My mielismy na weselu jakies 120 osob takze male nie bylo ale wspominam super. Wybawilam sie chyba najlepiej ze wszystkich wesel na ktorych bylam. Fajne bylo to ze na swoim to sie wszystkich zna 
My sprawe rozwiazalismy tak ze nocleg mieli super najblizsi: dziadkowie, moi tesciowie i chrzestna mojego a reszta gosci ze strony meza (prawie polowa osob czyli z 50) wrocila do siebie zorganizowanym autokarem. Tesciowie chcieli nazapraszac goscii to powiedzielismy ze nie da rady z noclegami. W sumie wszyscy byli zadowoleni, przekimali sie w autokarze i rano kazdy byl w domu. Aha mieli do przejechania 180km
Ja wlasnie tez wiem ze nie bedzie co zrobic z bobasem to po 1 a po 2 jakbym robila obiad i placila sama to nikt by mi sie nie wtacal a tak juz slysxe ze ten musi byc no brat, te bo wypada itp. Mysle tylko o tym ze nawet jak sami najblizsi to odemnie moich chrzestnych hmmm odeslac do domu po takiej kolacji, czy nocleg zapewniac? To jednak 120km
My sprawe rozwiazalismy tak ze nocleg mieli super najblizsi: dziadkowie, moi tesciowie i chrzestna mojego a reszta gosci ze strony meza (prawie polowa osob czyli z 50) wrocila do siebie zorganizowanym autokarem. Tesciowie chcieli nazapraszac goscii to powiedzielismy ze nie da rady z noclegami. W sumie wszyscy byli zadowoleni, przekimali sie w autokarze i rano kazdy byl w domu. Aha mieli do przejechania 180km