reklama
Z
zyta
Gość
podpisuje sie pod tym,u nas bez zmian jak narazie...Jordgubbe pisze:czytam Wasze wpisy jakby ktoś o mnie mówił.
Też próbuję na wszelkie sposoby przekonać męża i nic. On wie swoje i już. Argumenty przeciw to oczywiście finanse- że nas nie stać. Czas- że już na nic innego go nie będzie. Mieszkanie - że za małe. Itp...
Mój instynkt wręcz krzyczy, że już pora na drugie Maleństwo. Nawet jeśli sytuacja życiowa nie jest idealna to czy kiedykolwiek będzie?
Ratunku! Jak tu zmienić męski punkt widzenia.
Jak się to którejś uda to dajcie znać
ja wolalabym kontrolowana wpadke,czyli decyzja podjeta wspolnieJordgubbe pisze:taka wymodlona wpadka to chyba nie do końca wpadka
Ostatnio @ mi sie przesunela i wiecie nawet moj uparty M jakby zaczal sie cieszyc:-):-)?
mata-kow
mama do kwadratu :)
My długo wahalismy sie czy juz, czy może jeszcze poczekać... Od września miałam szukac pracy, bo córka do przedszkola poszła... Bo z jednej pensji ciężko cokolwiek odłozyć, bo tylko dwa pokoje i zdałoby się o większym metrazu pomyśleć...
Los zrobił nam psikusa (miałam problemy z @ i owulacją) i wyszedł pozytywny test. A teraz najlepsze - z tej niespodzianki bardzo się oboje z M ucieszylismy (chyba nawet bardziej niz z planowanej pierwszej córki
).
Tylko u nas o tyle "łatwo" było, ze nie uzywamy antykoncepcji ;-)
Czeka nas troche wydatków, ale większośc rzeczy po córce jeszcze mamy, więc damy radę.
W planach wymiana mebli, żeby na małej przestrzeni więcej zmieścić - konieczne będzie kupno łóżka piętrowego - ale przyszłościowo myśląc z dodatkowym materacem wyzuwanym na dole - bo kto wie czy za jakis czas trzeci maluch się nie pojawi ;-)
Nie ma co sie przejmować strachem czy parciem na lepsze warunki mieszkaniowe/materialne, bo w całym tym pędzie może się okazać, że czas na macierzyństwo minął bezpowrotnie i nie ma komu mieszkac w tym duzym przestronnym domu ;-)
Los zrobił nam psikusa (miałam problemy z @ i owulacją) i wyszedł pozytywny test. A teraz najlepsze - z tej niespodzianki bardzo się oboje z M ucieszylismy (chyba nawet bardziej niz z planowanej pierwszej córki
). Tylko u nas o tyle "łatwo" było, ze nie uzywamy antykoncepcji ;-)
Czeka nas troche wydatków, ale większośc rzeczy po córce jeszcze mamy, więc damy radę.
W planach wymiana mebli, żeby na małej przestrzeni więcej zmieścić - konieczne będzie kupno łóżka piętrowego - ale przyszłościowo myśląc z dodatkowym materacem wyzuwanym na dole - bo kto wie czy za jakis czas trzeci maluch się nie pojawi ;-)
Nie ma co sie przejmować strachem czy parciem na lepsze warunki mieszkaniowe/materialne, bo w całym tym pędzie może się okazać, że czas na macierzyństwo minął bezpowrotnie i nie ma komu mieszkac w tym duzym przestronnym domu ;-)
diablica3010
mama na cały etat
część Jordzik:-) widze że szukasz pomysłu na przekonanie mężula......a spróbuj jak tu jedna koleżanka napisała....poudawaj że chyba wpadliście.....sprawdź reakcje w razie W i powiedz że to jednak pomyłka. Głupie?
No to może ja napiszę coś od siebie. W sierpniu 2010 r. urodziła nam się córeczka i po porodzie zrzekałam się, że nigdy więcej nie chcę przeżyć takiego bólu. Ale tak, jak mówiły koleżanki, o bólu szybko się zapomina i jakieś pół roku po porodzie pomyślałam, że w sumie to chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko. Mój m nie bardzo podzielał moje plany i twierdził, że on nie chce mieć więcej dzieci. Jak nasza córka skończyła 13 miesięcy powiedziałam mu, że kolejna ciąża jest tylko kwestią czasu. Myślał nad tym chyba tydzień, w między czasie leciał służbowo do Francji. Miał tam czas na przemyślenia i po powrocie powiedział: "jeśli kolejne dziecko, to tylko kwestia czasu, to zgadzam się" i tak jestem teraz w 11 t.c.
i tak jestem teraz w 11 t.c. reklama
diablica3010
mama na cały etat
widzisz chodzę za tobą krok w krok.......dyszę ci w kark Jordzik 
Ja tylko tak proponowałam żeby obczaić jego reakcję przecież nie musisz mówić że w ciązy jesteś tylko że ci się okres spuźnia np.
No powiem ci szczerze że cięzki temat masz do udźwignięcia skoro tak bardzo sie upiera. Ale ale Jord to że szykujesz organizm na drugie baby to nie jest czymś grzesznym to dobrze że tak robisz i nie powinnaś mieć wyrzutów bo zawsze lepiej być przygotowanym nawet na kontrolowaną wpadkę to takie przygotowania na wypadek Wojny no nie? uzbrajasz sie......no i jak by sie trafiło ze sie zgodzi twój mężczyzna to nie musisz planować dentyste gina itp tylko jesteś ready i działasz
Ja tylko tak proponowałam żeby obczaić jego reakcję przecież nie musisz mówić że w ciązy jesteś tylko że ci się okres spuźnia np.
No powiem ci szczerze że cięzki temat masz do udźwignięcia skoro tak bardzo sie upiera. Ale ale Jord to że szykujesz organizm na drugie baby to nie jest czymś grzesznym to dobrze że tak robisz i nie powinnaś mieć wyrzutów bo zawsze lepiej być przygotowanym nawet na kontrolowaną wpadkę to takie przygotowania na wypadek Wojny no nie? uzbrajasz sie......no i jak by sie trafiło ze sie zgodzi twój mężczyzna to nie musisz planować dentyste gina itp tylko jesteś ready i działasz