reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

Sylwia- nie martw sie i Kacpra nie stresuj :) Widac on jeszcze nie jest gotowy do nawet czesciowego porzucenia cyca, jak przyjdzie na to czas to sobie obije poradzicie :)

A ja do szkoly na razie nie wracam :) ;D Ide sobie na wychowawczy, na dwa albo 3 lata :) Dorobie tlumaczeniami :) Nie wyobrazam sobie zeby ktos moglby sie zajmowac moja cora .
 
reklama
osinka to trzymam kciuki, teściowa to "mniejsze zło" ;) ale Twoja jest kochana, super że chce pomóc

a ja dziś przespałam się godzinkę w ciągu dnia!! po prostu rewelacja!
jak Maks spał, Michał się Olą zajął i mogłam przez godzinkę podładować akumulatory :)

a jeszcze w sobote tak na niego narzekałam..
 
no no dzis przegapilam tracy hoog na dwojce-byla akurat nauka przejscia z cyca na butelke-wlaczylam koncowke-miala taka specjalna butelke ze specjalnym smoczkiem-centralnie jak z piersi dziecko by pilo-o tej butelce wczesniej czytalam na necie ale cena.......................
mamaoli nie ma jak to ponarzekac ;)musisz czesciej
 
Sylwia a może spróbuj Kacprowi pierś podać przez smoczek, tak jak przez te kapturki
mi tak polozna radziła jak mnie brodawki bolały, może by się do smoka przekonał ::)

chyba faktycznie muszę częściej narzekać ;)
 
sylwia532 pisze:
no no dzis przegapilam tracy hoog na dwojce-byla akurat nauka przejscia z cyca na butelke-wlaczylam koncowke-miala taka specjalna butelke ze specjalnym smoczkiem-centralnie jak z piersi dziecko by pilo-o tej butelce wczesniej czytalam na necie ale cena.......................
mamaoli nie ma jak to ponarzekac ;)musisz czesciej

jak się nazywa ta butelka Sylwia?? i ile kosztuje?? jestem zdesperowana :) Agata wczoraj 1x wypiła trochę mleka z butelki, potem jak widziała butelkę to płakała i koniec nauki :(
 
ja od polowy ogadalam i tez sie zastanawialam jak sie nazywa taki smoczek - fajniutki byl i dziecko sie nie krztusilo bo nie lecialo samo z tego smoczka tylko jak dzidzia pociagnela
ale jak juz nie macie dziewczyny sposobow na nauke picia z butelki to moze warto zaopatrzyc sie w taki smoczek??
 
wkur.. się dziś na maxa, poszłam do sklepu z Agatą po kubek niekapek z Aventu, patrzę, a do wózka leci mała dziewczynka i uwiesza się na nim, by zobaczyć dzidzię /moją śpiącą Agatę oczywiście/, krzyknęłam "Zostaw!" bo mała zaczęła pchać łapki do wózka, dziecko odskoczyło, bo się chyba przestraszyło mojego "zostaw" - to były ułamki sekund. Oczywiście idiotka-matka do mnie z mordą "bo jej córka chciała TYLKO zobaczyć dzidzię". Szlag mnie trafił na miejscu, ścięłam się z babą na maxa. :mad: Agata jeździ już s rozłożonej spacerówce i jest bardziej na widoku.

Pomijam fakt, że będąc w pracy i załatwiając urlop, pożyczkę i masę innych spraw spieprzyłam kilka osób, bo po chamsku rwali mi Agatę z ręki, pomimo, że zaczynała płąkać jak ktoś za blisko podszedł. Na porządku dziennym było macanie mojego dziecka brudnymi łapami. :mad: Kasjerka to się na mnie obraziła, bo wychodziła z kasy, chwilę wcześniej wypłacała pieniądze podopiecznym /a to raczej czyści lludzie nie są/, i pierwsze co - to chciała złapać za rączki Agatę, więc zapytałam czy ma czyste ręce, że chce dotykać dziecko. Ciężko tuman się obraził.
Nieraz mam wrażenie, że niektóre osoby chodzą bez przysłowiowej piątej klepki....

Jeśli chodzi o Agatę, to mam oczy wokół głowy, staram się strasznie uważać, no i stałam się okropnie waleczna, jeśli chodzi o jej bezpieczeństwo. ::) :p
 
osinka ale ludzie są nieodpowiedzialni....brak słów. A widzę, że waleczna mamusia z Ciebie ;) i dobrze, bo o dzeicko trzeba dbać :)
8un g gn n n próby pisania Patrycji na klawiaturze :D
 
Osinko- wiem co czułaś. Do mnie ostatnio podeszła kobieta z niepełnosprawną córką
(18 lat, uposledzenie głębokie- uraz przy porodzie :()
W pewnym momencie dziewczyna złapała za nogę Martynki- myślałam, że ją rozgniecie... :(
i za nic nie chciała puścić. Powiem szczerze, że się wystraszyłam.
Nie mam nic przeciwko niepełnosprawności, ale czasami niefrasobliwość rodziców przekracza granice!!!

Anian- jeszcze troszkę, a nasze dzieci założą sobie własne wątki ;D
 
reklama
Osinko- niektórych to należałoby przez łeb tak zdzielić to by zmądrzeli. Masz rację i wielkie brawa dla Ciebie za determinację. Mnie to najbardziej denerwują takie stare babsztyle co ci do wózka zaglądają - ja tam uciekam . Najbardziej denerwujący są jednak moi teściowie. Już kilka razy zwracaliśmy z moim Kubą im uwagę ale to nie dociera. Np. gdy Antoś miał tak ok. miesiąca byliśmy u nich na obiedzie i była tam także mojego męża siostra z dzieckiem (chłopczyk rok i 7 miesięcy). Antka połozyliśmy na kanapie oczywiście nie odeszłam nawet na chwilę i nagle w mgnieniu oka ten chłopczyk zaczął się pakować na kanapę do Antka . Ja pobladłam a moja teściowa stwierdziła że histeryzuję. A kilka dni temu z brudnymi łapami po śmieciach teściowa zaczyna się dotykać do Antka. Zwracamy im uwagę to się jeszcze nadymają.... szkoda słów.

mokkate- dobrze że się nic nie stało (też nie mam nic przeciw niepełnosprawności - jednak trzeba wiedzieć że każdy taki człowiek ma potworną siłę) :(
 
Do góry