reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Intymny kącik - czyli naszę rozmowy o łóżkowych sprawach :)

no ehh dzieki dziewczyny :*

Ja mam 160 wzrostu waze 95 kg.. .. macie racje z tym ..bede musiała sie do psychologa wybrac.. bo niestety piekna sie nie czuje... tylko czasmi ... miedzy moim P a mna . jest 9 lat róznicy mi to nie przeszkadza tylko boli .. ze czasem jak ja potrzebuje nie umie przyjsc przytulic.. czasem mam wrazenie ze jestem dla niego tylko od wychowywania dzieci , gotowania obiadków sprzatania , prania , itd... a on lezy przy laptopie oo i takie jego zajecie (nie pracuje ) czesto sie kłucimy .. musze z nim powaznie porozmawiac.. ale jak ja powiem mu .. to co mysle .. i wgl.. tak jak ja to czuje .. a w wiekszosci to prawda .. to sie pogniewa tupnie nózka i wyjdzie :p nie wiem .. moze taka terapia by sie przydała.. albo poprostu za duzo spedzamy razem czasu ... on nie ma zajecia.. ani nic.. ehh .. czeka mnie ciezka rozmowa.. poczekam az gabi do przedszkola pujdzie i bede miała wiecej ''luzu'' to z nim porozmawiam .. bo ja juz czasami psychicznie siadam ..
 
reklama
Fifka, brawo za rozmowę :) Szczerość jest cholernie ważna. Ja z M wciąż mówimy sobie co nam pasuje a co nie i to pomaga nam się wzajemnie zrozumieć :) A dzięki temu nie ma zbyt wielu zgrzytów.

Kajtek, zawsze możemy się na kawę umówić, a ja już Ci w tej głowie poprzestawiam ;) Podobny wzrost, podobna waga ;)

A w którą stronę jest między Wami różnica? U nas jest 7 lat. Marcin jest młodszy.
 
Ostatnia edycja:
Kajtek oj... nie waga i nie wzrost jest wyznacznikiem pociągania i miłości... Powiem ci to z innej perspektywy...Ja akurat jestem szczupła ale mój mąż ma 190 cm i waży ze 130kg jak nie lepiej... gdybym ja miała patrzeć na tuszę... kocham go takiego jaki jest... Kocham go przede wszytskim za to JAKI JEST! I myślę że w drugą stronę jest podobnie. Musisz w sobie uwierzyć bo jest taka teoria "Jesteśmy na tyle atrakcyjne na ile się czujemy" i to prawda! Jesteś na pewno bardzo wspaniałą kobietą! :-D



Dzięki dziewczyny! Jeśli któraś ma też problemy z "tym tematem" to naprawdę polecam taką rozmowę... łatwo nie było... chyba z godzine milczeliśmy zanim temat ruszył ale jak się okazało i mąż i ja na to czekaliśmy. Ci nasi faceci nie zawsze sa niewyżytymi zwierzakami tylko potrzebują szczerości.



Ale ja wam zazdroszczę tego mieszkania niedaleko! Oj spotkałabym się z wami! :-D
 
Popieram dziewczyny !!! Facet też człowiek, moj sie wykąpał wczoraj ja go smyru smyru po pupsku a R już gotowy... Szkoda mi się go zrobiło i przystąpiłam do dzieła.. Ooo ii po wszystkim dostałam ciasteczko, nektarynke i soczek i dostałam full wypas pakiet drapania po plecach przed tv. :) on mi tego nigdy nie powie że weź babo zrób coś... Tylko do mnie: na słodko? Na słodko? Ja już wiem że poziom wzrasta R i go rozpieszczam. Bo to takie moje maleństwo ooh już bym go wytarmosiła ale go nie ma :cool2:

A żeby nie było że odeszłam od tematu :) to mój R wymyślił imie dla dziecka bo to jego działka ... BURGHARD... On już o tym mowil ale myslałam że to zart. I dziwić się że dziecko się mu na usg pokazać nie cche i ucieka

Mój R 4 lata starszy
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Sali podoba mi sie Twoj opis jak postepowac z facetem, z grubej rury i otwarcie, bez owijania:-D no i masz duzo racji, to,ze trzeba sie czasem powstrzymywac ciazy przed jakims hardcore sexem to nie znaczy,ze nie mozna faceta w inny sposob zadowolic, przyznami Ci tylko racje:tak:

Fifka, gratuluje rozmowy, nasza jeszcze przed nami, ale zblizamy sie narazie do siebie, wczoraj mnie wnerwij, bo znow probowal pouczac o wychowaniu dzieci, a ja sie wydarlam, bo nie mial racji wiec przyszedl pocalowac
l juz bylo ok. Tak sobie trzeba wychowac...z jego temperamentem i duma meska to az sie zdziwilam, ze wczoraj tak zrobil...miiila niespodzianka oby tak wiecej:-)
 
trzeba bardzo między wierszami czytac, zeby imiona Waszych dzieci wyczytac:)

i może jednak lepiej nie, bo ja jakieś zboczone tylko tu widzę:) imiona w znaczeniu:)

tak jest w zyciu, że zawsze chce się tego, czego nie ma albo nie można mieć....dziewczyny więcej ważące czują się nieatrakcyjne bo coś tam, dziewczyny mniej ważące też, bo inne coś tam. Albo za duży cyc albo za mały, albo za duże pupsko albo za małe. Umieć siebie zaakceptować - to połowa sukcesu. Zazdroszczę Ci Salli tej umiejętności i proszę o naukę!!!!

Ja, tak jak Wam pisałam, nie będę mogła tak długo i już teraz nie, bo się jednak stresujemy i czuje się winna! A chce mi się jak dawno już nie. Ale chyba każda ma największą ochotę w II trymestrze; jeśli jeszcze nie macie albo coś tam pobolewa, to niedługo skończy sie to i same bedziecie chłopów napastować:) wspomnijcie mnie wtedy...(no dobra, może po wspomnijcie a nie w trakcie:), że ja też bym chciała do cholery! jako i mój..wykończymy się normalnie!
 
Tak Was czytam i czytam i jeden wniosek się nasuwa, może utworzymy jakiś temacik np intymny kącik czy coś w ten deseń:-D

Salii ja też bym chciała się wiele od Ciebie nauczyć :zawstydzona/y:. Jak to zrobić? Jak zaakceptować siebie ? Skoro mam oczy i widzę, że wiele rzeczy jest nie tak. I widzę tez inne laski naokoło i w kółko się porównuję? Choć bym nie wiem jak sobie wmawiała, że jestem piękna to i tak wiem, że tak nie jest:zawstydzona/y:.
 
reklama
Kajtek no nie mów że cię facet kontroluję przy każdym wyjściu??


Dla mnie to dość drażliwy temat bo mój były robił to samo...


Sali bardzo pomaga... mąż dzisiaj taki szcześliwy chodzi... chyba kamień z serca mu zdjęłam bo on myślał ze ja go już nie chce... a to była sprawa bardziej przyziemna...


Inomama ja czekałam na ten II trymestr jak na zbawienie a tu ochoty dalej brak... :-( w poprzedniej ciąży miałam tak samo....



Dobra kochane mamy nowy watek do takich pogaduszek!
 
Do góry