reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ja też poroniłam....

Miroslava1979

Szalona Żoneczka ;-)
Dołączył(a)
4 Marzec 2008
Postów
3 976
Miasto
Pomorze
To był najgorszy dzień mojego życia.Wybierałam się na zakupy i jakoś tak źle się poczułam, położyłam się na kanapie, a po chwili, gdy wstawałam, poczułam okropny ból i wypływające ze mnie wody. Zaraz pojechałam do szpitala, a tam, te ich procedury... W końcu znalazłam się w gabinecie, ale zostałam tam sama, strasznie krwawiłam, czułam jak moje maleństwo się rodzi, a najgorsze było to, ze byłam sama. Nawet pielęgniarki przy mnie nie było. Po jakichś 30 minutach przyszła pani doktor i kazała mi rozebrać, gdy sie rozbierałam, znalazłam w mojej bieliźnie to słodkie maleństwo, zapytałam się lekarki co mam z nim zrobić, a ona kazała mi je wyrzucić do śmieci. Byłam w takim szoku,że zrobiłam , to co ona mi kazała... do tej pory nie mogę sobie tego wybaczyć. Moje dziecko wylądowało w śmieciach.Kobietki, nie dajcie się tak wrobić jak ja....
 
reklama
Witam Mirosłavo.Bardzo ci współczuję.Każda kobieta,która straciła swoje dzieciątko przeżywa wielką tragedię.Bez względu na to,który to tydzień ciąży,zawsze boli i jest wielką stratą....Ja mojego synka straciłam w 35 tygodniu ciąży,dwa miesiące temu.Trzeba czasu....,wielu łez.....,ale nigdy nie zapomni się istotki którą nosiło się pod sercem.Bardzo mocno cię przytulam!Pamiętaj,że na tym forum są najlepsze babki na świecie,które zawsze ci pomogą,tak jak pomogły niedawno mnie.Pozdrawiam
 
Witam Mirosłavo.Bardzo ci współczuję.Każda kobieta,która straciła swoje dzieciątko przeżywa wielką tragedię.Bez względu na to,który to tydzień ciąży,zawsze boli i jest wielką stratą....Ja mojego synka straciłam w 35 tygodniu ciąży,dwa miesiące temu.Trzeba czasu....,wielu łez.....,ale nigdy nie zapomni się istotki którą nosiło się pod sercem.Bardzo mocno cię przytulam!Pamiętaj,że na tym forum są najlepsze babki na świecie,które zawsze ci pomogą,tak jak pomogły niedawno mnie.Pozdrawiam

Ja tez poronilam, 2 lata temu...pamietam doskonale co wtedy czulam :( to sie stalo w domu...bylam za mloda, za glupia, zbyt niedoswiadczona....czesto mam przed oczami tamte chwile...jednak to, ze znow po serduszkiem nosze maly skarb rekompensuje mi wszystko...Jestem z wami dziewczyny. Nie nalezy sie poddawac tylko walczyc dalej o swoje szczescie...Sciskam was mocno. Nie dajcie sie!
 
Witam
straciłam dziecko 5 tyg. temu. Poroniłam w szpitalnej toalecie. nie zdążyłam nic zrobić , żeby mieć swoje dzieciątko, móc je pochować tak jak chcieliśmy z mężem. Teraz są dni kiedy choć na chwilę nie mam przed oczyma tego zdarzenia. Rozpaczałam dodatkowo, że stało się to w takim miejscu. Że kanalizacja, ludzie psom robią pogrzeb a moje dziecko....
Ale teraz wiem, że najważniejsze, że maluszek jest z naszej pamięci, że modlimy się za niego. Wiele osób ma groby, ale nikt na nich nie bywa. Nasze dziecko ma stałe miejsce w sercach- to jest najważniejsze.
Trzymaj się dobrych rzeczy:)
 
Miroslava1979 - Kochaniutka.. bardzo Ci współczujemy straty. Dla nas każdej był i jest to ogromny cios. Niestety już nic nie przywróci nam naszych aniołków..zawsze zostaną w naszej pamięci i w naszych sercach. Jest to ogromny ból i ogromna strata. Nikt tego nie zrozumie dopóki sam tego nie przeżyje.. ale chciałabym aby nas tutaj było jak najmniej a nie co chwile "witała" do nas nowa przezywająca tragedie kobieta. Niestety te szpitale nasze są 300 lat za murzynami i jeszcze dużooo czasu upłynie zanim to wszystko się zmieni na lepsze dla nas - pacjetów. Ale to już inny rozdział. Twój aniołek jest z Tobą i czuwać zawsze przy Tobie będzie. Widzi Twoje łzy oraz Twój uśmiech, gdy Ty się cieszysz Ono też jest uśmiechnięte..więc głowa do góry..zrób to jeśli nie dla siebie - to dla niego :) Ściskam mocno z mężem i tulimy..
izulka15 - właśnie najważniejsze że nasze aniołki są przy nas..i patrzą na nas z góry..a my juz na zawsze pozostaniemy rodzicami czy się to komuś podoba czy nie..
Pozdrawiamy równie gorąco
 
Moi Kochani, bardzo Wam dziękuję za słowa wsparcia. Ja poroniłam kilka lat temu i w sumie w jakiś sposób poradziłam już sobie. Teraz znowu jestem szczęśliwa, bo noszę pod serduszkiem małą fasolkę. Chodziło mi o to, żeby poprostu opisać sytuację jaka mi się przydażyła. Tak funkcjonuje nasz system opieki zdrowotnej. Ja także mam nadzieję, że będzie nas tutaj jak najmniej. Jutro idę do lekarza, bo wcześniej nie było wolnych terminów. Nasze państwo jest chore. Bo jak kobieta w ciąży może czekać aż dwa tygodnie na wizytę, a jeśli w tym czasie z ciążą dzieje się coś złego?? Wtedy powiedzą, że sama jest sobie winna....
Ja mam nadzieję,że ze mną jest wszystko w porządku i tym razem urodzę zdrowego bobaska.
jeszcze raz Wam serdecznioe dziękuję, i proszę, trzymajcie jutro za NAS kciuki.
Pozdrawiam sedecznie!:tak:
 
Miorsławo - będziemy mocno trzymać kciuki i czekamy na wieści co i jak..!!!Pamiętaj że jesteśmy tutaj byś mogła się wypłakać..pożalić czy pochwalić....najlepiej abyś tylko informowała nas o wszystkim co dobre, pozdrawiamy i ślemy wirtualne uściski
 
Miroslawo my też mocno trzymamy kciuki :tak: Napewno wszystko będzie wszystko w porządku. Niestety ja tez mam nieprzyjemne zdanie o naszej służbie zdrowia ale po dlugich poszukiwaniach znalazłam w końcu odpowiedniego lekarza i czuje, ze w koncu jestem w dobrych rękach :tak: Jeszcze raz gratulacje, trzymaj się zdrowo i pisz do nas o wszystkim :tak:
 
Moi Kochani, bardzo Wam dziękuję za słowa wsparcia. Ja poroniłam kilka lat temu i w sumie w jakiś sposób poradziłam już sobie. Teraz znowu jestem szczęśliwa, bo noszę pod serduszkiem małą fasolkę. Chodziło mi o to, żeby poprostu opisać sytuację jaka mi się przydażyła. Tak funkcjonuje nasz system opieki zdrowotnej. Ja także mam nadzieję, że będzie nas tutaj jak najmniej. Jutro idę do lekarza, bo wcześniej nie było wolnych terminów. Nasze państwo jest chore. Bo jak kobieta w ciąży może czekać aż dwa tygodnie na wizytę, a jeśli w tym czasie z ciążą dzieje się coś złego?? Wtedy powiedzą, że sama jest sobie winna....
Ja mam nadzieję,że ze mną jest wszystko w porządku i tym razem urodzę zdrowego bobaska.
jeszcze raz Wam serdecznioe dziękuję, i proszę, trzymajcie jutro za NAS kciuki.
Pozdrawiam sedecznie!:tak:

Miroslavo! Zapraszamy Cie serdecznie na watek ``ciaza po poronieniu`` gdzie pisza dziewczyny, ktore stracily malenstwo, ale nie stracily nadziei (tak jak ja ...) albo tak jak Ty sa w ciazy :tak:. Kciukasy mocno zacisniete! Pochwal sie jak bylo
 
reklama
Witam Was moi Kochani. Wlaśnie wróciłam od lekarza. Potwierdził, że jestem w ciąży, ale trochę mnie zmartwił, bo powiedział, że moja dzidzia jest za mała i musze dużo odpoczywać i spać oraz dobrze się odżywiać. Najważniejsze, że serduszko mojej fasolki bije. Zapisał mi tabletki podtrzymujące ciążę i mam nadzieję, że będzie wszystko ok. Pozdrawiam Was serdecznie!!! Buziaczki
 
Do góry