reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Iui - inseminacja w walce o pierwszą dzidzię

Po której Inseminacji zaszłaś w ciążę?


  • Wszystkich głosujących
    292
Dziewczyny to prawda nie mogę dojść do siebie, wczoraj siedzieliśmy z M do 2 w nocy, M otworzył szampana, było miło. Oczywiście on snuje dalekosiężne plany ale ja go trochę sprowadzam na ziemię, że przecież jeszcze wszystko może się zdarzyć, żeby się nie nakręcał itp. a sama już się nakręciłam;-):-DDopóki nie zobaczę serduszka będę próbowała studzić emocje co jest baaaaardzo trudne bo marzę o tym, żeby wykrzyczeć całemu światu, że jestem w ciąży :zawstydzona/y: A oto obiecane zdjęcia wczorajszego prezentu i 3 testów (z 30.07.2014., 31.07.2014. i 01.08.2014.) jak widzicie jest cień cienia :tak:

20140801_000835.jpg 20140801_091159.jpg
 

Załączniki

  • 20140801_000835.jpg
    20140801_000835.jpg
    21,4 KB · Wyświetleń: 58
  • 20140801_091159.jpg
    20140801_091159.jpg
    7,7 KB · Wyświetleń: 59
reklama
Kasik, piękny prezent! i widzę,że jeden z bocianów się załapał ;)

Pole, ja Grocholi też niet... ale kiedyś z braku laku sięgnęłam po tę książkę i kupila mnie:) ale dobrze, że kazdy ma inny gust, przynajmniej są tematy do dyskusji:) Polecam Ci też "Papuszę" książkę o cygańskiej poetce Bronisławie Weiss, bardzo wzruszająca.... i "Ars Magica" Nerea Riesco, czasy inkwizycji, dziewczyna posądzona o bycie czarownicą...

fluidy łapię i ja, choc wiem, ze kilka dziewczyn w kolejce przede mną stoi:) kazdej po trochę ;)

Enni, pamiętam, że emenems pisała jakos na początku wakacji, że znika na urlop, a do starań wróci po lecie.
 
Kasik piękny prezent i pięknie opakowany :-) też miałam ochotę wszystkim wykrzyczeć ale już mi przeszło. Niedawno kupiłam zabawkę dla synka koleżanki i tak na nią patrzę z niedowierzaniem że i ja może będę takich potrzebować;-)
A za brak info o sikaczach to jeszcze mam focha

Dziewczyny pamiętajcie że MagdaM i Queen też w potrzebie fluidkowej ;-)
 
Smerfeta Twój M pewnie chciał Cię przypilnować w domku, żebyś leżała i celowo kostkę skręcił ;-):-D Co do sikaczy to zrobiłam ich w swoim życiu chyba ze 100, wcześniej kupowałam najdroższe bo wydawało mi się, że są lepsze a pół roku temu kupiłam sporą ilość na allegro chyba po 1 zł., zużyłam tylko kilka więc muszę je teraz wykorzystać ;-)

Pole życzenia dla Kiciusia z okazji ukończenia 7 miesiąca życia :-)

Blue kochana przepraszam, że piszę dopiero dzisiaj ale cały czas chodzi mi po głowie to co napisałaś i muszę Cię za to ochrzanić. Nie jesteś sama, każda z nas trzyma za Ciebie kciuki chyba najmocniej na świecie. Wiesz doskonale, że życzymy Ci jak najlepiej. Co do zazdrości to wiesz ja tak miałam początkowo, jeszcze przy IUI jak się komuś udawało a mi nie to miałam pretensje do całego świata. Później jak zaczęłam walkę z ivf moje podejście się zmieniło. Po pierwszym nieudanym ivf jak nie zapłodniła mi się żadna komórka przestraszyłam się nie na żarty. Pomyślałam, że to oznacza, że nie mam nawet cienia szansy, że jest już za późno, że nigdy nie zostanę matką. Przegrzebałam całego neta, zadawałam pytania gdzie się tylko dało. To, że Smerfecie przydarzyło się to samo w tym samym czasie trochę mnie podniosło na duchu, że nie jestem sama na świecie z tym problemem. Dzięki pomocy Smerfety i innych dziewczyn zaczęłam drążyć immunologię i genetykę. Niby coś wyszło ale tak naprawdę niewiele i nie wiadomo co jest u nas głównym problemem. Po drugim nieudanym ivf były chociaż 2 zarodki więc już krok milowy do przodu. Co prawda żaden się nie zaimplantował ale przyczepiłam się jak mantry tego co wyczytałam w necie, że tak naprawdę trzeba trafić na konkretny zarodek, gotowy do przyjęcia. Gdyby zdrowe kobiety miały co miesiąc komórki idealne do zapłodnienia to miałyby naprawdę dużo więcej dzieci. Z tego co słyszę wiele par nie stosuje żadnych środków anty, jedynie stosunek przerywany, który wiadomo na czym polega więc ryzyko zajścia w ciążę jest przy nim spore a wpadek wcale nie tak wiele. No ale dążę do tego, że od momentu walki z ivf każda ciąża dziewczyn z forum ivf lub naturals dziewczyn, którym się ivf nie udało wcale mnie nie dołowało. Wręcz przeciwnie dawało mi nadzieję, że na mnie też przyjdzie kolej. Widziałam z sygnaturek, że czasami dziewczynom udawało się dopiero za 7-8 razem więc powtarzałam sobie, że ja też muszę walczyć, nie mogę się poddać bo kiedyś będę to sobie wyrzucać. Ostatnie wieści od Agaawy a później od Smerfety tak mnie optymistycznie nastroiły, że rogala miałam na twarzy jak tylko sobie o nich pomyślałam. Tak więc kochana nie smutaj się, jeżeli wszystko pójdzie dobrze to ja bociany podkarmię do serduszka/ek i wyślę dla Ciebie w pakiecie. Dzisiaj znowu stał bociek na budynku w pracy, dziewczyny dopiero co sprzątnęły po nim a on przed moim przyjściem znowu się ..... A wiesz ile robi bocian? ;-):-D Chyba dobrze go karmię, że ma taką przemianę materii. Pole pamiętam - nie żabami ;-) Piszę ten post już chyba z godzinę bo ciągle ktoś przychodzi więc pewnie trochę haotyczny jest ale mam nadzieję, że zrozumiałaś co chciałam Ci powiedzieć. Jestem z Tobą całym serduchem i wierzę, że już niedługo dołączysz do zaciążonych :tak::tak::tak::tak::tak:
 
reklama
Do góry