reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Jak samopoczucie, mamusiu?

kasiulla - to fakt trzeba mieć oczy do okoła głowy non -stop :szok:

- Kuba ostatnio też wmontował się w worek ze śmieciami i chyba szukał czegoś do jedzenia na szczęście zdążyłam zanim skosztował tych pyszności
 
reklama
doła mam strasznego - z jednej strony fajnie, bo dostaniemy dodatkową kasę n rehabilitację Piotra, a z drugiej strony - formalnie Tito zostal uznany za dziecko niepełnosprawne. a to nie brzmi miło dla ucha..........
 
Ja tez sie dorzuce ze zlym samopoczuciem. Chca mnie zwolnic z pracy, zasilek dla bezrobotnych to 60 czy 70% obecnej pensji wiec szef mi mowi ze i tak mi zostanie wiecej niz przy placeniu dla niani. Zdolowana jestem troche.
 
Dziewczyny głowa do góry - podobno nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło

My jutro wracamy chyba na stare mieszkanie bo już nie wyrabiam - muszę się jakoś zorganizować i wziąść w garść bo jakaś rozlazła jestem oststnio

- cały czas mam obawy i wątpliwości czy to jest dobra decyzja wogóle mam mętlik w głowie.

Tu zawsze mam z kim pogadać a tam bede z Kubą cały dzień sama trzeba się będzie przestawić i budowa się jeszcze bardziej opóźni

- wszystko ma swoje plusy i minusy .
No i nie mam tam internetu :-(
jak ja bez Was wytrzymam :sick: aż mi się łza kręci w oku :sad:
 
witajcie, widzę, ze prawie każda z Was czymś zasmucona, ja też:-(
nie wyrabiam ostatnio, bo kilka razy sie schyle, podniose Maksia i zaraz boli mnie brzuch:wściekła/y: Czasem nie potrafie zapanowac nad dziećmi, puszczają mi nerwy... i przeraża mnie to jak ja dam rade po porodzie...
zamiast sie cieszyc, ze to juz niedługo to ja jestem coraz bardziej nieszczęśliwa, że zaszłam w tą ciąże:-( :-(

felqua trzymaj sie kochana, dzielna jesteś! Mam nadzieję, ze Jaś w końcu wyzdrowieje a Ty bedziesz mogła wyrwać sie do pracy, trzymam kciuki

Sylwia będzie OK, nie zamartwiaj sie na zapas

Kaśka Twój Piotrek to świetny i NORMALNY dzieciak, napewno Ci cięzko
ale nie daj się złym myslom

aqua mój Maksiu tez sie ostatnio dorwał do kosza ze śmieciami...

kasiulla trza miec teraz nasze dzieci na oku bo nie wiadomo co im do głowy wpadnie, no i refleks oraz szybie reagowanie też mile widziane :tak: a z moim brzuchem czasem o to trudno..

Napewno Lence nic nie będzie

AniaM trzymaj się, duzo siły Ci życze

a tak w ogóle, to zadnej z Was nie zycze takiej sytuacji jak moja:no:
wiem, moze uznacie, ze przesadzam, bo ludzie mają prawdziwe dramaty a ja tu sie nad sobą rozczulam ale cięzko mi niesamowicie i przez pare kolejnych lat jeszcze bedzie napewno
Nie zyczę żadnej takiej wpadki, jak planujecie kolejne dziecko to niech przyjdzie na świat w najlepszym dla Was momencie tak, zeby była tylko i wyłącznie radość a nie zamartwianie się jak to będzie...

dobrej nocki kochane:-)
 
Dużo zdrówka dla wszystkich chorowitków.

Ja ciągle się boję, czy nie przegrzewam synka, czy nie jest mu za zimno itp. W przyszłym tygodniu wybieramy się do pediatry i mam nadzieję, że wszystko będzie OK. Bardzo jestem ciekawa, jak waga synka - ostatnio była na poziomie "może być", czyli mogłoby być trochę więcej, ale jest OK.

Felqua Naprawdę, nie obwiniaj się o chorowanie Jasia. Wiem, że to trudne, ale maluszek potrzebuje przede wszystkim radosnej i opanowanej mamy. Osobiście ćwiczę takie opanowanie podczas nocnych wrzasko-płaczów.

Sylwia Nie martw się na zapas, ja też byłam takim dzieckiem, co to ciągle za mało ważyło, chociaż wypijałam jakieś syropki na apetyt. A jedzenie na siłę - terapia ojca :szok: - odbiło się negatywnie na moim żołądku. A dla nie których nadal ważę za mało i jestem za chuda ;-) I miałam też szmery w sercum, które później dały mi spokój.

AniaM Wirtualne uściski.

Mamaoli Buziaczek dla Ciebie i dzieciątek.

A ja odliczam czas do zabiegów na kręgosłup - niestety, coraz częściej mi dokucza. Zauważyłam, że jak budzę się z jego bólem, to jestem bardziej podenerwowana - może to jakiś ucisk na nerw ??
 
Felqua- dużo zdrówka dla Jaśka i trzymaj się cieplutko:tak: :tak: :tak:

Mamooli- nie martw się dasz radę...mogę się domyślac jak Ci cięzko...ja mając jedno dziecko pracując i prowadząc domu odpadam po tygodniu :-) :-) :-) :-)

Sylwuś- głowa do góry...jest dobrze...kazde dziecko ma swoje nawyki i swój rytm..
u nas także słysze że jak to Antoś jeszcze nie chodzi ...ano nie chodzi próbuje stawać...lekarka mówi że jest bardzo wysoki i trudniej mu

AniaM- uściski i nie martw się :tak: :tak:

Kasia- Titek jest superowy i nie miej strachu:tak: :tak:
 
Witam po dlugiej przerwie,

nie pisalam bo nie chcialam Wam tu smecic dodatkowo , same macie dosc swoich zmartwien poza tym jakas dziwna mnie opetala blokada i wogole sie nic nie udzielam, nawet ze znajomymi na GG to jakos mi ciezko sie zmusic do gadania ( a moze myslenia ;-) ) .

U mnie strasznie opornie dalej ta sprawa z ubezpieczeniem , moze i tutaj daja za darmo to ubezpieczenie ale mowie Wam co sie trzeba nadenerwowac, nadzwonic, nalatac a oni na wszystko czas maja i wogole ogolne niedoinformowanie a raczej robia jedna sprawe na kilka rat, no niewazne, no moze o tyle ze ja dalej bez tego ubezp. a dla Marysi tez juz zdazyli spieprzyc sprawe i trzeba bylo wydzwaniac , zmieniac Plan i dopiero bedzie dzialal od 1 kwietnia.
Wtedy od poczatku bedziemy sie umawiac na ten zabieg.

Ja sie juz nie moglam doczekac i poszlam do gina zeby sprawdzic czy wszystko ok, zaplacilam ale nie wazne , wazne ze uslyszalam serduszko i wiem ze to jest ok.

W srode ide dalej do publicznej przychodni , moze cos ruszy.

Poza tym impreza roczkowa sie szykuje w niedziele a ja weny nie mam do organizacji , zawsze jakos mi to szlo a teraz :no: , no ale damy rade. No i czeka nas przeprowadzka od 1 kwietnia na troszke wieksze mieszkanie , ale zobaczymy czy to byl trafny wybor.

Marysia jeszcze nie chodzi ( troszke sie boi puscic bo u nas parkiety , tak przypuszczam ze to przez to bo slizga sie strasznie) , ale za to nadrabia wspinaniem sie wszedzie , i tak jak wszystkie maluszki probuje wszystkiego, dzisiaj nawet nie wiem kiedy ale posmakowala ziemi z kwiatka , cala czarna byla , a to byl moment:-D :tak: .

Dziewczynki podziwiam Was i trzymam kciuki, caly czas nawet jak tylko czytam a nie pisze to jestem z Wami.

Ale na pewno sie kategorycznie nie zgadzam Kasiu ze Piotrus jest inny niz inne dzieciaki , nie ma mowy on jest super i nie przyjmuje nic innego do wiadomosci.

Mamaoli kochana jestes dzielna i trzymaj sie .....:-)
Felgula , Sylwia i AniaM zobaczycie wszystko bedzie dobrze, tylko wytrwajcie i pozytywnie myslcie , to duzo daje.

Pozdrawiam wszystkie mamusie i ich skarby
kolorowych snow

sluchajcie u nas wczoraj bylo +30 stopni a jutro ma padac snieg , to dopiero sie nazywa karuzela ,
papa
 
reklama
Do góry