Dziękuję Wam wszystkim i każdej z osobna za kciuki, już jestem po......Mojej Pierwszej IUI

było miło, bezboleśnie a nawet zabawnie bo moja gin jest światną babką

Nasienie M było wzorowe, a ja po prostu sobie spoczęłam na foteliku, powiem Wam szczerze, że jak tak siedziałam a moja gin aplikowała spojrzałam w sufit i stwierdziłam, że właśnie tak i właśnie teraz poczynam Nasze dziecko

Pewnie to wszystko głupie co piszę, ale niewiedzieć czemu pokładam w IUI wielkie nadzieje, choć spogladając w przeszłość to zawsze tak robiłam... i boję się, że znowu będzie to samo : na początku wielkie nadzieje a potem smutek i rozczarowanie

Moja gin powiedziała, że w tym miesiącu wykonała 14 IUI u pacjętek i na chwile obecną ma 6 w ciąży... pomyślałam WOW świetny wynik liczę, że nie zaniżę statystyk

Jestem umówiona z moją gin na wizytę 2. listopada, bo chce zobaczyć czy pęchole popękały wszystkie, wtedy też dowiem się co dalej.
Po powrocie do domku zjadłam przygotowaną przez M kolację, złapałam laptopa by Wam napisać a teraz poświęcę czas dla mojego M- czas nadrobić celibat, do którego mnie namówiłyście przed IUI
Piaska- nie poddawaj się, tym razem nie wyszło... ale następnym się uda
MagdaM- nie myśl proszę tak negatywnie, bo wykraczesz. Kopniaka masz odemnie i w tej chwili proszę włączyć pozytywne myślenie... ja już wiem, że tym razem nic Ci nie przeszkodzi i wszystko pójdzie zgodnie z planem, wierzę w to!!!!!!
Lena- mam nadzieję, że Twój "siusiany" test był w błędzie a beta miło Cię zaskoczy

kciukasy
Nasza Kochana Weteranko- Dziękujemy za listę!!!!
Ladybea- dziękuję za niespodziankę jaka na mnie czekała po powrocie, dziękuję, że jesteś i mnie wspierasz

Teraz obie jedziemy na bardzo podobnym wózku i mam nadzieję, że również obie będziemy go pchały

jak już się uda
