Tęsknię za starszym synkiem. Juz dwa tygodnie go nie widziałam. Na szczęście on znosi to dobrze, ma przy sobie dużo dobrych ludzi, którzy starają się zaspokoić jego wszystkie potrzeby. Młodszy synek też dzielnie walczy. Przytył już ponad kilogram. Wszyscy są zdumieni tym, że po tak tragicznym początku radzi sobie naprawdę świetnie. Niestety nie wszystkie wyniki są tak zadowalające jak byśmy chcieli i to ciągle wydłuża nasz pobyt. Mamy nadzieję, że już niedługo będziemy w domuMartuska, co u Twojego małego wojownika? Jak Ty się czujesz?
