reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

In vitro i choroba

Dołączył(a)
9 Styczeń 2022
Postów
6
Cześć dziewczyny, parę dni temu miałam drugie in vitro. Przed podejściem do niego byłam zdrowa, brak objawów chorobowych. Od wczoraj gorączkuję, ból mięśni, gardła... biorę paracetamol doraźnie. Chciałabym was zapytać czy choroba może mieć duży wpływ na ewentualne zagnieżdżenie się? Może bardzo je utrudnić? :(
 
reklama
Cześć dziewczyny, parę dni temu miałam drugie in vitro. Przed podejściem do niego byłam zdrowa, brak objawów chorobowych. Od wczoraj gorączkuję, ból mięśni, gardła... biorę paracetamol doraźnie. Chciałabym was zapytać czy choroba może mieć duży wpływ na ewentualne zagnieżdżenie się? Może bardzo je utrudnić? :(
Wbrew pozorom,taka sytuacja moze ulatwic zagniezdzenie zarodka,bo uklad odpornosciowy bedzie walczyl z bakteriami i wirusami a nie z zarodkiem, jak to niestety czesto bywa.Jasne,ze to nie jest optymalna sytuacja,ale to tez nie jest tak ,ze z gory jestes na straconej pozycji.Jak jak sobie przypomne moj dzien transferu...szlam naladowana lekami,38,5 temp,gardlo zdarte do granic,glosu nie mialam prawie🙈wiec bylam malo rozmowna🤣i transfer sie udal i to podwojnie.Glowa do gory,jak sie nie uda to jest jeszcze pierdylion innych przyczyn.
Miod,cytryny,paracetamol i lozko.😊
 
Cześć dziewczyny, parę dni temu miałam drugie in vitro. Przed podejściem do niego byłam zdrowa, brak objawów chorobowych. Od wczoraj gorączkuję, ból mięśni, gardła... biorę paracetamol doraźnie. Chciałabym was zapytać czy choroba może mieć duży wpływ na ewentualne zagnieżdżenie się? Może bardzo je utrudnić? :(
ja mam za sobą dwa transfery, obydwa w lecie. Przy pierwszym złapało mnie osłabienie, okropny katar, czulam sie koszmarnie, nieudany. Przy drugim, udanym, mialam z kolei dziwne plamienia, ciagly bol brzucha jak na okres, w 6-7 dniu po transferze stan podgoraczkowy i czulam, ze mi cialo plonie z goraca.
Szczerze, ja juz sama nie wiem co i jak ma znaczenie… aczkolwiek przy drugim dostalam encorton na obnizenie odpornosci i sie udalo :)
 
Cześć dziewczyny !
Jestem tu nowa , postanowilam dołączyć do Was ! Jestem 5dpt blastocysty . Martwi mnie brak jakichkolwiek objawów … a może to za wcześnie ? Wesprzyjcie !🥺
 
Cześć dziewczyny !
Jestem tu nowa , postanowilam dołączyć do Was ! Jestem 5dpt blastocysty . Martwi mnie brak jakichkolwiek objawów … a może to za wcześnie ? Wesprzyjcie !🥺
Nie szukaj objawów. Ja też jestem po IVF i nie miałam na początku żadnych objawów :) dopiero jakoś tydzień lub dwa po pozytywnej becie zaczęły się objawy
 
Nawet test sikany dziś zrobiłam , oczywiście negatywny wyszedł … wiedziałam ze tak będzie ale zrobilam.. świruje już ..
 
reklama
Do góry