Odpowiedź na Twoje pytanie znajdziesz w mojej wiadomosci na którą właśnie napisalasA tak właściwie to dlaczego nie chcecie przebadać zarodków, nawet trochę „dla świętego” spokoju i podsumowania, że wszystko jest okej? Ze względów finansowych, czy dlatego że lekarz nie zaleca?
Pytam z ciekawości. Każda z nas chce tutaj dobrze dla każdej mam wrażenie. Po tylu próbach aż ciśnie się na język żeby to zbadać. Myślę, że dziewczyny o tym wspominają bo każda z nich by to badanie zrobiła.
Szanujemy się nawzajem, każda ma prawo robić to co uważa i co podpowiada serce i rozum.
W N nie badają zarodków, a jak dla mnie lab jest nieporównywalnie lepszy niż klinika, w której bylismy. W sumie dlatego tam poszlismy, polecenia i porownanie wlasnie labu z innymi. Nie chcę ryzykować utraty "uzysku zarodkow" z 1 procedury (ich też juz nie zrobię miliona) w zamian za nową klinikę w ktorej moze i zbadam zarodki ale bede miala ich mniej, bo będą mieli gorszy lab. Ostatecznie trzeba mieć co transferować i to też jest ważne. Samo zbadanie gdyby tu robili oczywiście, że bym zrobiła, ale nie wykonują. Żałuję. Chce wybrać "mniejsze zlo" i wolę nie ryzykować, a jeszcze 1 procedurę mogę przejść, wole tu probowac niz wybierać nowe miejsce lekarza, zapoznawac się. Troche już nie czas.