reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

jak to jest z mową u waszych dzieci???

Mój Miłosz ma 21 miesięcy i jak do tej pory mówi głównie swoim własnym językiem:cool: Jego ulubione słowa to: KO KO? czyli co to?, NIE!!! no i oczywiście MAMA :-)
 
reklama
za to moje dzieciątko mówi wprost śpiewająco.każdy kto go słyszy dziwi się że tak pięknie mówi w tym wieku, powtórzy praktycznie wszystko. Nawet na bilansie pani doktor go pochwaliła.
Przemik zaczął skłądać zdania jakieś pół roku temu, w sumie z dnia na dzień.A pierwszy wyraz to oczywiście też było Mama:-)
 
A ja Wam powiem, że od momentu kiedy Oliwka zaczęła chodzić do przedszkola, zrobiła ogormne postępy. Próbuje powtarzać każde zasłyszane słowo, a czasem zdarzy się jej powiedzieć pełne zdanie :tak:. Np. ostatnio Oliwki kuzynka Ania schowała się, a Oliwka nie mogąc jej znaleźć, podbiegła do mnie i powiedziała "Mamuś, gdzie jest Ania?" (może nie aż tak wyraźnie, bo w jej wydanu brzmiało to "Mamuś dzie je Ania?", na co wszyscy później się śmiali że Ania je przy stole w kuchni :-D.
 
Mój synek ma 17 miesięcy. Już teraz widzę, że z niego będzie gaduła.
Mówi mama, tata, baba, coś jakby 'dzidziuś', 'dzidzi', 'ato' na auto, 'nie ma', 'dań!' (daj mi), 'ździe?" (gdzie?), 'sisi" (na siusiu", "bambam" na tramwaj, 'we" na samolot i różne takie. Jest tego dużo
Ogólnie wydaje mi się, że jak na swój wiek umie dużo mówić...
 
Mój synuś skończył parę dni temu 3 latka. Zna dużo słów ale nie składa zdań. Złoży do kupy dwa wyrazy i to wszystko. Nie ma kłopotów ze słuchem, wszystko rozumie ale jest leniwy. Woli palcem pokazać niż powiedzieć. Ależ mnie to czasem irytuje. Powtarzam mu :"powiedz ładnie bo mama nie wie co pokazujesz", czasem podziała.
 
bravo dla wszystkich gadułek :tak::tak::tak:, napewno kontakt z innymi rozwiązuje języczek i dzieciaczki szybko łapią:tak:, mój z przedszkola podłapał kilka słów po norwesku i coraz więcej z nami rozmawia, widzi , ze bawi nas i interesuje co nowego powie więc wchodzi w ten układ ....cwaniaczek mały:rofl2:.
tessi nie martw sie o swojego leniuszka , on sam dojdzie do wniosku , że dzieci go nie będa rozumiały i zacznie mówic , to jest kwestia czasu, bedzie dobrze :tak:
 
Madzia praktycznie z dnia na dzień zaczęła mówic pełnymi zdaniami i strasznie pilnuje żeby to było poprawnie powiedziane (jest to pewnie zasługa tego że poprawiamy syna w wymawianiu wyrazów):tak: Wiadomo że nie każdy wyraz wychodzi dobrze ale się stara.
A tak między nami: nie możemy sie doczekac kiedy dziecko wreszcie zacznie mówic, a ja teraz nie mogę się doczekac kiedy mój syn zaśnie żeby wreszcie posłuchac swoich własnych mysli:sorry2::baffled::zawstydzona/y::-D:-D:-D
 
Witam serdecznie,
Martynka zaczęła mówić jak miała 1,5 wcześniej nawijała po swojemu i nikt nie wiedział o co chodzi a jej pytający wyraz twarzy mnie rozwalał :tak: ...potem poszło szybko z każdym dniem po kilka nowych słówek a teraz układa zdania i odmienia wyrazy jak powie źle to poprawia sie sama aż jej wyjdzie (czasem powie źle to ją poprawiam ) zawsze jak coś mówi to powtarzam po niej wyraźnie i dokładnie tak zeby zapamiętała...często mówi niepełny wyraz np kolor niebieski- kolol bieski-właściwie same końcówki..ogólnie ładnie mówi (l zamiast r ale to normalne albo zamiast k-t"tlopki"-kropki) i baaaardzo dużo :-) czasem za dużo.. a tekst "no co ty tato??" albo"mądly jesteś?? to nie jest bawa?? (zabawa)!!tak nie jolno(wolno)"-do tatusia:-p a to co dzieje się w żłobku to wszystko opowie :-) kto stał w kącie , kto nie chciał jeść, kto płakał za smoczkiem bo ciocia zabrała:tak: nic sie nie ukryje ;-)
pozdrawiam
 
Troszkę mnie uspokoiłyście. Ja chyba należę do tych zbyt nerwowych, bo prawdę mówiąc okropnie się martwię, choć staram się tego nie okazywać:-(. Mój Bartosz ma 2 lata i 3 mies i mówi na dzień dzisiejszy ''mama'', ''mniam mniam''( to na jedzenie) i ''papa'' przy pożegnaniach, czasami wyrwie się mu ''tata''(które kiedyś mowił świadomie i czesto) lub od wielkiego święta ale co raz rzadziej''baba'' i oczywiście NIE(to akurat dość często).
Problem w tym,że jeszcze kilka miesięcy temu jego słownictwo było odrobinkę bogatsze niż teraz, no może o jakieś 4 czy 5wyrazów. Czasami powtórzył jakiś wyraz ale tylko raz i na tym koniec a od paru miesięcy żadnych postępów a nawet uwstecznienie:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Mówię do niego dużo, nigdy nie używał smoczka,od paru tygodni znalazłam sposób na czytanie mu bajeczek, bo wcześniej było jak z Waszymi dziewczynkami, czyli trudno go było zachęcić do słuchania bo sam zabierał książkę i ją oglądał. I co? I dalej nic.
Mieszkamy w UK więc niby ma jeszcze trudniej ale mam tutaj kilkoro znajomych i ich dzieci już nawijają, niektóre sporo młodsze nawet. Od września poszedł na jeden dzień do przedszkola, zastanawiałam się czy to w ogóle dobry pomysł, czy jeszcze mu tym nie utrudnię, ale doszłam do wniosku że niewiele trace, no i ...prawie sukces;-)jak dotąd przyszedł z przedszkola z jednym nowym słówkiem po ang. ale nie wiem na jak długo je zapamięta.

Jeeeju jak fajnie ze znalazlam ten watek.Az mi sie lzej zrobilo na sercu.Ja mam to samo.Moj synek ma dwa latka i dwa miesiace i dokladnie mam ten sam problem.Mieszkamy w IRL wiec przed nim tez nauka jezyka angielskiego ale o to sienie martwie.Podstawa to zeby w koncu ruszyl z ojczystym jezykiem.Mowi caly czas, buzia mu sie nie zamyka ale to sa jakies niezrozumiale slowa.smieje sie czasem ze mowi w roznych jezykach tylko nie w tym co potrzeba.Zna podtawowe slowa jak mama, baba,tata,itp ale to zaledwie kilka slow. Dobrze jest wiedziec dziewczyny ze nie jestem sama!!!!:-
AAA i ddodam jeszcze apropo czytania.Wiec moj Max to straszna wiercipieta i nie usiedzi na miejscu, wiec od wielu miesiecy moich prob niestety konczy sie tak ze po 10 sekundach moje dziecko juz sobie idzie, a mama czyta dla siebie..Ale za to jak sam oglada ksiazeczki to gada tam po swojemu jak najety a jak podejde i chce mu potlumaczyc co jest na obrazkach to wtedy BACH ksiazka i ucieka..
 
Ostatnia edycja:
reklama
gastone jakbym czytała o moimszkrabie, tez nawija jak najęty po swojemu. Z czytaniem było tak samo ale znalazłam na to sposób : czytam mu przed snem, nie widzi wtedy obrazków ale przynajmniej słucha, bo z łóżka nie może wyjść. Spróbuj, może tak podziała.
Dzisiaj po raz pierwszy miał ochotę na powtarzanie sylab:szok: wogóle nigdy nie chce niczego powtarzać a tu nagle sam zaczął tą zabawę. Większość sylab pwtórzył, co utwierdziło mnie w tym, że może tylko ???? no właśnie co: nie chce? nie umie ich połączyć? nie czuje potrzeby mówienia?

Nie wiem kto sie zajmuje takimi sprawami w IRL ale tutaj odwiedziłam speech terapist i od połowy listopada będziemy chodzić na jakieś zajęcia w grupie. Tylko znów problem czy mu się nie namiesza:szok::baffled:
 
Do góry