reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    295
dziękuję bardzo za tak miłe słowa ❤️ mimo że w tej chwili mam siłę podnieść tylko szklankę z winem, bo w lampki już nie leję 😏😐 to muszę jakoś się pozbierać i ogarnąć, póki co robię miesiąc przerwy na badania, a później zobaczymy jak będzie
Myślę, że ta miesięczna przerwa na badania dobrze Wam zrobi . Trzymam nadal nieustająco kciuki za Was ✊✊ Już czytałam różne historie , że inseminację "nie przynosiły" ciąży a in vitro się udało za pierwszym razem. ☺️
 
reklama
W sumie to już wcześniej braliśmy pod uwagę że inseminacje mogą się nie udać. Mimo to przeogromnie boli 6 porażek. Zaczęliśmy myśleć, kombinować i w końcu powiedzieliśmy o wszystkim rodzicom.... No i wykombinowalismy trochę pieniędzy a resztę jak będzie trzeba dołożą rodzice, więc teraz miesiąc przerwy bo muszę też porobić inne badania i planujemy ruszyć z in vitro. Ale jestem przerażona tym wszystkim, bo teraz też miało być wszystko super a wyszło jak wyszło. Nie wiem czy in vitro się uda, boję się strasznie przyszłość, cholernie boję się że to się nie uda ale muszę jeszcze raz zawalczyć, chociażby ostatkiem sił 😌
Aż się spłakalam to czytając. Super że rodzice wam pomogą, może cię liczyć na ich pełne wsparcie w tym temacie nie tylko finansowe ale i tak ludzkie zrozumienie. Dobra diagnostyka i na pewno się uda. :)
 
Już po wizycie. Pęcherzyk 19mm, endo ok. Rano robię hormony i IUI pewnie w piątek/sobotę. Jedyne co mnie zastanawia to 3 cykl z rzędu dominujący pęcherzyk jest w prawym jajniku. Liczyłam na lewy bo w listopadzie udało się jak miałam dominujący w lewym. No ale jajowody mam drożne wiec chyba nie powinno to mieć wpływu 🤷🏼‍♀️ Miała ktoras tak ze 3 cykle pod rząd pęcherzyk dom.był w tym samym jajniku?
Jak są drożne jajowody to myślę , że to nie ma różnicy czy w prawym czy w lewym jest dominujący pęcherzyk takie jest moje zdanie ☺️ Już zaciskam kciuki aby teraz już była ta ostatnia inseminacja ✊✊😘
 
Aż się spłakalam to czytając. Super że rodzice wam pomogą, może cię liczyć na ich pełne wsparcie w tym temacie nie tylko finansowe ale i tak ludzkie zrozumienie. Dobra diagnostyka i na pewno się uda. :)
Ulżyło mi strasznie jak powiedzieliśmy w końcu rodzicom, ciężko było dusić to w sobie od lipca 🙄 tym bardziej że mamy tylko moich rodziców bo męża rodzice nie żyją, nawet nie zdążyłam ich poznać 😐
 
Ja obie iui miałam dominujący w prawym jajniku. Za tydzień zobaczymy czy teraz też będzie w prawym.
To daj znac, bo jestem ciekawa :) jak przeanalizowałam dokumentacje sprzed leczenia w klinice to miałam tak, ze 3 cykle pod rząd miałam z lewego. Ciekawe to... to już wyższy poziom rozkminienia 😂 zazdroszczę tym co nie musza takich rzeczy analizować 😂
 
Ja miałam raz z prawego 3 pęcherzyki, z lewego 6 się na mnożyło po stymulacji ale tylko 3 dojrzały na tyle aby brać je pod uwagę, a teraz w pon szczerze to nie pytałam lekarza. Powiedział tylko, że 1 pęcherzyk jest. Dodam, że mieszkam w Niemczech i mój język póki co jest Kali jeść, Kali pić. Ale fajny lekarz mi się trafił i tłumaczy tak abym zrozumiała. Bo przez tą Corone to sama muszę wchodzić do gabinetu...
A teraz tez byłaś na stymulacji? ;)
 
Ulżyło mi strasznie jak powiedzieliśmy w końcu rodzicom, ciężko było dusić to w sobie od lipca 🙄 tym bardziej że mamy tylko moich rodziców bo męża rodzice nie żyją, nawet nie zdążyłam ich poznać 😐
Rozumiem, bo to zawsze jest strach czy ich pokolenie zrozumie i uzna to za normalne czy jednak nie. Myślę, że zrobią wszystko żebyście byli szczęśliwymi rodzicami a oni dziadkami :D
 
reklama
Do góry