reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

In vitro 2024 - refundacja

ja we wtorek wzięłam ostatnią tabletkę duphastonu, czekam teraz na okres i zaczynam antykoncepcję. 12.08 histeroskopia. Potem czekam na wynik biopsji cały czas biorąc anty i jak dostanę wynik i będzie zielone światło, dopiero odstawiam anty, czekam na krwawienie z odstawienia i zaczynam estrofem.
A, i teraz biorę antybiotyk. W biopsji, którą miałam wyszło mi cd138 5 sztuk, więc niby nic, ale jednak lekarz zdecydował się to przeleczyć i przy okazji histero pobrać powtórną biopsję.
To wszystko brzmi jak jakiś matrix.
Życie wszystko zweryfikuje ale życzę Ci tego "zielonego światła". Ty mi życz spóźnionego okresu, bo już od kilku dni czuję i ciągle sprawdzam jakby już miał przyjść :D
Jest magiczny koktajl z arbuza... a coś magicznego na opóźnienie? ;)
 
reklama
To wszystko brzmi jak jakiś matrix.
Życie wszystko zweryfikuje ale życzę Ci tego "zielonego światła". Ty mi życz spóźnionego okresu, bo już od kilku dni czuję i ciągle sprawdzam jakby już miał przyjść :D
Jest magiczny koktajl z arbuza... a coś magicznego na opóźnienie? ;)
niestety nie znam takiego sposobu :p
trzymam kciuki.
No dla mnie brzmi jak matrix, ale też jakiś plan, co nie zmienia faktu, że czuję w sobie tak ogromny żal, że tak to się przeciąga i że znów to ja jestem tą osobą, której nic nie idzie. Tak jak było przez ostatnie 5 lat.
Tyle, ile dziewczyn z forum podeszło do ivf i udało mi się od razu. I znów padło na mnie, jeśli chodzi o trudności.
 
niestety nie znam takiego sposobu :p
trzymam kciuki.
No dla mnie brzmi jak matrix, ale też jakiś plan, co nie zmienia faktu, że czuję w sobie tak ogromny żal, że tak to się przeciąga i że znów to ja jestem tą osobą, której nic nie idzie. Tak jak było przez ostatnie 5 lat.
Tyle, ile dziewczyn z forum podeszło do ivf i udało mi się od razu. I znów padło na mnie, jeśli chodzi o trudności.
Myślę, że nie jesteś w tym sama. Fakt, udaje się często szybko... ale są też takie które próbują, próbują.. i nie znają dalej odpowiedzi. Ja próbuję już 4 lata. Czy czuję żal? Tak, czy ciągle mam nadzieję? Tak... i właśnie dlatego, że moja psychika wciąż daje radę, będę próbować do skutku.
Trzymam za nas kciuki!
 
Myślę, że nie jesteś w tym sama. Fakt, udaje się często szybko... ale są też takie które próbują, próbują.. i nie znają dalej odpowiedzi. Ja próbuję już 4 lata. Czy czuję żal? Tak, czy ciągle mam nadzieję? Tak... i właśnie dlatego, że moja psychika wciąż daje radę, będę próbować do skutku.
Trzymam za nas kciuki!
no ja bardziej mówię już o samym IVF. Dla niektórych ivf zamyka się w 1-2 miesiącach. A nawet jak się nie udają transfery to dziewczyny często mają możliwość robić transfery co 1-2 miesiące, no i oczwyiście mają tyle zarodków, że mogą sobie na tyle transferów pozwolić. A ja? Zawsze wszystko najgorzej.
Tak, jestem zazdsrosna, że komuś łatwiej przychodzi niż mi, mimo, że wiem, że każdy swoje przeszedł.
 
niestety nie znam takiego sposobu :p
trzymam kciuki.
No dla mnie brzmi jak matrix, ale też jakiś plan, co nie zmienia faktu, że czuję w sobie tak ogromny żal, że tak to się przeciąga i że znów to ja jestem tą osobą, której nic nie idzie. Tak jak było przez ostatnie 5 lat.
Tyle, ile dziewczyn z forum podeszło do ivf i udało mi się od razu. I znów padło na mnie, jeśli chodzi o trudności.
Oj nie jesteś sama.😪
Już prawie 4 lata starań, in vitro od stycznia 1 procedura 4 transfery i dalej nic.😓
Przed nami 2 podejście i też gwarancji nie ma że się uda. Także czekam tak jak ty. 🫂🫂
A mam nadzieję że kiedyś nam się uda.
Mój mąż zawsze powtarza że on jest pewny że kiedyś to się uda🥰 chciałabym mieć takie podejście jak on ale niestety po tylu próbach człowiek podupada 😪
Ale walczymy dalej 🙏✊
Także życzę Ci wytrwałości w tym oraz żeby ten plan wkońcu okazał się brakującym elementem do upragnionego dziecka 🥰✊
 
ja we wtorek wzięłam ostatnią tabletkę duphastonu, czekam teraz na okres i zaczynam antykoncepcję. 12.08 histeroskopia. Potem czekam na wynik biopsji cały czas biorąc anty i jak dostanę wynik i będzie zielone światło, dopiero odstawiam anty, czekam na krwawienie z odstawienia i zaczynam estrofem.
A, i teraz biorę antybiotyk. W biopsji, którą miałam wyszło mi cd138 5 sztuk, więc niby nic, ale jednak lekarz zdecydował się to przeleczyć i przy okazji histero pobrać powtórną biopsję.
Jaki dostalas antybiotyk? Ja mialam teraz doksycykline i metronidazol na wysoki cross match
 
reklama
tylko doxy dostałam na 10 dni. Jeszcze dopytałam, czy tylko jeden. Ale w sumie ja naprawdę mam mały ten stan zapalny, bo 5 to jest taka graniczna wartość.
Ja po tych 2 antybiotykach to dostalam takiej infekcji... i troche zaluje ze podeszlam w tym samym cyklu do transferu bo i tak sie nie udał... :(

A teraz patrze ze cross mi spadl po doksycyklinie z 33 na 18.1 więc serio juz nie wiem co i tym razem nie zadziałało :/
 
Do góry