje to, że dziecko jest małe..
Nie wiem co robić.. Czy lekarz może mieć racje z tym, że nic już się nie da zrobić i nic nie należy robić?
Czy któraś z was miała podobny problem? Tzn. Dziecko było mniejsze niż powinno dla danego tc? Jeśli tak jak przebiega/ła ciąża oraz ew. poród?
Czy na każdej wizycie kontrolnej podczas ciąży miałyście typowe badanie ginekologiczne?