reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Imię?????

:)
Oj te teściowe....Czasami myślę,że są z innej planety.Moja potrafi wykazywać się nadmierną nadgorliwością.A jak wiadomo nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.Ale niech jej bedzie.Robi wszystko w dobrej wierze.
A Iga - bardzo fajnie!!
 
reklama
A moja teściowa (przyszła) kończyła chyba zootechnikę na wydziale rolniczym SGGW, jej tata też pracował w jakiejś hurtowni takich rolniczych maszyn. Dzisiaj opowiadała jak się z kuzynką przezywały. np. "ty pmpo do gnojówki" :D
 
Karolla pisze:
Wodniczka to pewnie sie troche zdziwiliście że Olaf okazał sie Oliwką ? Hmm fajna niespodzianka ;D

No pewnie ,że byliśmy zdziwieni...jak zaczełam się tak smiać ,że musieliśmy przerwać na chwilkę USG....
Ale wiadomo 100% pewność będzie dopiero po porodzie ;D
 
Ja chciałam, żeby nasz synek miał imię na "A", po mężu (może to głupio, bo to w końcu nie szczenię rodowodowe, tylko Dzidziuś, ale tak chciałam). No i wybrałam imię Antoni. I cóż słyszę, biedna stęskniona przez telefon od ślubnego? Że Antek to za "ciężkie " imię dla dziecka. No kurtka wodna. Jak to za ciężkie. Normalne, milutkie imię dla małego mężczyzny. Przecież nie chcę mu dać na imię Alan ani Kevin ani Bryan. A u mnie w dzielnicy coraz więcej takich. Oj, będę się upierać przy swoim. Bo co w końcu. Ja go noszę, ze mną mieszka, tak do niego mówię, a ten mój cały mąż mi tu wyjeżdża ze swoimi widzimisię... Jak nadejdzie przełom w medycynie i będzie mógł urodzić, to sobie imię wybierze. Zrobić bobaska, to ja też bym potrafiła ;)
 
reklama
Do góry