reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

In vitro 2024 - refundacja

To ciekawe, wezmę to pod uwagę, bo do tej pory endo kojarzyła mi się z bólem i obfitym okresem. U mnie czasem zdarzały się bolesne miesiączki jak byłam sporo młodsza, ale zazwyczaj raz na kilka, kilkanaście miesięcy, od jakichś 10 lat w ogóle nie mam z tym problemu. Zdarzało mi się też w przeszłości mieć biegunki przy @. Więc może to jest jakiś trop, który mógłby wskazywać na to, skąd z tymi komórkami u mnie taka bieda.
U mnie biegunki też występują, a z roku na rok niestety okresy są coraz bardziej bolesne i obfite do tego stopnia, że w ciągu 30 minut potrafi przesiąknąć mi tampon super+ i zabezpieczająca podpaska (wybacz za obrazowe ujęcie tematu). Do tego mnóstwo ogromnych skrzepów i właśnie przy ich "oddzielaniu" potrafię się skręcać z bólu. Jak widać endometrioza niejedno ma imię, więc warto sprawdzić też ten trop. U mnie i przy pierwszej i przy drugiej stymulacji było kolejno 25 i 24 pęcherzyki, z czego wyłącznie 12 komórek i 6 dojrzałych w obu przypadkach.
 
reklama
To czekanie jest najgorsze, a najgorzej jak już się dojdzie do etapu transferu i bez powodzenia... Tym bardziej, że ja za każdym razem zaczynam wszytsko od nowa. Na samym początku myślałam, że to in vitro to taki strzał w 10. Szybko i ciąża, a tu taki zonk.
Ooo ja też tak myślałam że pierwszy transfer I napewno się uda . No ale jest jak jest .
Ale się nie poddajemy.
Czekam na wyniki i lecę dalej.
Boję się tylko że będę musiała czekać do nowego roku bo dużo się słyszy że nie ma środków itp.
 
U mnie też idiopatyczna. U męża badanie nasienia ok. u mnie też wszystkie wyniki w normie, poza podwyższą prolaktyną po obciążeniu (miałam stwierdzoną hiperprolaktynemię czynnościową), ale już 4 lekarzy mi mówiło, że mam się tym nie przejmować, bo mam swoje owulacje i to regularne. Jedyne co było u mnie stwierdzone jak się diagnozowaliśmy, to kiepska drożność lewego jajowodu. Na drożności robionej w zeszłym roku kontrast w lewym jajowodzie ledwo przeszedł, a teraz przy okazji histero dr stwierdził, że ujście lewego jajowodu jest już całkiem zatkane. No ale w teorii jest jeszcze prawy, który też jest dość poskręcany, ale drożny. No i dopiero przy okazji stymulacji wyszło, że moje komórki jajowe są kiepskie i się nie zapładniają, ale 2 zarodki nam się udało w końcu uzyskać. Także wiadomo tyle, że nic nie wiadomo 🫠
Ale to była dopiero pierwsza procedura i 2 zarodki czy tych procedur było więcej i dlatego mówisz, że komórki kiepskie?

U mnie z pierwszej procedury też były dwa zarodki. Generalnie 2-3 zarodki to taka przeciętna liczba, w sensie statystycznie właśnie mniej więcej tyle jest z jednej procedury.
Jakie sterydy bierzesz oprocz encortonu?
Encorton ale 20mg a nie 5mg jak przy naturalnych staraniach dostawałam. I Accofil co 5 dni.
 
Ja po 1 transferze zrobiłam oba badania. Wyszedł mi cross 33 i allo mlr 34. Paśnik powiedział, że przy takich wynikach jego zdaniem transfer nie mógl sie udać ale że allo na plusie oznacza, ze organizm prawidlowo zareagował. I na zbicie cross matchu dostałam doksycykline i metronidazol. Jednak podeszlismy w tym samym cyklu co antybiotyk do transferu i beta nadal 0. Zbadaliśmy ponownie cross i był 18. Paśnik stwierdził, że trzeba iść za ciosem bo immunologicznie jest już ok.

Wiem, że jeśli allo jest 0 no to dziewczyny dostają szczepienia lub immunoglobuliny. Na cross w pierwszym rzucie masz doksycykline a w kolejnych immunosupresje jesli nie zadziała.
No ja na doxy to byłam przed histero 10 dni. teraz po hsitero znów na niej jestem i ciekawe czy przed transferem znów nie dostanę... tylko akurat ja to mam na zapalenie endo.
 
@annn1 endometrioze sprawdzi się tylko poprzez specjalne usg? Czy idzie to jakoś inaczej sprawdzić?
Czy w histeroskopii byłoby coś widać ?
Z tego co czytałam wyjdzie w USG ale w trybie endometriozy, bo robi je lekarz który ma doświadczenie i potrafi zobaczyć nawet małe ogniska. Kojarzę że we Wrocławiu robią też chyba rezonans w trybie endometriozy ale to jest raczej badaniem drugiego rzutu. Zaczyna się raczej od USG -ale podkreślam- u lekarza który w tym się specjalizuje. Nie dajcie się naciąc na to u pierwszego lepszego ginekologa, bo 90 % gin na znanym lekarzu pisze sobie, że zajmują się endometriozą, a tak naprawdę nie mają zielonego pojęcia i nie daj Boże jeszcze pokierują na laparoskopię diagnostyczną🙈

Histero samo w sobie jest innego typu badaniem. W nim może wyjść np. endometrium z mikropolipami charakterystyczne dla adenomiozy ale też lekarz który nie ogarnia endometriozy a robi histero podobno mało który zwróci na to uwagę i nie rozpozna tego typu zmian na endometrium. Taką histeroskopię też raczej się robi w pierwszej fazie cyklu. Czasami też podają np lipidol przy endo . Z tego co widziałam to Janowiec i Zaczyk stosują ten lipidol.

Odnośnie polecanych lekarzy warto sobie poczytać na forach odnośnie endometriozy i dodatkowo zweryfikować w internecie czy faktycznie polecany gin zajmuje się się diagnostyką, operacjami Endo. Jest też strona fundacji endopolki, gdzie są wypisani lekarze od endometriozy.
 
Ale to była dopiero pierwsza procedura i 2 zarodki czy tych procedur było więcej i dlatego mówisz, że komórki kiepskie?

U mnie z pierwszej procedury też były dwa zarodki. Generalnie 2-3 zarodki to taka przeciętna liczba, w sensie statystycznie właśnie mniej więcej tyle jest z jednej procedury.

Encorton ale 20mg a nie 5mg jak przy naturalnych staraniach dostawałam. I Accofil co 5 dni.
To była 3 procedura i 2 zarodki. Z pierwszej miałam 0, z drugiej 1, ale dotrwał tylko do 3 doby.
 
No ja na doxy to byłam przed histero 10 dni. teraz po hsitero znów na niej jestem i ciekawe czy przed transferem znów nie dostanę... tylko akurat ja to mam na zapalenie endo.
Czytalam kiedys ze zapalenie endometrium nie musi być typowym zapaleniem szczegolnie jesli nawraca po antybiotykach i czesto wychodzi np przez "złą" dietę ale złą w kontekście naszych nietolerancji pokarmowych. Ja nigdy tego nie badałam ale wiem, że genetycznie np mam obciążenie, pewnie będę w tym grzebać niedlugo
 
Czytalam kiedys ze zapalenie endometrium nie musi być typowym zapaleniem szczegolnie jesli nawraca po antybiotykach i czesto wychodzi np przez "złą" dietę ale złą w kontekście naszych nietolerancji pokarmowych. Ja nigdy tego nie badałam ale wiem, że genetycznie np mam obciążenie, pewnie będę w tym grzebać niedlugo
no ja w nietolerancjach pokarmowych nie mam zamiaru grzebać już. I tak czuję się od 5 lat jak niewolnik niepłodności, nie mam siły dokładać sobie więcej ograniczeń. Trudno, nie każdemu jest dane być rodzicem.
 
reklama
Do góry