reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jak się zabezpieczacie? Najlepsze środki antykoncepcyjne.

Zaszłam w ciążę...

  • stosując pigułki antykoncepcyjne

    Głosów: 6 4,5%
  • stosując prezerwatywy

    Głosów: 17 12,9%
  • przy stosunku przerywanym

    Głosów: 13 9,8%
  • przy innej antykoncepcji

    Głosów: 6 4,5%
  • nie zabezpieczałam się/planowałam ciążę

    Głosów: 92 69,7%

  • Wszystkich głosujących
    132
mam blisko do niemiec, więc wiem, że bez problemu mogłabym zrobić w niemczech cc i podwiązanie od razu, bo u nas oczywiście od pasa w dół państwo decyduje co wolno a czego nie...
dobrze że ten chory projekt ustawy antyaborcyjnej nie przeszedł, bo chcieli zabronić nawet "usunięcia ciąży" w przypadku pozamacicznej... banda osłów...
A tego to nie słyszałam, przecież ciąza pozamaciczna jest zagrożeniem życia ...

Czy orientujesz się ile taki zabieg kosztuje w Niemczech?
 
reklama
Rozmawiałam z lekarzem na temat podwiązania jajowodów i potwierdził, że nie ma to wpływu na organizm kobiety tzn. wszystko działa tak jak dawniej tylko nie ma szansy na zapłodnienie oczywiście pod warunkiem, że zabieg został przeprowadzony prawidłowo. Do wykonania takiego zabiegu niestety muszą być wskazania. Ja będę miała 3 cesarkę więc prawdopodobnie w szpitalu będę dowiadywała się czy w moim przypadku istnieje taka możliwość i jesli okaże się, że tak to prawdopodobnie się zdecyduję.
 
Oj widzę że wątek nie co zapomniany :) a szkoda :) Co prawda jestem w młodej ciąży, ale już myślę o antykoncepcji po porodzie. Poszperałam trochę w necie i znalazłam kilka fajnych wspomagaczy jak np komputer cyklu czy testery płodności ze śliny. Ten drugi (Afrodyta) pomógł mi zajść w ciążę. Chciałabym stosować npr. Co myślicie o tych komputerkach przy nprze?
 
Oj widzę że wątek nie co zapomniany :) a szkoda :) Co prawda jestem w młodej ciąży, ale już myślę o antykoncepcji po porodzie. Poszperałam trochę w necie i znalazłam kilka fajnych wspomagaczy jak np komputer cyklu czy testery płodności ze śliny. Ten drugi (Afrodyta) pomógł mi zajść w ciążę. Chciałabym stosować npr. Co myślicie o tych komputerkach przy nprze?
Żaden komputer nie zastąpi ci własnego myślenia i rozumu - niestety te maszyny ktoś stworzył. Każda kobieta ma swój niepowtarzalny organizm i wystarczy go poznać. A jeśli chodzi o testery płodności ze śliny, to one są dobre do zaplanowania ciąży a nie do odkładania poczęcia.
Obserwacje po porodzie są trudne ale możliwe do zrealizowania.
 
Witajcie dziewczynki moje kochane. Mam mały problem i bardzo ale to bardzo prosiłabym o Waszą pomoc, jestem już na skraju rozpaczy. Tydzień temu (w tamtą środę) lekarz założył mi wkładkę mirenę. Ból był niesamowity, w dodatku lekarz bardzo namęczył się, żeby ją założyć. Wkładka w pewnym momencie nie chciała ekhm... "pójść" dalej, lekarz obawiał się, że przebije macice, więc nie wciskał na siłę. Próbował tak kilka razy, wreszcie się udało (jakoś). Dosyć sporo krwi poleciało, ale zrobił USG i stwierdził, że wszystko dobrze jest założone. Zakładanie było ciężkie, bo nie rodziłam normalnie, tylko przez CC, w dodatku sprawę komplikowało tyłozgięcie. Po zabiegu czułam jeszcze ból przez parę godzin, wzięłam nospę i wszytko ustąpiło. W piątek kochałam się z mężem... Wiem, może za wcześnie, ale wszystko było dobrze! W niedzielę natomiast odczuwałam lekki ból przy stosunku, w poniedziałek wieczorem bolał mnie lewy jajnik. Wtorek i środa - czułam tzw. "ciągnięcie" w podbrzuszu, ale stwierdziłam, że może to jest normalne, w końcu organizm mógł jeszcze nie zaakceptować ciała obcego. Chodziłam często do ubikacji i też pomyślałam, że może to przeziębiony pęcherz. Dzisiaj natomiast już jest gorzej. Rano wszystko okej, a około godziny 13 nacisnęłam przypadkiem na brzuch i odczuwam ból przy dotykaniu. Nie jest to ból tragiczny, ale obawiam się, że takowy nie powinien mieć miejsca. Boli mnie dokładnie z prawej strony, nad blizną po cesarce, kiedy nacisnę. Sprawdzałam kilka razy umiejscowienie sznurków, ale są cały czas w tym samym miejscu. Dziewczynki, co robić? Tak strasznie boje się, że wkładka się przesunęła i przebiła macicę :( Czy przy takim uszkodzeniu wystąpiłoby jakieś krwawienie? Nie wiem... ból jakiś mocny? Nie znam się na tym kompletnie. Czy któraś z Was była w podobnej sytuacji i mogłaby opisać, jak to się może skończyć? W sumie nie chcę usuwać spiralki, dałam za nią aż 1200 zł, więc kasa by przepadła. Co o tym sądzicie? Błagam o pomoc, jakąkolwiek!!! :( :(
 
Ostatnia edycja:
Alex może idź na wizyte do gina zrobi usg i sprawdzi czy wszystko w porządku..
Ja nie miałam żadnych bóli,okresu też nie mam jedynie jakieś plamienia,założenie pikuś w porównaniu z zakładaniem pessara w ciaży
Tylko martwi mnie jedna rzecz przytyłam ostatnio :szok:a założyłam ją w kwietniu bieżącego roku
 
Ufff... dzisiaj o dziwo zniknęły wszystkie dolegliwości -_- Już sama nie wiem, co o tym myśleć. Może mirenka nadal się u mnie "przyjmuje", stąd te różne sytuacje, albo pomyliłam ten ból z czymś innym?
 
też zastanawiałam się nad spiralą ale póki co musiałam przejść z nuvaringu który miałam ponad rok z powrotem na tabsy..na początku było super,a jakiś czas temu zaczął mi po prostu przeszkadzać,czułam ból w podbrzuszu,ciągłe parcie na pęcherz mimo dobrych wyników moczu,ogólnie czułam ze jest cos nie tak,ginekologicznie byłam przebadana - wszystko ok...lekarka rodzinna do której zglosilam sie z bolacym pecherzem zasugerowala wlasnie wyjecie krazka...nie mam go od tygodnia i przyznam ze czuje ulge,biore teraz jaz,trudno mi sie wypowiadac na ten temat bo dopiero kilka dni minelo,mam jednak nadzieje ze dobrze bedzie mi sluzyl a przede wszystkim ze zmniejsza sie moje koszmarne migreny............
 
reklama
U mnie chyba jednak coś nie tak z tą mireną, ciągle coś... Od soboty niesamowicie bolą mnie piersi. Są obrzmiałe i wielkie, wczoraj mnie mogłam się dotknąć. Do tego dziwnie "napompowany" brzuch. Z początku myślałam, że przytyłam, ale zważyłam się i waga nie drgnęła od roku nawet o kilogram. Objawy podobne do tych miesiączkowych, ale wyczytałam, że przy mirenie są to po prostu efekty uboczne. No i tu pytanie do użytkowniczek mireny... czy któraś z was miała podobne efekty? Czy to z czasem minie?
 
Do góry